Za siedmioletnie papiery warte 500 mln zł zdecydował się zapłacić 62 pkt bazowe powyżej WIBOR 3M – o 12 pkt bazowych więcej niż w kwietniu, gdy także oferował papiery siedmioletnie i to warte 700 mln zł i o 30 pkt bazowych więcej niż w maju, gdy plasował listy o czteroletnim terminie wykupu (jednak tylko za 100 mln zł).

Skoro podniesienie marży dotyczy takiego emitenta jako PKO BH i takich papierów jak listy zastawne (zabezpiecza je pracujący portfel kredytów hipotecznych i z tego powodu uważane są powszechnie za najbezpieczniejsze papiery korporacyjne, a przez niektórych nawet mniej ryzykowne niż papiery skarbowe, które nie są przecież niczym zabezpieczone), to można sądzić, że na rynku zachodzą istotne zmiany, których potwierdzenie znajdziemy także w przypadku innych emisji.

Najbardziej spektakularnym przykładem jest Indos, który obligacje oprocentowane na 7 proc. zastąpił nowymi oprocentowanymi na 9 proc. Chodzi jednak o relatywnie małą kwotę (4 mln zł) oraz o obligacje imienne, które trafiły do posiadaczy starszych serii (także papierów imiennych). Wysokość oprocentowania nie była więc konfrontowana z rynkiem. Jednak już w przypadku Kredyt Inkaso wzrost oferowanej marży do 4,3 pkt proc. względem 3,5 proc. w ostatniej emisji kierowanej do instytucji, to wydarzenie sporego kalibru.

Nie chodzi jednak tylko o branżę finansową traktowaną ostatnio wyjątkowo nieufnie. Skromnie, ale jednak – o 15 pkt bazowych – marżę podnosiły takie tuzy jak Robyg, Capital Park i Ghelamco i co więcej, nie dało to oczekiwanych rezultatów (emisje nie udały się w pełni). Odważniej zaatakował rynek Archicom, proponując marżę o 55 pkt bazowych wyższą (w zamian za wydłużenie okresu spłaty o rok) – brak informacji o wyniku emisji, którą awizowano dwa tygodnie wcześniej. Generalnie można zjawisko traktować jako przecięcie pewnego trendu (od kilku lat proponowane inwestorom warunki emisji były coraz słabsze) i powrót do normalizacji (rynku inwestora). Na krótką metę naturalnie jest to sytuacja korzystna dla inwestorów, na dłuższą zaś... dopiero zobaczymy, dokąd nas do-prowadzi.