XTPL: giganci rynku zainteresowani polską technologią nanodruku

#PROSTOzPARKIETU. - Naszą technologią interesują się światowi giganci - mówi Filip Granek, prezes i wiodący akcjonariusz spółki XTPL.

Publikacja: 24.10.2019 15:07

Filip Granek, prezes i wiodący akcjonariusz spółki XTPL.

Filip Granek, prezes i wiodący akcjonariusz spółki XTPL.

Foto: parkiet.com

Spółka XTPL przeniosła się z NewConnect na GPW w lutym tego roku. Wtedy akcje były wyceniane rekordowo wysoko na około 230 zł. Obecnie cena sięga 110 zł. Inwestorzy czekają na informacje dotyczące komercjalizacji waszych produktów. Na jakim ona jest etapie? Czy trwają rozmowy z kontrahentami?

XTPL jest spółką działającą w sektorze tzw. twardych technologii. A tam komercjalizacja wymaga przejścia przez wiele etapów. To z kolei wymaga czasu. W klasycznych biznesach B2B często nawet gdy mamy już gotowy produkt to wejście z nim do klienta i uruchomienie sprzedaży może trwać kilka kwartałów. A w naszym przypadku mamy do czynienia z nową, przełomową technologią. Musi ona zostać odpowiednio zweryfikowana przez potencjalnych partnerów biznesowych.

Gdzie może znaleźć zastosowanie?

Ważnym obszarem jest dla nas m.in. branża wyświetlaczy. Najwięksi gracze na świecie jak chiński BOE czy koreański Samsung mogą przy wykorzystaniu naszych technologii wprowadzać do sprzedaży wyświetlacze o wyższej rozdzielczości i większej giętkości. Z kolei jeśli chodzi o branżę inteligentnego szkła, to tutaj najwięksi gracze jak Corning, Gentex czy View Inc. mogliby wzbogacić funkcjonalności produktów i tym samym otworzyć sobie nowe rynki. Trzeba też wspomnieć o firmach z branży druku jak Konica Minolta czy FujiFilm - dla nich również nasza technologia jest szansą na otworzenie nowych rynków dla ich produktów. Z częścią wymienionych przeze mnie firm już rozmawiamy. Potwierdzają one potencjał naszej technologii. Jeśli taka firma jak Apple zaprasza nas do rozmów i podpisania umowy o zachowaniu poufności i rozpoczęcia wstępnych testów, to bardzo dobrze pokazuje, że nie mylimy się w zakresie wartości naszej technologii.

W raporcie za I półrocze spółka sygnalizowała, że jeśli chodzi o rynek amerykański, to rozmawiacie z kilkoma podmiotami. Czy te rozmowy dalej się toczą?

Tak, przechodzimy z tymi firmami przez poszczególne etapy. Mowa tu m.in. o wytwarzaniu próbek i realizowaniu eksperymentów typu "proof od concept", które pozwalają nam na uwiarygodnienie się w oczach tych podmiotów. Przyjeżdżają też do nas do Wrocławia i podczas takich wizyt pokazujemy im naszą technologię "na żywo". Ważne jest dla nas to, że w branży wyświetlaczy, gdzie wybraliśmy atrakcyjną niszę związaną z naprawą defektów, na rynku poszukiwane są nowe rozwiązania. My je oferujemy. Prowadzimy rozmowy m.in. z chińską firmą Han's Laser, która jest zainteresowana zakupem naszego przełomowego rozwiązania i wdrożeniem go do swoich linii produkcyjnych. Zwróciły się do nas też inne firmy z tej branży. Pozostałymi liderami tego rynku są LG, Charm Engeneering, V-Technology, Orbotech oraz HPK i z czterema z nich również rozmawiamy. Co więcej, podmioty te preferują model licencjonowania technologii.

Kiedy mogą zostać podpisane pierwsze umowy na licencjonowanie? I dla kogo ten model jest korzystny - dla was czy raczej dla nich?

To model typu win-win. Wygrywają obie strony. XTPL tworzy nową, przełomową technologię. A ci partnerzy to duże, dojrzałe podmioty, producenci maszyn i produktów, mający już zbudowaną wiarygodność, którzy dzięki zastosowaniu naszej technologii mogą rozwinąć swoją ofertę. Taka spółka jak XTPL ma bardziej złożony cykl dojścia na rynek niż inne spółki kojarzone z technologiami, takie jak informatyczne czy gaming. Natomiast jeśli chodzi o harmonogram, to 2020 będzie dla nas rokiem przełomowym. Bardzo nam zależy, aby doprowadzić do podpisania pierwszego kontraktu i wdrożenia. Nie tylko dlatego, że wartość takiej licencji może być znacząca. Ale również dlatego, że jeśli uda nam się uwiarygodnić spółkę i zbudować referencje w obszarze naprawy defektów, to będzie nam dużo łatwiej zdobywać kolejne kontrakty, także w innych segmentach rynku wyświetlaczy.

