– Gospodarka wyraźnie zwalnia, odkąd w pierwszym kwartale 2018 r. rosła o 6,8 proc. To wina ograniczania akcji kredytowej oraz wojny handlowej z USA. Nie ma wątpliwości, że pogorszenie koniunktury jest poważne – twierdzi Vishnu Varathan, ekonomista Banku Mizuho.
Analitycy spodziewają się, że spowolnienie gospodarcze jeszcze się pogłębi, choć opublikowane w piątek dane wskazują na poprawę sytuacji we wrześniu. (Sprzedaż detaliczna wzrosła o 7,8 proc. r./r., a produkcja przemysłowa o 5,8 proc. r./r.).
– Pomimo silniejszego września negatywna presja na aktywność gospodarczą powinna się nasilić. Zwalniający globalny wzrost gospodarczy będzie ciążył eksportowi, ograniczenia fiskalne oznaczają, że wydatki infrastrukturalne wyhamują w średnim terminie, a ostatni boom w budownictwie mieszkaniowym się skończy – prognozuje Julian Evans-Pritchard, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics.
– Chiński wzrost gospodarczy powinien zwalniać w nadchodzących dwóch kwartałach – uważa Bo Zhuang, ekonomista TS Lombard. Prognozuje on, że PKB wzrośnie w czwartym kwartale o 5,8 proc. Jego zdaniem nie będzie to jednak skłaniało chińskich decydentów do szukania porozumienia handlowego z USA. – Władze akceptują niższe tempo wzrostu – twierdzi Zhuang.
O wyraźnym pogorszeniu koniunktury gospodarczej w Chinach świadczą też choćby dane o sprzedaży samochodów. Spadła ona o 11,7 proc. r./r. Wzrost produkcji w chińskich fabrykach zwolnił z 6 proc. r./r. w pierwszym półroczu do 5,6 proc. w pierwszych trzech kwartałach. – Inwestycje są wstrzymywane z powodu niepewności związanej z wojną handlową – twierdzi Bill Adams, ekonomista z firmy PNC Financial. Jego zdaniem chińskie władze będą musiały mocniej stymulować gospodarkę.