Domy maklerskie stawiają na platformy

Kolejne domy maklerskie przymierzają się do uruchomienia usług foreksowych. Inne rozszerzają paletę dostępnych instrumentów. To sposób na zatrzymanie klientów przed ucieczką do konkurencji, jak i patent na zarabianie, kiedy koniunktura giełdowa nie zachęca do kupowania akcji. Inwestycje na rynku forex nie są jednak proste

Aktualizacja: 27.02.2017 00:16 Publikacja: 17.03.2011 16:31

Domy maklerskie stawiają na platformy

Foto: Archiwum

Giełdowi brokerzy coraz chętniej stają w szranki z firmami, które specjalizują się tylko w rynku handlu kontraktami na waluty, surowce i akcje. Przedstawiciele biur maklerskich zauważyli, że rywale z foreksu, kojarzonego jeszcze do niedawna z zakładaniem się o kurs euro wobec dolara, wchodzą także na ich terytorium. Foreksowi brokerzy nie oferują bynajmniej handlu papierami udziałowymi, a jedynie kontraktami na różnicę kursu poszczególnych spółek i samych indeksów, ale to wystarcza, aby odciągnąć część klientów od typowego inwestowania na giełdowym parkiecie.

[srodtytul]Dwa biura startują[/srodtytul]

Po wzmożonej rywalizacji największych na polskim rynku foreksowych biur – TMS Brokers i X-Trade Brokers – prym w reklamowaniu swoich usług powoli zaczynają wieść domy maklerskie. W ubiegłym roku z platformami foreksowymi ruszyły DM BOŚ i BM BPH. Ten pierwszy rozwija własną technologię, drugie biuro

korzysta z partnerstwa z brytyjskim CMC Markets. Jeszcze wcześniej swoje rozwiązanie zaproponował DM IDMSA oraz Trigon Dom Maklerski (współpracuje z kolei z amerykańskim Forex Capital Markets).

Z informacji „Parkietu” wynika, że w najbliższym czasie na rynku forex zadebiutują Biuro Maklerskie Alior Banku oraz Noble Securities. To pierwsze pozyskało specjalistów, którzy pracowali nad platformą ING Securities (ostatecznie giełdowy broker zrezygnował z planów uruchomienia usług foreksowych). Z kolei Noble pozyskało do współpracy m.in. byłego członka zarządu TMS Brokers Czcibora Dawida. Władze obu biur nie chcą jednak rozmawiać o planowanym rozszerzeniu oferty, zastrzegając, że nie zamierzają ujawniać swoich planów konkurencji.

Potencjał Aliora i Noble wydaje się spory. Ten pierwszy w ubiegłym roku otworzył 43,7 tys. rachunków inwestycyjnych, zwiększając tym samym liczbę klientów niemal czterokrotnie. Broker z grupy Getinu powiększył klientelę sześciokrotnie, podpisując umowy o prowadzenie 11,7 tys. rachunków. Mocną stroną Noble Securities jest spora sieć sprzedaży i dostęp do klientów private bankingu. Siłą Aliora ma być – jak dowiadujemy się nieoficjalnie – oparcie platformy na modelu ECN (ang. Electronic Communications Network). Brokerzy działający jako ECN są w praktyce tylko pośrednikami w dostępie na rynek międzybankowy. Większość dostępnych w kraju platform zakłada tymczasem, że foreksowa firma jest drugą stroną transakcji klienta, co zwiększa skalę spreadów między kursem kupna i sprzedaży (aby broker mógł wyjść na swoje).

[srodtytul]Nie wszystko jest proste[/srodtytul]

O tym, że bezpośredni dostęp do rynku może być interesujący dla polskich graczy, świadczy popularność zagranicznych platform ECN: szwajcarskiego Ducascopy, rosyjskiego Alpari, FXDD czy MB Trading. Nie zawsze jednak samo hasło wystarcza. Trigon, choć rozpoczął świadczenie usług foreksowych kilkanaście miesięcy temu, wciąż nie może się pochwalić realnymi wynikami sprzedaży. – Do tej pory mieliśmy inne priorytety. Choć posiadamy w swojej ofercie forex, to jednak nie miał on jeszcze realnego startu pod względem marketingowym. W związku z tym mamy obecnie zaledwie kilka rachunków, ale co ciekawe, żaden z naszych inwestorów nie „zbankrutował”. Zdecydowaliśmy się na strategię powolnego wdrażania usługi, planujemy osiągnąć poziom ponad stu rachunków w ciągu dwóch-trzech miesięcy – mówi Aleksandra Szweryn z departamentu PR biura.

