W jednym miejscu można znaleźć odpowiedzi na najczęściej zadawane na ich temat pytania. Czym jest bitcoin i technologia łańcucha bloków? Co to znaczy, że kryptowaluty się wykopuje? Jak kupić bitcoina i bezpiecznie go przechowywać? I w końcu – które kryptowaluty, oprócz tej najbardziej znanej, są warte inwestorskiej uwagi? Za 69 zł dostajemy prawie 300 stron podróży po świecie nowych, cyfrowych nośników wartości. Co istotne – nie jest to, jak można by się spodziewać, podróż przez technologiczną mękę, usłana tajemniczymi terminami z zakresu kryptografii i programowania. Publikacja nie jest bowiem skierowana do osób z zaawansowaną wiedzą komputerową i matematyczną, tylko do zwykłych laików. To m.in. dlatego blockchain wyjaśniony jest na przykładzie wyimaginowanego świata krasnoludków i jest to wyjaśnienie proste i klarowne. Autorzy książki – Michał Grzybkowski i Szczepan Bentyn – prowadzą biznesy związane z technologiami rozproszonych rejestrów, więc przekazują nam wiedzę praktyczną, popartą indywidualnym doświadczeniem.

W pewnych fragmentach książki czuć trochę chaosu, ale trudno oczekiwać, by przedsiębiorcy byli drugimi Dostojewskimi. Razić może też pewne zacięcie wizjonerskie. Panowie co jakiś czas mocno wybiegają w przyszłość, zapowiadając nam technologiczną rewolucję, która przyćmi wynalezienie maszyny parowej czy chociażby stworzenie sieci internetowej. Jedną z takich wizji jest świat, w którym każdy emituje swój cyfrowy token, a jego wartość odzwierciedla to, jak cenią go inni ludzie. Z jednej strony intrygujące, ale z drugiej przerażające. Fanom Lema się spodoba, fanom Sienkiewicza niekoniecznie.

Nie da się oczywiście ukryć, że książka pojawiła się w momencie, gdy kryptowaluty są prawdziwym hitem. Statystyki wyszukiwarki Google za 2017 r. pokazują, że bitcoin zajął drugie miejsce w kategorii Global news. Można więc mieć obawy, że publikacja ta jest nastawiona na modę i chce skusić naiwnych czytelników chociażby odważną tezą z okładki sugerującą, że bitcoin będzie wart milion dolarów. Myślę jednak, że treść się broni, zwłaszcza swoją kompleksowością i praktycznością. Można jednak mieć obawy, że jeśli technologie związane z kryptowalutami faktycznie będą pędzić naprzód tak, jak opisują to autorzy, to wiele z rozdziałów tej książki niebawem będzie już nieaktualnych.