Stal może nadal drożeć, tempo nadają huty

Jerzy Bernhard | Z prezesem Grupy Stalprofil rozmawia Adam Roguski

Publikacja: 19.04.2016 06:00

Stal może nadal drożeć, tempo nadają huty

Foto: Archiwum

Jak wynika z danych udostępnianych przez Polską Unię Dystrybutorów Stali, w I kwartale tego roku ceny wyrobów hutniczych spadły do poziomów najniższych od 2009 r. Jednak od kilku tygodni obserwujemy odbicie od tego dna. Jakie są zapatrywania Stalprofilu na dalszą część tego roku?

I kwartał upłynął pod znakiem bardzo niskich cen stali, pod jego koniec zaczęliśmy obserwować tendencje wzrostowe i jeszcze wyraźniej widać to w kwietniu. Mamy do czynienia ze wzrostem cen surowców do produkcji stali – rudy żelaza czy węgla koksującego. W ślad za tym huty zdecydowały się ogłosić podwyżki cen wyrobów.

Spodziewamy się, że trend wzrostu cen – a taki jest najkorzystniejszy dla dystrybutorów – potrwa przynajmniej do końca I półrocza. Co będzie w kolejnych kwartałach, trudno powiedzieć. Bardzo ciężko o scenariusze na kolejne okresy przy tak niepewnym rynku i tak znacznej nadwyżce mocy produkcyjnych. Wiele będzie zależało od tego, czy tempo wprowadzania podwyżek przez huty będzie miarowe czy dynamiczne. Jeśli stopniowe, to trend wzrostowy może się utrzymać nawet do końca roku. Jeśli jednak zbyt szybkie, to trzeba się liczyć z korektą po I półroczu i niewiadomą, co dalej.

Na razie widzimy, że huty podnoszą ceny szybko i znacznie. Na pewno branża jest zmęczona niskimi cenami, huty od dłuższego czasu ponoszą straty. Producenci rudy żelaza też cierpieli, kiedy pod koniec ubiegłego roku notowania spadły poniżej 40 USD – dziś to 60 USD.

Wcześniej sygnalizowaliście, że po dobrych pierwszych trzech kwartałach 2015 r. w IV kwartale popyt na wyroby hutnicze w Polsce „siadł". Jak teraz wygląda sytuacja?

Zapotrzebowanie utrzymuje się na dobrym poziomie, sprzedajemy dużo. Popyt rozkłada się równomiernie na cały asortyment.

Według hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej w najbliższych czterech latach należy spodziewać się stabilnego wzrostu konsumpcji stali rzędu 2 proc. w skali roku.

Nieco gorzej wygląda sytuacja w segmencie konstrukcji stalowych – tu widać większą niepewność kontrahentów.

Giełdowy Izostal, wasza spółka zależna, jest jednym z podmiotów uprawnionych do startowania w przetargach na dostawy rur dla Gaz-Systemu – ten rynek w najbliższych latach szacowany jest na 1,8 mld zł netto. Umowa ramowa została podpisana z potencjalnymi dostawcami rok temu, dotychczas rozpisano zaledwie pięć przetargów. Czy spodziewacie się przyspieszenia tempa?

Dotychczas zostały rozstrzygnięte przetargi na dostawę 70 km rur DN 1000, z czego ponad 80 proc. pozyskało konsorcjum Izostalu i Stalprofilu. Łączna wartość umów to 110 mln zł. Czekamy właśnie na rozstrzygnięcie kolejnego przetargu, a już w najbliższych dniach mają zostać ogłoszone kolejne postępowania na dostawy z terminem realizacji w IV kwartale br. i I kwartale 2017 r.

Rywalizujecie o zlecenia od Gaz-Systemu z podmiotami zagranicznymi, które nie ponoszą kosztów unijnej polityki klimatycznej. Czy polski rynek jest dostatecznie chroniony zapisem, że minimum 50 proc. dostarczanych Gaz-Systemowi rur musi pochodzić z Unii Europejskiej?

