Szykują się zmiany podatków w największych gospodarkach

Stany Zjednoczone, Niemcy, Wielka Brytania – to tylko przykłady krajów, w których już niedługo może dojść do zmian przepisów podatkowych. Motywacje decydentów są jednak odmienne.

Publikacja: 18.09.2021 12:00

Foto: GG Parkiet

Kilka dużych gospodarek szykuje się do zmian krajowych przepisów podatkowych. Argumenty polityków za proponowanymi reformami są często bardzo odmienne.

Zmiany u naszych sąsiadów

Zakończenie 16-letniej kadencji kanclerz Angeli Merkel może doprowadzić do wielu zmian w polityce gospodarczej i fiskalnej największej gospodarki Europy. Spojrzenia poszczególnych partii na zmiany prawa podatkowego nad Renem wyraźnie się różnią.

Kluczową sprawą dla partii CDU i CSU jest odrzucenie przyszłych podwyżek podatków i obietnica obniżenia podatków dla osób o niskich i średnich dochodach. Zamierzają również obniżyć podatek CIT do 25 proc. w porównaniu z 30 proc. obecnie. Partia FDP idzie jeszcze dalej, chcąc obniżyć podatek od osób prawnych i obiecując obniżyć podatki dla najlepiej zarabiających.

Natomiast SPD, Zieloni i Lewica planują podnieść podatki dochodowe dla najlepiej zarabiających i ponownie wprowadzić podatek majątkowy. Zieloni naciskają też na podatek cyfrowy od działalności Big Tech w Niemczech. Lewica dorzuca do tego podwyżkę podatku od spadków i podatek od transakcji finansowych.

Podatki stały się kluczowym problemem w politycznym wyścigu. Podczas pierwszej telewizyjnej debaty wśród trzech polityków, którzy chcieliby zastąpić Merkel na stanowisku kanclerza, kandydat CDU Armin Laschet oskarżył SPD i Zielonych o próby podniesienia podatków za wszelką cenę, ryzykując ożywienie gospodarcze Niemiec. Tymczasem kandydat SPD Olaf Scholz nazwał plany podatkowe Lascheta zbyt drogimi i niemoralnymi.

Jak wynika z badania Instytutu Ifo, reformy podatku dochodowego proponowane przez niemieckie partie polityczne doprowadzą do wzrostu zatrudnienia, ale będą miały różne wpływy na finanse rządowe. Zdaniem ekspertów do najwyższego wzrostu zatrudnienia przyczyniłyby się reformy, za którymi optuje partia FDP. Zmiany doprowadziłyby do powstania 330 tys. nowych miejsc pracy. Plany Partii Lewicy stworzą 229 tys. miejsc pracy, CDU/CSU 100 tys., SPD 66 tys., a Zielonych 24 tys.

– To prawda, że dodatkowe miejsca pracy przyniosą większe wpływy z podatków. Ale to nie wystarczy, aby zrekompensować deficyt w budżecie rządu, który spowodują planowane przez partie reformy – mówi Andreas Peichl, dyrektor centrum makroekonomii i badań Ifo. Zgodnie z planami podatkowymi FDP państwo pozyskałoby 60 mld euro mniej rocznie. Plany reform Partii Lewicy skutkowałyby prawie o 22 mld euro mniejszymi wpływami z podatków. Niedobór wyniósłby 18 mld euro w przypadku CDU/CSU i 9 mld euro w scenariuszu SPD.

Inne pobudki na Wyspach

Odmienną strategię niż Niemcy obrała Wielka Brytania. Boris Johnson, brytyjski premier, ogłosił podwyżkę podatków, która ma na celu pokrycie części kosztów poniesionych przez służbę zdrowia w czasie pandemii.

Pierwsze głosowanie w tej sprawie już się odbyło. W ubiegłym tygodniu parlamentarzyści poparli plan premiera Johnsona, torując drogę do podwyższenia podatków. Boris Johnson rozgniewał niektórych członków swojej partii rządzącej, łamiąc wyborcze obietnice niepodnoszenia podatków, jednak pomimo sprzeciwu niektórych członków jego partia wygrała głosowanie 319 do 248.

Od kwietnia przyszłego roku składka na ubezpieczenie społeczne ma zostać podniesiona o 1,25 pkt proc. Podwyżka dotknie zarówno pracowników, jak i pracodawców. Ponadto ucierpią również inwestorzy giełdowi, wzrośnie bowiem również podatek od dywidend, z 7,5 do 8,75 proc. Think tank Institute for Fiscal Studies powiedział, że wzrost składek na ubezpieczenie społeczne od kwietnia przyszłego roku spowoduje, że obciążenie podatkowe Wielkiej Brytanii osiągnie najwyższy w historii poziom.

Podwyższenie podatków przyniesie według rządu 36 mld funtów w ciągu najbliższych trzech lat, a pieniądze z podatku trafią bezpośrednio do brytyjskich systemów opieki zdrowotnej i społecznej. W wyniku podwyżek udział podatków w brytyjskim PKB sięgnie 35,5 proc.

