Widmo recesji zaczyna straszyć w Ameryce

USA › Z największej gospodarki rozwiniętej płynie coraz więcej niepokojących sygnałów. Nawet decydenci z Fedu zaczynają być ostrożni.

Aktualizacja: 09.06.2019 09:28 Publikacja: 08.06.2019 09:36

Prezydent USA Donald Trump zaostrza wojny handlowe, ale domaga się od Fedu wsparcia gospodarki w pos

Prezydent USA Donald Trump zaostrza wojny handlowe, ale domaga się od Fedu wsparcia gospodarki w postaci cięć stóp.

Foto: Bloomberg

Oficjalnie nie ma żadnych powodów, by martwić się o gospodarkę USA. Zarówno Fed, jak i prezydent Donald Trump przekonują, że jej kondycja jest dobra. PKB wzrósł w I kwartale aż o 3,1 proc. – i to pomimo tzw. zamknięcia rządu (kilkutygodniowego odcięcia funduszy dla części administracji federalnej). Rezerwa Federalna spodziewa się, że wzrost w USA wyniesie w tym roku 2,1 proc., a Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje 2,3 proc. Stopa bezrobocia jest najniższa od pół wieku.

A jednak liczony przez nowojorski oddział Fedu wskaźnik określający prawdopodobieństwo recesji w ciągu najbliższych 12 miesięcy wynosił na koniec kwietnia 27,49 proc. i był najwyższy od sierpnia 2008 r. Wskaźnik prawdopodobieństwa recesji w USA podawany przez agencję Bloomberga wynosił w maju 25 proc. i był najwyższy do lata 2011 r. (czyli okresu, w którym rynkiem wstrząsnęło cięcie amerykańskiego ratingu kredytowego przez agencję Standard & Poor's). Ekonomiści ankietowani przez National Association for Business Economics (NABE) szacują ryzyko recesji w Stanach Zjednoczonych w tym roku tylko na 15 proc., ale w przyszłym już na 60 proc.

Powód do niepokoju daje też majowy odczyt indeksu PMI mierzącego koniunkturę w amerykańskich przemyśle. Wskaźnik ten spadł z 52,6 pkt w kwietniu do 50,5 pkt w maju, czyli najniższego poziomu od września 2009 r. Amerykański przemysł znalazł się więc na krawędzi stagnacji. – Wzrost zamówień sprzed kilku miesięcy zamienił się teraz w ich spadek. Zdarzyło się to po raz pierwszy, odkąd 10 lat temu zaczęto zbierać te dane – twierdzi Chris Williamson, główny ekonomista IHS Markit, firmy przeprowadzającej badania PMI. James Bullard, szef oddziału Rezerwy Federalnej w St. Louis, powiedział zaś w poniedziałek, że wkrótce mogą pojawić się powody, by obniżać główne stopy procentowe. – Wkrótce może być uzasadnione cięcie stóp – powiedział Bullard. Wyjaśnił, że zwiększona niepewność w światowej gospodarce, związana m.in. z wojnami handlowymi, może negatywnie wpływać na sytuację gospodarczą w USA.

Czynniki ryzyka

Zgodnie z medianą prognoz analityków zebranych przez agencję Bloomberga wzrost gospodarczy w USA wyniesie w II kwartale bieżącego roku 2 proc., w trzecim – 2,2 proc., w czwartym – 2 proc., w I kwartale 2020 r. – 1,9 proc., w drugim – 1,8 proc., trzecim – 1,8 proc., a w czwartym – 1,9 proc. Cały czas będzie więc oscylować wokół 2 proc. Oczywiście pomiędzy prognozami poszczególnych ośrodków badawczych jest spory rozstrzał, ale przytłaczająca większość z nich mówi tylko o delikatnym spowolnieniu, a nie o recesji. Tylko dwa zespoły analityków spodziewają się spadku PKB w IV kwartale obecnego roku. Są to Kennesaw State University (-0,8 proc.) i SMBC Nikko (-0,4 proc.). Najwięksi optymiści to natomiast analitycy First Trust Advisors (3,5 proc.) i Julius Baer (3,2 proc., ale prognozują recesję w drugiej połowie 2020 r.).

