Wierzytelności mają duży potencjał

Mimo że polski rynek wierzytelności przechodzi już z fazy rozkwitu do fazy dojrzałej, to wciąż jest bardzo atrakcyjny nie tylko dla firm z tego segmentu, ale i dla szukających zarobku inwestorów.

Aktualizacja: 17.12.2017 14:31 Publikacja: 17.12.2017 14:16

Dyskusję w Sali Notowań GPW moderował Przemysław Tychmanowicz („Parkiet”), a udział w niej wzięli Ja

Dyskusję w Sali Notowań GPW moderował Przemysław Tychmanowicz („Parkiet”), a udział w niej wzięli Jakub Korczak (GetBack), Jerzy Kosiński (Wood & Company), Jakub Adamowicz (Trigon TFI) i Sylwester Grochowina (KPMG).

Foto: Archiwum

Zmiany, jakie zaszły w ostatnich latach na polskim rynku handlu wierzytelnościami, są widoczne gołym okiem. Podaż złych długów systematycznie rośnie, polskie firmy trudniące się tym biznesem rosną w siłę, a sam rynek powoli przechodzi ze stadium rynku rozwijającego się do fazy dojrzałej. To szansa czy zagrożenie? Co czeka polski rynek w kolejnych latach? Czy krajowe firmy są w stanie stawić czoła zagranicznym konkurentom? Na te i inne pytania starali się odpowiedzieć uczestnicy panelu dyskusyjnego „Polska jako centrum handlu wierzytelnościami w Europie Środkowo-Wschodniej", który odbył się w ramach Kongresu Gospodarczego „Parkietu".

Czas na nowe długi

Uczestnicy debaty co do jednego byli zgodni: nasz rynek wciąż ma potencjał do rozwoju i trzeba to jak najlepiej wykorzystać.

– Rynek obrotu wierzytelnościami bardzo się cywilizuje. Wygląda zupełnie inaczej niż kilkanaście lat temu. Banki w tej chwili znacznie chętniej wystawiają portfele na sprzedaż. Do tego dochodzi zupełnie inne oblicze tego rynku. Idziemy w kierunku rozwiązań prokonsumenckich. Dziś rynek polski jest już rynkiem mocno rozwiniętym. Są u nas obecni światowej klasy gracze, ale też mamy dość dobrą infrastrukturę rynku. Możemy te doświadczenie wykorzystywać również poza Polską, także na rynkach Europy Zachodniej, które wydają się bardziej dojrzałe. Pewne rozwiązania przez nas stosowane można tam przenieść. Nie mamy się czego wstydzić – przekonywał Jakub Korczak, dyrektor zarządzający ds. rynków kapitałowych i relacji zewnętrznych w firmie GetBack.

– Przyszłość to nie tylko windykacja, niezależnie od tego, czy mówimy o twardej czy miękkiej windykacji. To jest sektor finansowy, którzy służy refinansowaniu. Z perspektywy banków oraz gospodarki firmy z tego rynku umożliwiają bankom odblokowanie bilansów i tym samym mogą one udzielać nowych kredytów, a posiadając zdrowy portfel, poprawiają stabilność sektora bankowego. Mają one także ogromny wymiar społeczny, gdyż osoby przestają odczuwać dyskomfort psychiczny bankruta, osoby windykowanej i licytowanej publicznie, a stają się typowymi klientami instytucji finansowej innej niż bank, specjalizującej się w procesach restrukturyzacji zadłużenia i finansowaniu podmiotów bez typowej zdolności kredytowej. Z kolei z perspektywy klientów banków, czyli kredytobiorców, powoduje to, że coraz rzadziej są oni traktowani jako dłużnicy, w stosunku do których przeprowadza się tylko windykację. Osoby te stają się klientami instytucji finansowej, która przeprowadza z nimi proces restrukturyzacji zadłużenia, w wyniku którego większość z nich zaczyna z czasem regulować swoje zobowiązania. Takie osoby przywracane są gospodarce jako pełnowartościowi klienci, nad którymi nie ciąży odium wyroków sądowych, przeprowadzonych windykacji i licytacji komorniczych – zwracał uwagę Sylwester Grochowina, partner w KPMG Polska. Jedną z większych szans dla naszego rynku jest natomiast potencjalne otwarcie się nowych segmentów biznesu, w tym m.in. obrót wierzytelnościami zabezpieczonymi hipotecznie czy wierzytelnościami korporacyjnymi.

– Oczywiście obecnie rynek tworzą głównie bankowe wierzytelności konsumenckie niezabezpieczone. Na razie banki nie palą się do tego, aby sprzedawać wierzytelności hipoteczne, gdyż po prostu są one dobrze zabezpieczone. Bez wątpienia jest to dla nas atrakcyjny rynek. On istnieje, jesteśmy na nim, natomiast jego skala nie jest jeszcze zbyt duża – mówił Jakub Korczak.