Nieco lepiej wygląda sytuacja w DM BOŚ, który szczyci się ponad 3,5 tys. rachunków BossaFX. – Na początku platformą BossaFX interesowali się głównie dotychczasowi klienci biura. Aktualnie dominującą grupę stanowią nowi klienci – komentuje Radosław Olszewski, prezes biura. Nie ukrywa jednak, że taki wynik to efekt sporych nakładów. – Rynek forex to rynek wymagający zarówno dla inwestorów, jak i brokerów. Wymaga kosztownych działań promocyjnych oraz dużego zaangażowania pracowników biura. W DM BOŚ usługami foreksowymi na stałe zajmuje się zespół ponad 20 osób. Nie korzystamy przy tym z działu tradingu BOŚ, który obsługuje inną grupę klientów – podkreśla Olszewski.

[srodtytul]Konieczność czy ryzykowna strategia?[/srodtytul]

Zdaniem przedstawicieli innych biur maklerskich wprowadzenie nowych usług będzie niedługo koniecznością. – Wydaje się, że nie obejdziemy się bez oferty foreksu, jeżeli chcemy dostarczać naszym klientom kompleksowe usługi. W ten sposób nie będą musieli szukać możliwości inwestowania u konkurencji – mówi Tomasz Bilski, dyrektor Biura Maklerskiego DnB Nord. – Także w naszym przypadku jest to jeden z elementów planu rozwoju biura. Oczywiście, trudno w takim przypadku liczyć na tego typu skalę przychodów, jaką mieli pionierzy w tym segmencie. Ale chodzi o utrzymanie dotychczasowych klientów biura.

Nie wszyscy są jednak zgodni, że wydawanie pieniędzy na forex jest słuszne. – Klienci zainteresowani handlem walutami mogą zawierać transakcje poprzez specjalne platformy dostępne od pewnego czasu w bankach. Na razie duże biura maklerskie, w tym my, nie mają platformy foreksowej. Zdajemy sobie bowiem sprawę, że poprzez jej udostępnienie damy klientom strasznie ostre narzędzie. Trudno sobie wyobrazić, jak mogłaby wyglądać reklama usług, które prowadzić mogą – przy nieumiejętnym inwestowaniu – do wyzbycia się gotówki. Ryzyko inwestowania na rynku kasowym, a nawet terminowym GPW, jest nieporównywalnie mniejsze – mówi jeden z szefów dużych biur maklerskich. – Zdaję sobie sprawę, że to dochodowy biznes, ale tak samo dochodowe jest np. prowadzenie kasyna. Poza tym forex wymaga pozyskiwania cały czas nowych klientów, którzy zastąpią zniechęconych stratami.

[srodtytul]Zagrożenie czy uzupełnienie oferty?[/srodtytul]

Jak bardzo forex zagraża klasycznym brokerom giełdowym? Otwieranie pozycji CFD (kontraktów na różnicę) można porównać z rynkiem terminowym GPW z uwagi na obecność dźwigni finansowej. O skali zainteresowania tym ostatnim świadczyć może chociażby liczba numerów klasyfikacyjnych klienta (NKK) wydawanych przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych, koniecznych do otwierania giełdowych kontraktów. Na koniec lutego sięgała ona 69,6 tys., z czego z 63 tys. kont złożono przynajmniej jedno zlecenie w tym miesiącu. Jednocześnie zlecenia na GPW złożyło w ubiegłym roku ponad 400 tys. inwestorów, a rachunki ma kolejne 1 mln osób. To potencjalna klientela dla nowego segmentu.

– Trudno mówić o ogólnej tendencji wycofywania się z rynku giełdowego na foreksowy. Są różne grupy inwestorów. Część z nich nie zaakceptuje podwyższonego ryzyka ani konieczności śledzenia rynku na bieżąco. Jednak inwestowanie np. w surowce czy indeksy zagranicznych giełd stanowić może ważne uzupełnienie aktywności na GPW – uważa Tomasz Bilski.

