– Na podstawie dotychczas przeprowadzonych przez wykonawcę inspekcji i biorąc pod uwagę szacowany zakres napraw, przewiduje się, że blok we Włocławku zostanie ponownie uruchomiony z końcem marca 2019 r. – twierdzi General Electric. Pierwotnie szacowano, że postój potrwa do początku grudnia. To duże straty dla Orlenu. W ocenie analityków postój oznacza dla koncernu, w ujęciu kwartalnym, mniejszy zysk EBITDA o 30–40 mln zł.

Wykonawca i płocki koncern powołały specjalne zespoły, które współpracują nad ustaleniem dokładnych przyczyn awarii spowodowanych przez tzw. turbozespół. Przygotowują też harmonogram prac zmierzających do przywrócenia pracy tego obiektu. Naprawa ma być przeprowadzana w ramach zabezpieczonej kontraktem gwarancji. Kolejnym krokiem będzie szacowanie utraconych korzyści.

Orlen przekonuje, że wydłużenie postoju bloku gazowo-parowego nie rzutuje na działalność zależnego Anwilu, producenta nawozów, tworzyw sztucznych i chemikaliów. Podmiot ten posiada bezpośrednie zasilanie z sieci PSE Operator, co chroni go przed przerwami w dostawach prądu. Z kolei w przypadku zapotrzebowania na parę Anwil dysponuje kotłami gazowymi, z których korzystał przed oddaniem do eksploatacji nowej elektrociepłowni, i z których obecnie korzysta.

GG Parkiet

Budowa bloku gazowo-parowego we Włocławku była jedną ze sztandarowych inwestycji Orlenu. Została zakończona pod koniec czerwca ubiegłego roku. Pierwotnie komercyjna produkcja miała ruszyć w grudniu 2015 r. Ze względu na usterki zdiagnozowane m.in. podczas rozruchu instalacji termin zakończenia budowy musiano przesunąć. Łączny koszt budowy wyniósł około 1,4 mld zł. W ubiegłym roku za opóźnienia koncern otrzymał od wykonawcy 97 mln zł odszkodowania. Z kolei w marcu tego roku podano, że w ramach rozliczenia umowy wykonawca m.in. wdroży rozwiązania mające na celu podniesienie dyspozycyjności i efektywności pracy bloku.