Strategia kontra oczekiwania

Informacje zawarte w strategiach rozwoju ogłaszanych przez spółki to wymierna korzyść dla inwestorów. Nie zawsze jednak wpisują się w ich oczekiwania.

Publikacja: 11.04.2021 05:00

Foto: GG Parkiet

Publikacja strategii przez spółkę pokazuje, że jej zarząd ma jakąś wizję rozwoju biznesu w kilkuletniej perspektywie. Najczęściej są w niej zawarte założenia odnośnie do osiągnięcia konkretnych poziomów sprzedaży, zysku, wysokości marż czy nakładów inwestycyjnych. Te ostatnie mają istotne znaczenie w kontekście możliwości dywidendowych firmy.

Cele ambitne lub zachowawcze

Odbiór strategii przez inwestorów nie zawsze jest pozytywny. Zdaniem analityków przyjęcie strategii przez rynek zależy w dużej mierze od zaufania do zarządu spółki oraz postrzegania szans na realizację strategii. – Nowa strategia może wpływać na cenę akcji na dwa sposoby. Po pierwsze, może kształtować opinię inwestorów dotyczącą przyszłych wyników finansowych. Na przykład, jeśli spółka mówi, że celem jest wzrost zysku netto o 10 proc. rocznie przez najbliższych pięć lat, to inwestorzy, którzy oczekiwali wzrostu o 20 proc., otrzymują sygnał, że być może byli zbyt optymistyczni. Jednocześnie ci, którzy wyceniając akcje spółki zakładali, że wyniki nie będą się poprawiać, mogą chcieć jeszcze raz przemyśleć swoją opinię – wskazuje Adam Łukojć, dyrektor departamentu zarządzania portfelami akcji w TFI Allianz.

Co istotne, strategia może istotnie wpływać na opinię inwestorów o zarządzie firmy. – Opublikowanie strategii, która jest niemożliwa do zrealizowania, nie jest odpowiednia dla danej spółki, nie jest konkretna, jest zbyt zachowawcza czy agresywna, albo różni się od strategii faktycznie realizowanej, jest szybkim i skutecznym sposobem zniszczenia wiarygodności zarządu. Z kolei dobra strategia może być pierwszym krokiem do poprawienia wiarygodności zarządu – dopiero pierwszym krokiem, bo później trzeba ją jeszcze albo zrealizować, albo zmienić we właściwym momencie. Czasami najwłaściwsze może być realizowanie „strategii emergentnej", czyli reagowanie na zmiany w otoczeniu bez posiadania wieloletniego planu – wyjaśnia.

Analitycy zwracają uwagę, że można się spotkać z dwoma odmiennymi podejściami zarządów w kwestii prezentacji strategii. Niektóre przedstawiają konserwatywny plan, który już na starcie z dużym prawdopodobieństwem zamierzają przekroczyć. Nie brakuje też spółek, których komunikacja jest bardzo optymistyczna, co każe zachować pewną ostrożność. Wśród spółek, które w ostatnim czasie przedstawiały strategie, odważne podejście zaprezentował Pekao. Bank zakłada wzrost rentowności kapitału własnego (ROE) do około 10 proc. Poprzednia strategia zakładała 11–12 proc. ROE, ale wówczas stopy procentowe były wyższe. Teraz bank założył utrzymanie zerowych stóp, choć widzi potencjał ich wzrostu w kolejnych latach. Planuje również obniżyć wskaźnik kosztów do przychodów (C/I) do 42 z 49 proc. w 2020 r. i zwiększyć liczbę aktywnych klientów bankowości mobilnej do 3,2 mln z 2 mln. Portfel kredytowy ze 151 mld zł w 2020 r. ma rosnąć średniorocznie po 6–8 proc., a marża odsetkowa poprawiać rocznie po 5–8 pkt baz. Cel dla kosztów ryzyka, uwzględniający wzrost akcji kredytowej w segmentach wyżej marżowych (a przez to bardziej ryzykownych), to 50–60 pkt baz. – Przedstawioną przez Pekao strategię na lata 2021–2024 odbieramy lekko pozytywnie, chociaż kluczowe cele mierzalne wydają się dosyć ambitne – ocenia Michał Fidelus, analityk DM BDM. – Kierunek zmian i założeń przedstawionych w strategii jest w naszym przekonaniu słuszny. Cele wydają się dosyć ambitne, ale przy założeniu realizacji zmian, jakie bank ma obecnie przed sobą nie wykluczamy, że Pekao mógłby się do tych celów zbliżyć – dodaje.