– Faktycznie jest to niewielka część biznesu. W przyszłości jest jednak szansa na to, żeby zarówno wierzytelności hipoteczne, jak i korporacyjne trafiały na rynek. Trzeba jednak pamiętać, że np. wierzytelności korporacyjne są trudniejsze w dochodzeniu. W ich przypadku liczy się przede wszystkim efektywny proces sądowy. Rynek musi więc nabrać więcej doświadczenia w tym zakresie – wskazywał Jerzy Kosiński, analityk Wood & Company.

Konsolidacji ciąg dalszy?

Niewykluczone, że nasz rynek czekają także inne zmiany. Mowa jest o konsolidacji. Ta w ostatnich latach przybrała na sile. – Konsolidacja będzie postępować w ślad za tym, jak mniejsze i średnie firmy będą zdawać sobie sprawę z tego, że nie ma sensu już konkurować z największymi podmiotami. Czołówka branży w Polsce się ukonstytuowała i mniejsze podmioty szukają swoich nisz i potrafią radzić sobie z tym całkiem nieźle. Główni gracze skoncentrowali się na długach bankowych, natomiast konsolidacja może iść w kierunku nabywania podmiotów wyspecjalizowanych w innych obszarach rynku. Mają one odpowiednie know-how i własne metody windykacji. To jest ich wartość dodana – mówił Jakub Adamowicz, dyrektor rozwoju w Trigon TFI.

[email protected]

Jakub Korczak, dyrektor zarządzający ds. rynków kapitałowych i relacji zewnętrznych w GetBacku

Dziś rynek polski obrotu wierzytelnościami jest już rynkiem mocno zaawansowany. Są u nas obecni światowej klasy gracze, ale też mamy dość dobrą infrastrukturę rynku. Możemy nasze doświadczenie wykorzystywać również na innych rynkach, również Europy Zachodniej, które wydają się być nawet rynkami bardziej dojrzałymi. Pewne rozwiązania przez nas stosowane można tam przenieść. Naprawdę jako rynek nie mamy się czego wstydzić.

Jerzy Kosiński, analityk w Wood & Company

W chwili obecnej wierzytelności hipoteczne i korporacyjne stanowią niewielką część biznesu firm trudniących się obrotem wierzytelnościami. W przyszłości jest jednak szansa na to, żeby zarówno wierzytelności hipoteczne, jak i korporacyjne trafiały na rynek. Trzeba jednak przy tym pamiętać, że np. wierzytelności korporacyjne są trudniejsze w dochodzeniu. W ich przypadku liczy się przede wszystkim efektywny proces sądowy. Rynek musi więc jeszcze nabrać więcej doświadczenia w tym zakresie.

Jakub Adamowicz, dyrektor rozwoju w Trigon TFI

Konsolidacja na rynku obrotu wierzytelnościami będzie postępować w ślad za tym, jak mniejsze i średnie firmy zdają sobie sprawę z tego, że nie ma sensu już konkurować z największymi podmiotami. Czołówka branży w Polsce się ukonstytuowała i mniejsze podmioty szukają swoich nisz i potrafią radzić sobie z tym całkiem nieźle. Główni gracze koncentrowali się na długach bankowych, natomiast konsolidacja może iść w kierunku nabywania podmiotów wyspecjalizowanych w innych obszarach rynku.

Sylwester Grochowina, partner w KPMG Polska

Przyszłość rynku to już nie tylko windykacja, niezależnie od tego, czy mówimy o twardej czy miękkiej windykacji. To jest sektor finansowy, który służy refinansowaniu. Z perspektywy banków oraz gospodarki firmy z tego rynku umożliwiają bankom odblokowanie bilansów i tym samym mogą one udzielać nowych kredytów, a posiadając zdrowy portfel, poprawiają stabilność sektora bankowego. Mają one także ogromny wymiar społeczny, gdyż dzięki nim osoby przestają odczuwać dyskomfort psychiczny bankruta.

Parkiet PLUS
Richard Teng, prezes giełdy Binance, o halvingu bitcoina
Parkiet PLUS
Kim pan jest, Satoshi Nakamoto-san?
Parkiet PLUS
Salwador, czyli kraj, który chce być bitcoinowym rajem
Parkiet PLUS
Kryptowaluty wkroczyły do finansowego mainstreamu
Parkiet PLUS
Do poprawy wyników spółek z branży chemicznej niezbędny jest wzrost popytu i cen
Parkiet PLUS
Najwyższe stopy zwrotu przyniosą średnie spółki