Pęcznieje mieszkaniowa bańka

Wróciliśmy do poziomu cen mieszkań z lat 2007–2008, czyli szczytu poprzedniej hossy. W stolicy lokale podrożały w ciągu roku o niemal 15 proc., do blisko 8,3 tys. zł. W Szczecinie i Łodzi ceny transakcyjne poszły w górę o 14,2 proc., odpowiednio do ponad 5,2 tys. zł i niemal 4,9 tys. zł za mkw.

Publikacja: 16.11.2018 05:00

Pęcznieje mieszkaniowa bańka

Foto: Fotorzepa, Marek Dusza

W Lublinie analitycy odnotowali 16,2-proc. wzrost cen. Na metr lokalu w tym mieście trzeba mieć przeciętnie niespełna 5,6 tys. zł, a w Gdańsku – 6,4 tys. zł (niemal 12-proc. wzrost) – wynika z analiz Open Finance i Home Brokera.

W przyszłym roku eksperci spodziewają się jednocyfrowych zwyżek.

Na deweloperach podwyżki cen wymusza rynek. Drożeją materiały budowlane i grunty, coraz wyższe stawki dyktują też wykonawcy. – Dziesięć lat temu firmy deweloperskie windowały ceny mieszkań, osiągając 40–50-proc. marże – mówi Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. – Dziś deweloperzy bronią się przed spadkiem marż poniżej 20 proc. Dla części kupujących dzisiejszy wzrost to sygnał ostrzegawczy. – Od szczytu poprzedniej hossy wiele się jednak zmieniło. Wynagrodzenia Polaków wzrosły o ponad połowę, kredyty hipoteczne są o ponad połowę tańsze, a inflacja podniosła ogólny poziom cen o 20–25 proc. – zauważa Bartosz Turek z Open Finance.

Z kolei Łukasz Wydrowski, właściciel biura nieruchomości Estatic z Gdańska, podkreśla, że liderami wzrostu są miasta, które ze względu na duże zapotrzebowanie na pracowników są głównym celem migracji. – Przyciągają też inwestorów szukających zarobku na flippach (mieszkanie tanio kupić, wyremontować, sprzedać drożej – red.) oraz wynajmie krótko- i długoterminowym – mówi ekspert.

Mimo podwyżek cen mieszkania wciąż sprzedają się dobrze. Nie ma jednak co liczyć, według Bartosza Turka, na powtórzenie wyników z 2017 r., kiedy to w największych miastach deweloperzy znaleźli chętnych na 72,8 tys. mieszkań (dane Reasa). –  Realne jest jednak pobicie wyniku z 2016 r. – uważa ekspert Open Finance. Wtedy to firmy deweloperskie sprzedały 62 tys. lokali.

Nie ma więc ryzyka, że nowe osiedla będą stały puste. – Każda inwestycja deweloperska jest inna, nie można więc powiedzieć, że każdy deweloper w każdej lokalizacji sprzeda wszystkie mieszkania – zastrzega Michał Cebula, prezes HRE Think Tanku. – W Polsce w zależności od szacunków i metodologii brakuje od 700 tys. do nawet 3 mln mieszkań. 37 proc. osób nadal żyje w przeludnionych lokalach. Potrzeby mieszkaniowe nie zostaną zaspokojone przez wiele lat – dodaje. aneta gawrońska

Nieruchomości
Sprzedający lekko spuścili z tonu
Nieruchomości
Trzeba budować więcej mieszkań
Nieruchomości
Prezes REINO Capital: Inwestorzy muszą mieć wolny wybór
Nieruchomości
Ceny nowych mieszkań dalej w górę
Nieruchomości
Pierwsi chętni do skorzystania z modelu REIT
Nieruchomości
REIT-y to drzwi do nieruchomości komercyjnych