Ropa w cieniu Brexitu

Notowania ropy naftowej 7 czerwca przekroczyły ważną psychologiczną barierę 50 USD za baryłkę, jednak nie zdołały się utrzymać długo powyżej tego poziomu i już 9 czerwca rozpoczęły systematyczny – dość dynamiczny – zjazd w dół, który w kilka dni zniósł ceny ropy naftowej o kilka dolarów.

Publikacja: 18.06.2016 06:00

Paweł Grubiak, członek zarządu Superfund TFI

Paweł Grubiak, członek zarządu Superfund TFI

Foto: Archiwum

Przecena ropy ma związek przede wszystkim z obawami dotyczącymi Brexitu, które budzą zwiększoną awersję do ryzyka wśród inwestorów na szerokim rynku finansowym. Surowce, uznawane za relatywnie ryzykowne aktywa, na tym tracą – wyjątkiem jest jedynie złoto, tradycyjnie uważane za bezpieczną przystań na światowych parkietach.

Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym spadkom cen ropy naftowej jest stosunkowo wysoki poziom jej zapasów w USA, a także rosnąca produkcja w niektórych krajach świata, z Iranem na czele. Do tego ostatniego czynnika nawiązał wenezuelski minister ds. ropy naftowej Eulogio del Pino, podczas rozmowy z dziennikarzami przy okazji konferencji w Sankt Petersburgu. Powiedział on, że już we wrześniu produkcja czarnego złota w Iranie osiągnie poziomy sprzed wprowadzenia sankcji, a to będzie generować presję na dalszy spadek cen ropy naftowej. Dlatego del Pino nadal liczy na porozumienie pomiędzy krajami produkującymi ropę naftową, zarówno tymi należącymi do OPEC, jak i tymi spoza kartelu. Wenezuelski minister ma zamiar przy najbliższej okazji przedstawić swój projekt rozwiązania problemu rosnącego wydobycia, który ma polegać na wprowadzeniu „zakresów produkcji" ropy.

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji Parkiet.com

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Komentarze
Co w zamian za NABE?
Komentarze
Obniżki nie tak szybko
Komentarze
Czekając na Fed
Komentarze
Czeskie gołębie
Komentarze
Historyczne szczyty na złocie
Komentarze
Na Świętokrzyskiej bez zmian