Patrząc na spory rozstrzał pomiędzy prognozami największych optymistów i pesymistów, warto jednak pamiętać, że bardzo niewielu analityków przewidziało globalną recesję z lat 2008–2009. Gdy już były pierwsze oznaki kryzysu, wielu z nich wykazywało nadmierny optymizm. Np. MFW w październiku 2007 r. prognozował, że wzrost gospodarczy w USA wyniesie w 2008 r. 1,9 proc. Amerykański PKB skurczył się jednak o 0,1 proc. Twórcy tamtej prognozy mogą się usprawiedliwiać, że nie dało się przewidzieć upadku banku Lehman Brothers i będącej jego skutkiem fali paniki w globalnym systemie finansowym. Tak się jednak składa, że obecnie nad światową gospodarką również wisi wiele czynników ryzyka, które mogą doprowadzić do wielkich zawirowań. To m.in. wojny handlowe czy zagrożenia dla podaży ropy.

„Inwestorzy są generalnie przekonani, że spór handlowy może się przedłużyć, ale wygląda na to, że nie doceniają jego wpływu na perspektywy globalnego wzrostu gospodarczego. Jeśli spory handlowe nadal będą się zaostrzały, to będzie to stanowiło ryzyko dla globalnego cyklu gospodarczego. Możemy utknąć na trzy kwartały w recesji" – pisali niedawno analitycy banku inwestycyjnego Morgan Stanley.

Wiele będzie zależało oczywiście od tego, jak bardzo spór handlowy się zaostrzy. – Szeroko zakrojona polityka celna (jak np. 25-proc. taryfy na wszystko, co pochodzi z Chin) będzie silnie szkodzić gospodarce. Nie wszystko uda się łatwo i szybko (lub w ogóle) zastąpić towarami z innych źródeł. Częściowo można szukać alternatywy w innych krajach azjatyckich, np. w Wietnamie, tylko że nowe fabryki nie powstają z dnia na dzień. Substytucja towarami krajowymi też nie w każdym przypadku wchodzi w grę – w końcu z jakiegoś powodu produkcja została przerzucona do Azji. Amerykańscy konsumenci będą musieli się liczyć z niedoborem podaży albo z wyższymi cenami, albo zdecydują się ograniczyć wydatki. To prosty przepis na wyhamowanie wzrostu gospodarczego – mówi Konrad Białas, główny ekonomista Domu Maklerskiego TMS Brokers.

Wojna handlowa to jednak niejedyny problem, z którym mierzy się amerykańska gospodarka. Impuls fiskalny zapewniony przez administrację Trumpa (poprzez cięcia podatków) słabnie. Tempo przyrostu podaży pieniądza M1 w USA wyraźnie zaś wyhamowało przez ostatnie osiem miesięcy.

GG Parkiet

– Nie chciałabym, byśmy się koncentrowali tylko na handlu, gdy są również inne niewiadome, które wymagają rozwiązania. Globalna gospodarka zwalnia, a to, w jakich okolicznościach Wielka Brytania wyjdzie z Unii Europejskiej, również wpływa na aktywność gospodarczą – powiedziała w rozmowie z CNBC Mary Daly, szefowa oddziału Rezerwy Federalnej w San Francisco. Podkreśliła, że dane wskazują, że obecnie sytuacja gospodarcza w USA jest dobra, ale jeśli nastroje wśród inwestorów, biznesmenów i konsumentów będą się pogarszać, to uderzy to w gospodarkę. – Tym, co nie daje mi spokoju, jest scenariusz, w którym dane i nastroje się rozmijają. W ostateczności pogarszające się nastroje mogą stać się samospełniającą przepowiednią – stwierdziła Daly.

Powell zaczyna widzieć problem

Czy nastroje w USA się jednak rzeczywiście pogarszają? Kiepskie dane PMI z przemysłu wskazują, że tak. Indeks nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan jednak mocno się poprawił od stycznia i wciąż jest dość wysoko. Dane z Google Trends pokazują zaś, że liczba zapytań w wyszukiwarce Google'a dotyczących recesji w USA była w ostatnich tygodniach niższa niż np. w marcu. Do jej ostatniego dużego skoku doszło w grudniu, co było związane z ostrą przeceną na giełdach i obawami dotyczącymi polityki Fedu.