W tej chwili znacznym zagrożeniem są producenci rur z Turcji, którzy bazują na blachach pochodzących z Chin. Turcja ma bardzo duże moce w zakresie produkcji rur i znacznie lepiej chroni swój rynek. Duże inwestycje gazociągowe, jak TANAP i TAP, realizowała własnymi siłami, z niewielkim udziałem podmiotów z Chin.

Uważamy, że realizacja warunku, że połowa rur musi pochodzić z UE, to za mało, by mówić o ochronie naszego rynku czy wspieraniu rodzimego przemysłu. Oczekiwalibyśmy, aby preferowane było zużywanie stali produkowanej w Polsce – z takich blach rury produkuje giełdowe Ferrum i huta w Ostrawie.

Być może takie wsparcie się pojawi – państwowy Węglokoks chce przejąć Ferrum i utworzyć na jego bazie Śląskie Huty Stali. Czy to jednak nie pogorszy sytuacji Izostalu?

Izostal w tej chwili bardzo ściśle współpracuje z Ferrum. Uznaliśmy, że dostawy z tej spółki będą dla naszej grupy priorytetowe. Jesteśmy zainteresowani, by w Ferrum działo się jak najlepiej – to firma o wysokim poziomie technicznym, jakość produkcji nie odbiega tam od poziomu najlepszych wytwórców rur w Europie.

Poza dostawami rur grupa zajmuje się wykonawstwem gazociągów. Jakie są perspektywy w tym segmencie?

Niestety, jest przestój w ogłaszaniu przetargów, a rynek jest bardzo głodny zleceń. I półrocze będzie więc trudne dla branży. Odbywają się przetargi na mniejsze projekty, które przy niewielkich przychodach generują duże koszty – wymagają chociażby przerzucania pracowników i sprzętu.

Liczymy, że sytuacja wkrótce się poprawi w związku z tym, że w maju rusza realizacja rozstrzygniętych w zeszłym roku kontraktów na dostawy rur dla Gaz-Systemu.

Kłopoty z podwykonawcami i realizacją dwóch gazociągów spowodowały, że w 2015 r. grupa poniosła blisko 9 mln zł straty netto. Czy jest ryzyko kolejnych odpisów?

Te projekty są zakończone, pozostały jeszcze niewielkie rzeczy do rozliczenia z Gaz-Systemem. Ponieśliśmy na kontraktach straty, ale nie zostały nam naliczone kary umowne, a Gaz-System wysoko ocenił jakość wykonania inwestycji.

Stalprofil ma wypłacić najniższą od lat dywidendę, a Izostal pierwszy raz od debiutu nie wypłaci jej wcale.

Ubiegły rok był dla grupy trudny, a osiągnięte wyniki niesatysfakcjonujące.

Jeśli chodzi o Izostal, to pamiętajmy, że firma będzie ponosić duży wysiłek finansowy w związku z realizacją dużych kontraktów na dostawy rur dla Gaz-Systemu.

CV

Jerzy Bernhard jest absolwentem Wydziału Budowy Maszyn Politechniki Częstochowskiej. Karierę zaczął w 1975 r. w Hucie Katowice, a w latach 1996–1998 zasiadał w jej zarządzie i odpowiadał za sprawy handlowe. Prezesem i dyrektorem generalnym Stalprofilu jest od 1998 r.

Budownictwo
Echo po konferencji: trzy czwarte biznesu ma stanowić sektor living
Budownictwo
Echo wierzy w szeroko pojętą mieszkaniówkę
Budownictwo
Dla Lokum idą chude lata
Budownictwo
Lokum Deweloper chwali się wynikami i krytykuje system
Budownictwo
Vantage skokowo urósł na rynku najmu instytucjonalnego
Budownictwo
Archicom nastawia się na skokowy wzrost sprzedaży mieszkań