Ambitne plany na najbliższe lata ma Develia. Deweloper w ramach strategii na lata 2021–2025 planuje mocno zwiększyć skalę działalności na rynku mieszkaniowym i wyjść z rynku nieruchomości komercyjnych. W ciągu pięciu lat deweloper chce zwiększać sprzedaż o 18 proc. średniorocznie, by w 2025 r. osiągnąć poziom 3,1 tys. mieszkań. Dla porównania, w 2020 r. firma sprzedała 1,36 tys. lokali, najmniej od lat, ale już w tym roku sprzedaż ma się zwiększyć do 1,75–1,85 tys. mieszkań. – Grupa zamierza skupić się na segmencie mieszkaniowym i wyjść powoli z segmentu komercyjnego, co w naszej ocenie jest dobrym posunięciem (niemniej uważamy, że np. sprzedaż Sky Tower może być wyzwaniem). Deweloper już w 2021 r. planuje znacząco zwiększyć wolumeny kontraktacji m.in. dzięki znaczącej rozbudowie oferty i docelowo w 2025 r. kontraktować ponad 3 tys. mieszkań, a także istotnie poprawić skalę przekazań. In plus traktujemy nakreślenie polityki dywidendowej oraz plan utrzymania niskiego zadłużenia – ocenia Adrian Górniak, analityk DM BDM.

Rynek kontra oczekiwania

Nierzadko strategia staje się impulsem do wzrostu notowań w krótkim czy nawet nieco dłuższym terminie, o czym mogli się niedawno przekonać akcjonariusze Grupy Kęty. Wśród najważniejszych celów spółki do zrealizowania do 2025 r. znalazły się m.in. wzrost zysku netto do 470 mln zł, a więc o 28 proc. więcej niż w 2020 r. (jako bazę przyjmując wynik skorygowany o korzystne zdarzenia jednorazowe) oraz wzrost przychodów o 35 proc., do ponad 4,6 mld zł. Z przedstawionych celów wynika, że średnioroczny wzrost przychodów grupy w latach 2021–2025 spowolni do 6 proc. z 12 proc. (w latach 2016–2020), a zysku netto do 2 proc. z 15 proc. Na osłodę dla inwestorów w ciągu pięciu lat grupa ma wypracować 1,7 mld zł z przeznaczeniem na dywidendy (180 zł na akcję) – to o pół miliarda więcej, niż akcjonariusze otrzymali w ramach poprzedniej strategii średnioterminowej. To najwyraźniej była kluczowa informacja dla rynku, bo od dnia publikacji strategii wycena giełdowa Grupy Kęty wzrosła o prawie 30 proc.

Mniej powodów do zadowolenia po publikacji aktualizacji strategii mają akcjonariusze CD Projektu. Rynek ma tutaj duże oczekiwania, zwłaszcza w odniesieniu do „Cyberpunka", który wymagał poprawek. – Nie pojawiło się zbyt wiele konkretów, z których potem można by spółkę rozliczać. Ze strategii wynika również, że raczej nie zobaczymy wersji multiplayer do „Cyberpunka" w formie osobnego produktu, a raczej będzie to pewna forma wersji singleplayer. Istotny jest fakt, że od 2022 r. spółka będzie w stanie pracować nad dwoma projektami AAA i dodatkami do nich równocześnie – wskazuje Maciej Kietliński, analityk Noble Securities. Ogłoszenie planów CD Projektu nie poprawiło notowań spółki, która po grudniowej wpadce z „Cyberpunkiem" wypadła z łask inwestorów. W ciągu zaledwie siedmiu sesji od publikacji aktualizacji strategii notowania firmy straciły kolejne prawie 20 proc.