– Po tym wszystkim nigdy nie powinniśmy zapominać, przez co przeszliśmy i że jesteśmy partią wolnej przedsiębiorczości, sektora prywatnego i niskich podatków – mówił Johnson.

Środowiska biznesowe nie zgadzają się jednak z planami Johnsona. Sajid Javid, brytyjski minister zdrowia, bronił premiera, mówiąc, że nawet po tej podwyżce obciążenia podatkowe w stosunku do PKB będą w Wielkiej Brytanii nadal niższe niż we Francji, w Niemczech czy we Włoszech.

Zdaniem analityków wzrost podatków może mieć negatywny wpływ na wzrost PKB. „Wyższe podatki od zarobków pracowników i kosztów wynagrodzeń pracodawców mogą osłabić siłę ożywienia gospodarczego po pandemii w nadchodzących latach" – napisali analitycy banku MUFG.

Reforma, jakiej dawno nie było

Zmiany przepisów podatkowych mogą również mieć miejsce w największej gospodarce świata. Demokraci z Izby Reprezentantów przedstawili propozycję podwyższenia podatków w Stanach Zjednoczonych, jakiego nie było od dziesięcioleci. Przypomnijmy, że obecnie stawka CIT wynosi 21 proc., co plasuje ją m.in. w połowie stawki wśród dużych gospodarek. Propozycja demokratów zakłada jednak podwyższenie stawki CIT do 26,5 proc. W efekcie, danina płacona w USA byłaby wyższa niż w Chinach i równa ze stawką m.in. w Kanadzie czy Francji.

Kolejną propozycją w projekcie jest zwiększenie najwyższej stawki podatku dochodowego – dla osób zarabiających ponad 435 tys. USD rocznie – z 37 do 39,6 proc. Na celowniku decydentów znaleźli się także najbogatsi. Osoby, których roczne zarobki przekraczają 5 mln USD, zostaną obciążone dodatkowo 3-proc. podatkiem. Biorąc pod uwagę stawki podatków stanowych i miejskich, to najbogatsi mieszkańcy Nowego Jorku będą obciążeni stawką wynoszącą w sumie 61,2 proc.

Amerykański rząd chce również uszczelnić system podatkowy, aby zniwelować lukę podatkową – różnicę pomiędzy podatkiem rzeczywiście zapłaconym a podatkiem, który powinien być zapłacony. Według ostatniego raportu Departamentu Skarbu 1 proc. najbogatszych Amerykanów odpowiada za ponad 160 mld USD utraconych wpływów podatkowych każdego roku, co stanowi łącznie 28 proc. luki podatkowej. Dodatkowo autorzy projektu chcą zwiększenia stawki podatku od dochodów kapitałowych z 20 do 25 proc.

W sumie, proponowane zmiany mają zwiększyć dochody budżetu USA o 2,9 bln USD i tym samym pomóc sfinansować przyjęty niedawno pakiet wydatków wart 3,5 bln USD.

Specjaliści podkreślają, że propozycja demokratów nie jest optymistyczna dla spółek z Wall Street. Analitycy Goldman Sachs powiedzieli, że po uwzględnieniu reformy podatkowej spodziewają się, że zyski spółek z indeksu S&P 500 spadną do 212 USD na akcję w 2022 r., czyli poniżej rynkowej średniej, która zakładała 220,35 USD zysku na akcję. Analitycy stwierdzili, że rynek wydaje się tylko częściowo wyceniać podwyżkę stawki opodatkowania w 2022 r. Ponadto amerykański bank spodziewa się, że ostatecznie propozycja zmian przejdzie w zmniejszonej wersji.

Reformy na całym świecie

Również mniejsze gospodarki, w tym m.in. Polska, planują zmiany podatkowe. Ogłoszony przez rząd Polski Ład zakłada podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł dla wszystkich. Po takiej zmianie kwota wolna w Polsce znajdzie się na poziomie porównywalnym z Niemcami, Francją czy Irlandią. Według autorów projektu na zmianach podatkowych Polskiego Ładu skorzysta niemal 18 mln Polaków. Proponowane rozwiązania w kwestii składki zdrowotnej zwiększą obciążenia niektórych grup podatników. W Argentynie zatwierdzono reformę podatku dochodowego od osób prawnych, która zastąpiła stałą, 30-proc. stawką progresywną. W Korei Południowej powstał projekt ustawy o rewizji podatkowej zawierający m.in. rozszerzone obniżki podatków dla przedsiębiorstw rozpoczynających działalność, rozszerzone ulgi podatkowe na tworzenie miejsc pracy oraz zwiększone ulgi podatkowe na badania i rozwój.

Parkiet PLUS
Richard Teng, prezes giełdy Binance, o halvingu bitcoina
Parkiet PLUS
Kim pan jest, Satoshi Nakamoto-san?
Parkiet PLUS
Salwador, czyli kraj, który chce być bitcoinowym rajem
Parkiet PLUS
Kryptowaluty wkroczyły do finansowego mainstreamu
Parkiet PLUS
Do poprawy wyników spółek z branży chemicznej niezbędny jest wzrost popytu i cen
Parkiet PLUS
Najwyższe stopy zwrotu przyniosą średnie spółki