Obieg gospodarczy będzie się domykał

Gospodarka linearna, w ramach której podmioty gospodarcze przetwarzają surowce w gotowe produkty, które z czasem stają się odpadami, nie ma przyszłości. Gospodarka o obiegu zamkniętym (GOZ), eliminująca odpady, musi być przedmiotem poważnej dyskusji.

Publikacja: 30.09.2017 06:00

Obieg gospodarczy będzie się domykał

Foto: ROL

Ale nie wszystkie pomysły, które na pierwszy rzut oka wydają się rozsądne, mają uzasadnienie.

Takie wnioski płyną z debaty „Gospodarka o obiegu zamkniętym: moda, filozofia czy (po prostu) przyszłość?", która odbyła się w ramach Europejskiego Forum Nowych Idei.

– Zastąpienie plastiku niepolimerowymi alternatywami wbrew pozorom byłoby bardzo kosztowne dla środowiska – powiedział Tadeusz Nowicki, prezes zajmującej się przetwórstwem tworzyw sztucznych firmy Ergis. Jak tłumaczył, plastikowe opakowania zwiększają trwałość żywności. Gdyby je wyeliminować, marnotrawstwo żywności zwiększyłoby się o 70 proc. To oznaczałoby konieczność zwiększenia jej produkcji, a więc także zużycia nawozów sztucznych. Do tego bardziej obciążający dla środowiska stałby się transport. Inny przykład pozornie proekologicznego działania wskazywał prof. Jerzy Hausner, wykładowca Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. – Władze miasta zakupiły elektryczne autobusy, które miały przyczynić się do poprawy jakości powietrza. Ale one wykorzystują energię z pobliskich elektrowni węglowych, co tylko pogarsza smog – tłumaczył.

Hausner przekonywał, że GOZ nie może bazować na zwykłych pętlach, w ramach których jedna firma stara się przetwarzać własne odpady. To z reguły nie jest optymalny model. – Koncepcję gospodarki cyrkularnej musimy rozumieć szeroko – powiedział.

– Mamy głębokie przekonanie, że cyrkularność to przyszłość, nie moda. To jest trend, któremu – tak samo jak automatyzacji i cyfryzacji – nie możemy się przeciwstawiać – deklarował Grzegorz Radziejewski, członek gabinetu wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Jyrkiego Katainena. Jak tłumaczył, przejście ku GOZ przyniesie korzyści zarówno firmom, jak i konsumentom oraz środowisku. KE niespełna dwa lata temu przedstawiła plan działania, który ma pomóc przekuć GOZ z teorii w praktykę.

– Nie chciałbym, aby zmiany były wymuszane przepisami – powiedział jednak Brendan Burns, szkocki przedsiębiorca, członek Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego. Jak tłumaczył, to konsumenci muszą wywierać presję na firmy, aby te produkowały rzeczy, które nadają się do naprawy. gs

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28