– Wypychanie tematu recesji na pierwszy plan w mediach jest dodatkowym elementem, który będzie ciążył na nastrojach przedsiębiorców. Dobrze to widać chociażby na przykładzie zastoju inwestycyjnym wśród brytyjskich firm w związku z niepewnością wokół brexitu. Mimo to jestem zdania, że recesja za oceanem w dalszym ciągu nie jest scenariuszem bazowym. Jeśli dojdzie do eskalacji wojny handlowej, USA zawsze mogą polegać na działaniach pomocowych z polityki fiskalnej (szczególnie w roku wyborczym) i monetarnej. Coraz bardziej wygląda na to, że Fed otwiera sobie drogę do zapobiegawczych obniżek stóp procentowych jeszcze w tym roku, co by złagodziło recesyjne obawy – wskazuje Białas.

Rezerwa Federalna po grudniowych wstrząsach na rynkach zaczęła wysyłać sygnały, że nie będzie zacieśniać polityki pieniężnej tak bardzo, jak się spodziewano. Wygląda na to, że uspokajający przekaz Fedu może być potrzebny również w nadchodzących miesiącach. Analitycy JPMorgan Chase spodziewają się, że Fed obetnie w tym roku stopy dwukrotnie. Eksperci Barclaysa oczekują cięć wynoszących łącznie 75 pkt baz. Szef Fedu Jerome Powell zapewnił zaś, że jego instytucja podejmie „odpowiednie działania, by podtrzymać ekspansję gospodarczą". Za brak obniżek stóp od dawna Powella krytykuje Donald Trump. Tylko czy obniżki wystarczą? Zwykle potrzeba cięć stóp aż o 500 pkt baz., by wyciągnąć USA z recesji. Fed nie ma pola do takich cięć. Górny przedział jego głównej stopy procentowej sięga 2,5 proc. Ale amerykańska Rezerwa Federalna jest i tak w o wiele lepszej sytuacji niż np. Europejski Bank Centralny, który utrzymuje swoją główną stopę procentową na poziomie 0 proc., czy banki centralne Japonii, Danii, Szwecji i Szwajcarii, mające stopy na ujemnych poziomach.

Dane z rynku pracy gorsze, niż się spodziewano

Liczba etatów w amerykańskim sektorze pozarolniczym wzrosła w maju tylko o 75 tys., gdy średnia prognoz analityków mówiła o zwyżce o 185 tys. Dane za kwiecień zrewidowano w dół z 263 tys. do 224 tys., a dane za marzec ze 189 tys. do 153 tys. Stopa bezrobocia utrzymała się jednak na poziomie 3,6 proc., najniższym od 50 lat. Średnia płaca godzinowa zwiększyła się o 0,2 proc. m./m. i 3,1 proc. r./r., gdy prognozy mówiły o wzroście o odpowiednio: 0,3 proc. i 3,2 proc. Najwięcej etatów zwiększyło się w maju wśród specjalistów i w branży usług biznesowych. Wzrost wyniósł tam 33 tys. etatów. W branży ochrony zdrowia przyrosło 16 tys. etatów, ale w branży budowlanej 4 tys., a w przemyśle tylko 3 tys. W branży sprzedaży detalicznych liczba etatów spadła o 7,6 tys. Sektor publiczny zwolnił 15 tys. pracowników. Te dane wskazują na pogorszenie koniunktury w Stanach Zjednoczonych. Rośnie więc prawdopodobieństwo, że Fed będzie prowadził łagodniejszą politykę i być może nawet dokona w tym roku cięcia stóp procentowych. W reakcji na publikację danych z rynku pracy dolar słabł więc wobec innych kluczowych walut (w piątek po południu płacono 1,13 USD za 1 euro) rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich spadła do 2,055 proc., najniższego poziomu od września 2017 r. Rynek kontraktów terminowych wyraźnie spodziewa się, że już w lipcu może dojść do obniżki stóp procentowych w USA o 25 pb. i że do końca roku stopy mogą zostać obniżone nawet o 75 pb. HK

Parkiet PLUS
Do poprawy wyników spółek z branży chemicznej niezbędny jest wzrost popytu i cen
Parkiet PLUS
Najwyższe stopy zwrotu przyniosą średnie spółki
Parkiet PLUS
Drozapol, Kernel... czyli ostra walka o delisting
Parkiet PLUS
Bank centralny jedyną realną opozycją przeciw rządom Victora Orbána
Parkiet PLUS
Nie ma planów i prac nad zmianami w OFE
Parkiet PLUS
Dodatków bio w paliwach przybywa