Opinie

Kamil Hajdamowicz doradca inwestycyjny, Vienna Life TU na Życie

Sam fakt ogłoszenia przez spółkę strategii należy ocenić pozytywnie, gdyż zwiększa to transparentność z punktu widzenia inwestora. Jednak ocena strategii spółki nigdy nie jest zero-jedynkowa, ale jest pochodną szeregu zmiennych. Po pierwsze, spore znaczenie ma, czy jest to pierwsza strategia spółki, czy kolejna, w drugim wypadku mamy punkt odniesienia w postaci ścieżki realizacji poprzedniej. Kolejnym elementem jest ocena realności realizacji strategii, zbyt ambitne cele mogą zostać odebrane negatywnie, podobnie zbyt konserwatywne założenia. W obu przypadkach strategia nie stanowi dla inwestora żadnego punktu odniesienia. Kolejnym punktem jest to, jak ogłoszone w strategii cele mają się do rynkowych oczekiwań, odzwierciedlonych często w wycenie. Jeśli cena rynkowa odzwierciedla dynamiczny wzrost, a strategia zakłada bardziej stonowane tempo rozwoju, reakcja rynkowa może być silnie negatywna. Ostatnim elementem, nie zawsze mającym zastosowanie, jest rewolucyjność strategii. Czasami spółki ogłaszają fundamentalną zmianę celów lub obszarów działalności. Taka zmiana może pomóc, jeśli oczywiście jest realna, w przypadku spółek nieco gorzej postrzeganych przez rynek. JIM

Dariusz Świniarski zarządzający funduszami, BPS TFI

Generalnie komunikowanie przez zarząd kilkuletnich planów rozwoju spółki jest pozytywnie odbierane przez rynek. Strategia pozwala zaprezentować kluczowe wybory dokonane przez zarząd, czyli obszary rozwoju, na które będzie kładł nacisk. Materializacja założeń zarządu ukaże jego kompetencje i mandat do zarządzania spółką, a inwestorom umożliwi rozliczanie zarządu z realizacji konkretnych zadań. Prezentacja strategii usprawnia również pracę analitykom, zwiększa się liczba rekomendacji, a szerszy zakres pokrycia analitycznego sprzyja inwestycjom w dany podmiot. Optymalna strategia to spójna i efektywna odpowiedź na wyzwania otoczenia, która klarownie kwantyfikuje zasoby dedykowane do realizacji jej celów. Dlatego spółki prezentujące strategie i w myśl za tym konkretne prognozy finansowe są lepiej postrzegane. Końcowym etapem rozliczania zarządu jest „dowiezienie" planów i prognoz finansowych. Brak realizacji planów strategicznych zazwyczaj przekłada się na rozczarowanie inwestorów i odpływ kapitału. Natomiast w przypadku realizacji ambitnych planów lub pobicia zakładanych celów spółka będzie doceniona przez inwestorów, co przełoży się na wzrost wyceny rynkowej. JIM

Parkiet PLUS
Do poprawy wyników spółek z branży chemicznej niezbędny jest wzrost popytu i cen
Parkiet PLUS
Najwyższe stopy zwrotu przyniosą średnie spółki
Parkiet PLUS
Drozapol, Kernel... czyli ostra walka o delisting
Parkiet PLUS
Bank centralny jedyną realną opozycją przeciw rządom Victora Orbána
Parkiet PLUS
Nie ma planów i prac nad zmianami w OFE
Parkiet PLUS
Dodatków bio w paliwach przybywa