Mimo to biura próbują uatrakcyjnić swoją ofertę, także o elementy synergii między GPW a foreksem. Kilkanaście dni temu DM BOŚ udostępnił na swojej platformie możliwość inwestowania w... kontrakty na WIG20. – To instrument, o który bardzo często pytali użytkownicy naszej platformy foreksowej. Wielu z tych, którzy dziś inwestują na rynku walutowym, zaczynało bowiem od handlu kontraktami i nadal chciałoby w tym rynku uczestniczyć. Sadzę, że nasze rozszerzenie powinno zainteresować wielu aktywnych graczy foreksowych, którzy do inwestowania w derywaty chcieliby wykorzystywać dobrze znane i wysoko cenione narzędzia dostępne na platformie – mówi Michał Wojciechowski, doradca zarządu DM BOŚ.

DM IDMSA kusi z kolei możliwością handlu surowcami, co – według biura – w dobie rosnących cen na światowych rynkach (np. żywności) stanowić może interesujące uzupełnienie inwestycji giełdowych.

[srodtytul]Bitwa rozpoczęta[/srodtytul]

Foreksowi gracze nie rezygnują i szykują się na konkurencję z giełdowymi instytucjami. TMS Brokers proponuje nowym klientom detalicznej platformy GO4X indywidualną obsługę maklera. – Chcemy każdemu klientowi, który myśli o wejściu na forex, dać możliwość poznania tej szczególnej relacji pomiędzy klientem a maklerem – mówi Tomasz Uściński, członek zarządu notowanej na NewConnect spółki. – Teraz, otwierając u nas konto demonstracyjne, każdy może poczuć się jak inwestor i skorzystać z doświadczenia osób działającym na tym rynku od wielu lat, czyli naszych maklerów. Tym samym przez miesiąc będzie mógł korzystać z naszej oferty także na rachunku testowym. A będzie to tylko przedsmak tego, co można osiągnąć razem z TMS Brokers na fascynującym rynku walut, surowców, indeksów i akcji.

Citi Index kusi niską prowizją (0,1 proc.) za handel kontraktami na różnicę kursu polskich akcji. Zapewnia także, że w przypadku najbardziej popularnych par walut będzie stosować niskie spready (nawet 1 pips).

Popularny jest także zwrot części spreadu za każdą zrealizowaną transakcję (ostatnio proponuje to TMS, wcześniej z taką propozycją wyszedł Efix Polska, broker wprowadzający dla brytyjskiego GFT Markets). XTB promuje z kolei opcje walutowe i surowcowe. TMS zaproponować chce z kolei dla foreksowych klientów handel algorytmiczny (narzędzie pozwalające na automatyzację zleceń, które wcześniej wprowadził m.in. DM BOŚ).

[srodtytul]Zagranica zagraża[/srodtytul]

Wysiłki polskich biur nie dziwią, jeżeli wziąć pod uwagę rosnącą konkurencję z zagranicy. W styczniu działalność w Polsce bez zamiaru otwierania oddziału zgłosił brytyjski IronForex. Z kolei inny gracz tego rynku – Easy Forex Trading – uruchomił pod koniec 2010 r. oficjalnie oddział na terenie naszego kraju.

[ramka][srodtytul]Krótka historia platform walutowych w Polsce[/srodtytul]

[b]Styczeń 2003 r.[/b]

Start TMS Direct, pierwszej platformy umożliwiającej dokonywanie transakcji na rynkach walutowych

[b]Październik 2003 r.[/b]

Zmiana prawa dewizowego, od tego czasu Polacy mogą otwierać rachunki w krajach OECD, ekspansja firm foreksowych z zagranicy

[b]Kwiecień 2004 r.[/b]

Pierwsze zezwolenie na działalność maklerską dla firmy foreksowej (TMS Brokers)[b]Koniec 2005 r.[/b]

Rozpoczęcie działalności Domu Maklerskiego X-Trade Brokers

[b]Luty 2007 r. [/b]

Start platformy IDM Trader

[b]Kwiecień 2007 r.[/b]

X-Trade Brokers otwiera oddział w Czechach.

To pierwsza zagraniczna placówka polskiego domu maklerskiego

[b]Listopad 2009 r.[/b]

Start platformy bossaFX

[b]Czerwiec 2010 r.[/b]

BPH rusza z platformą foreksową BPH Inwestor[/ramka]

[[email protected]][/mail]

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28