Windykatorzy biją rekord kupna złych długów

Około 800 mln złotych zainwestują w tym roku w pakiety wierzytelności spółki windykacyjne. Ten rok dla branży jest wyjątkowo udany. Widać to również w notowaniach windykatorów

Aktualizacja: 24.02.2017 03:15 Publikacja: 26.11.2011 00:22

Windykatorzy biją rekord kupna złych długów

Foto: GG Parkiet

Obecny rok jest niezwykle udany dla branży windykacyjnej. Podaż wierzytelności rośnie, a spółki mają coraz więcej pieniędzy na ich zakup. Jak przekonują przedstawiciele branży, windykacja będzie się rozwijać, nawet jeżeli dojdzie do spowolnienia gospodarczego.

To będzie rekordowy rok

Mark Gluszkowski, wiceprezes Ultimo, zauważa, że rynek windykacyjny dynamicznie rośnie już od dłuższego czasu. – Rośnie wartość portfela kredytów zagrożonych w bankach, mimo wprowadzania wielu ograniczeń przez nadzór bankowy. W efekcie wzrasta również rynek wierzytelności konsumenckich wystawianych do sprzedaży – mówi.

Potencjał branży dostrzegają także gracze giełdowi, którzy coraz częściej decydują się na zakup akcji windykatorów. Ta branża jest uważana przez specjalistów za „antycykliczną" – powinna radzić sobie dobrze w okresach pogorszenia koniunktury w całej gospodarce.

Według szacunków w Polsce co roku na sprzedaż jest od 150?do 200 portfeli wierzytelności. W tym roku ich wartość nominalna ma sięgnąć 11?mld zł. 80–90 proc. z nich stanowią portfele bankowe. Portfele są kupowane za niewielką część wartości nominalnej. Z wyliczeń wrocławskiej firmy Kruk wynika, że w ciągu całego tego roku spółki zainwestują w portfele wierzytelności detalicznych około 800 mln zł, najwięcej w historii branży w Polsce. W 2010 r. kwota ta wyniosła 400 mln zł.

– Wśród przedsiębiorstw generujących wierzytelności masowe, ale i wśród firm działających w sektorze „business to business" narasta tendencja do outsourcingu zarządzania portfelami wierzytelności – mówi Tomasz Boduszek, prezes Pragma Inkaso.

Wzrost podaży portfeli to nie tylko efekt większej skłonności do korzystania z usług windykatorów. Jak przekonują specjaliści, instytucje finansowe od pewnego czasu mają stałych partnerów biznesowych, którzy są w stanie kupować coraz więcej „złych długów", co pozwala wchłonąć dodatkową podaż. Na GPW notowanych jest już dziesięć firm windykacyjnych. Tylko w tym roku pojawiły się na giełdzie akcje trzech spółek.

– Ogromne znaczenie dla branży ma rozpoznawalność działających w niej podmiotów, transparentność dla klientów oraz uczestników rynków finansowych. Obecność na giełdzie bardzo pomaga w pozyskiwaniu przez spółki gotówki na zakupy portfeli, głównie poprzez rynek obligacji korporacyjnych, na którym branża windykacyjna jest jedną z aktywniejszych. Co ważne, dla części firm otworzył się także rynek kredytów bankowych, chociaż wcześniej branża była zdecydowanie pomijana przez sektor bankowy – mówi Boduszek.

Z tą opinią zgadza się Krzysztof Matela, szef EBG Investments. – Emisje obligacji i akcji przez największych graczy na rynku otworzyły dostęp do kapitału pozwalającego na zakup dużych, atrakcyjnych portfeli wierzytelności. Było o co walczyć, bo banki, towarzystwa ubezpieczeniowe i firmy telekomunikacyjne ogłosiły od początku roku kilkadziesiąt przetargów dotyczących należności, których łączna wartość przekroczyła 5 mld zł – dodaje.

Optymiści mimo kryzysu

Przedstawiciele branży spodziewają się, że nie tylko ten rok, ale także przyszły będą udane dla branży. Jak jednak podkreślają, trudno o precyzyjne prognozy wielkości obrotów.

Windykatorzy są zgodni, że otoczenie makro spowoduje dalszy wzrost podaży należności do windykacji. Oczekiwane spowolnienie gospodarcze będzie bowiem oznaczać problemy gospodarstw domowych ze spłatami zobowiązań wobec instytucji finansowych.

Problemem może być dostęp do kapitału. – Widzimy pewne zagrożenia w emisji obligacji w celu finansowania zakupów – w kontekście obecnej sytuacji makroekonomicznej na świecie, może to być niepewny instrument – twierdzi Mark Gluszkowski. Większość jednak twierdzi, że nawet jeśli nie będą kupować nowych wierzytelności, to posiadane portfele zapewnią pracę na dłuższy czas.

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28