Wspomniał pan o wartości licencji - o jakich kwotach mowa?

Tego typu umowy składają się z dwóch strumieni płatności. W momencie podpisania kontraktu jest wpływ kwoty, która może nas nawet chwilowo wprowadzić w break even point, czyli możemy dzięki niej wyjść na plus. Ale to co dla nas jest ważniejsze, to późniejsze, powtarzalne przychody, które będą trafiały do nas jeśli produkty z naszą technologią trafią na rynek. Dla nas najważniejsze jest osiągnięcie break even rozumianego jako zbilansowanie powtarzalnych przychodów z kosztami. Myślimy, że jest to możliwe po skomercjalizowaniu dwóch pól aplikacyjnych naszej technologii.

Na jakim etapie są prace skierowane na rynek inteligentnego szkła? Współpracujecie w tym zakresie z amerykańską firmą?

Tak, to lider branży z Doliny Krzemowej. Jesteśmy na trzecim etapie "proof of concept". Docelowo chcemy współpracować z największymi graczami tego rynku.

Ile jest etapów w drodze do podpisania umowy?

To jedna z ostatnich faz przed komercjalizacją.

Na razie XTPL nie ma przychodów ze sprzedaży, spółka notuje też straty. Czy w związku z tym, że komercjalizacja odsuwa się w czasie, wystarczy wam kapitału żeby dotrwać do momentu osiągnięcia rentowności? Niedawno pozyskaliście z emisji akcji 10 mln zł. Na jak długo starczą te pieniądze?

Koszty są pod kontrolą. Mamy też zabezpieczone źródła finansowania. Są one na razie dwa - dotacje, z których w pierwszym półroczu mieliśmy 1,6 mln zł, o 30 proc. więcej niż rok temu. Drugim są podwyższenia kapitału - w lipcu pozyskaliśmy 10 mln zł z emisji akcji. A teraz pracujemy nad trzecim źródłem - czyli nad tym, aby otrzymywać opłaty licencyjne.

Przy okazji emisji informowaliście również, że część środków będziecie przeznaczać na rozwój chmury patentowej. Jakie są cele w tym zakresie?

Chcemy mieć jak najwięcej patentów, bo dla takiej spółki jak nasza, portfel patentowy to najważniejsze aktywo. W tym roku mamy średnio jedno nowe zgłoszenie patentowe na miesiąc. W 2020 r. będą dwa na miesiąc. Czyli na koniec przyszłego roku chcemy ich mieć w sumie 26. Jeśli chcę zrealizować mój cel uzyskania wyceny spółki na poziomie miliardów dolarów, to portfolio naszych patentów musi rosnąć, musimy budować trwałą przewagę rynkową.

Postawiliście na obszar wyświetlaczy i inteligentnego szkła. Czy jakieś inne sektory też macie na oku?

Nasza technologia jest platformowa, czyli może być zastosowana w przynajmniej kilkunastu sektorach. Na teraz mamy zweryfikowanych już 7 pól aplikacyjnych, w których nasza technologia ma duży potencjał.

O jakich obszarach mowa?

Są związane m.in. z zaawansowanymi płytkami PCB, elementami półprzewodnikowymi, nowoczesnymi ogniwami słonecznymi, z branżą zabezpieczeń antypodróbkowych, biosensorami.

Kilka miesięcy temu akcjonariusze przegłosowali nowy program motywacyjny. To opcje na akcje z ceną wykonania na poziomie około 165 zł. Jakie są założenia tego programu?

Program składa się z wyemitowanych, w dużej mierze jeszcze przed debiutem giełdowym, akcji oraz z pakietu opcji, o których pan wspomniał. To program długofalowy, papiery będą przydzielane do 2029 r. Chcemy pozyskiwać i utrzymywać kluczowych pracowników z dużym doświadczeniem. Wszystkim nam zależy, aby bieżąca wycena rynkowa akcji dogoniła, a potem przekroczyła poziom wpisany w założenia programu motywacyjnego. Jako zarząd uważamy, że obecny kurs nie odzwierciedla potencjału drzemiącego w naszej technologii. Nasze działania nastawione są na osiąganie dużych celów, a elementem tego planu są kontrakty.

Czy do czasu pierwszej komercjalizacji spółka może przeprowadzić jeszcze emisję akcji niezwiązaną z programem motywacyjnym?

Robimy wszystko co w naszej mocy, aby komercjalizacja nastąpiła jak najszybciej, w najbliższych miesiącach. Na tym się skupiamy, to jest nasz priorytet.

Technologie
CD Projekt chce wypłacić 100 mln zł dywidendy
Technologie
CD Projekt miał 481,11 mln zł zysku netto, 469,04 mln zł zysku EBIT w 2023 r.
Technologie
Asseco po konferencji: o przejęciach i o tym czy spółka szuka inwestora
Technologie
Analitycy wierzą w AB i Asbis
Technologie
Vercom sypnie groszem
Technologie
QNA uspokaja rynek po decyzji Apple’a