Gaz-System podpisał z unijną Agencją Wykonawczą ds. Innowacji i Sieci (INEA) umowę na dofinansowanie inwestycji polegającej na wybudowaniu gazociągu Baltic Pipe, który docelowo ma połączyć Polskę z norweskimi złożami błękitnego paliwa. Maksymalne wsparcie wyniesie 215 mln euro, czyli około 920 mln zł według obecnego kursu NBP. Pieniądze będą przeznaczone na budowę gazociągu podmorskiego, łączącego systemy przesyłowe Polski i Danii, jak i na rozbudowę oraz modernizację krajowego systemu przesyłowego.

Według Tomasza Stępnia, prezesa Gaz-Systemu uzyskanie kolejnego dofinansowania potwierdza, że Baltic Pipe jest bardzo ważny nie tylko dla Polski, ale i całej wspólnoty. - Z punktu widzenia naszego kraju połączenie gazowe między Polską a Danią ma wymiar strategiczny - jest ono potrzebne do dywersyfikacji dostaw. Jednak inwestycja jest korzystna również dla UE, której zależy na zwiększeniu wymiany handlowej i wzroście konkurencyjności europejskiego rynku gazu - mówi cytowany w komunikacie prasowym Stępień.

Podpisana umowa, to konsekwencja decyzji Komisji Europejskiej podjętej w styczniu tego roku. Wcześniej, bo w latach 2017 – 2018, wspólnota wsparła finansowo również prace projektowe w maksymalnej wysokości około 51,45 mln euro (220 mln zł). Z kolei w ramach konkursu przeprowadzonego w 2015 r. projekt otrzymał dotację w maksymalnej wysokości 400 tys. euro na realizację studium wykonalności. Tym samym łączna kwota pieniędzy wydatkowanych przez UE na Baltic Pipe wyniesie maksymalnie 266,77 mln euro (1,14 mld zł).

Baltic Pipe to strategiczny projekt Gaz-Systemu mający na celu utworzenie nowego korytarza dostaw gazu na europejskim rynku. Dzięki niemu od października 2022 r. nasz kraj ma mieć możliwość sprowadzania rocznie do 10 mld m sześc. gazu z norweskich złóż. Koszt całego projektu rozumianego jako połączenie norweskich złóż z Danią i realizacja wszystkich inwestycji zaplanowanych w jego ramach w Polsce szacowana jest na około 1,6 mld euro. Nieco ponad połowa z tych wydatków przypadnie na Gaz-System. Niemal całość przepustowości, poza niewielką częścią która ma być w późniejszym terminie zaoferowana na aukcjach, prawdopodobnie zarezerwowało PGNiG.