Japoński indeks Nikkei 225 spadł podczas poniedziałkowej sesji 2 proc. a Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu zniżkował 0,4 proc. Rynki reagowały na powrót amerykańsko-europejskiej wojny handlowej już w środę pod koniec sesji. Amerykański indeks Dow Jones Industrial zakończył ją 1,9 proc. na minusie a brazylijski indeks Bovespa spadł o 2,9 proc. W środę wieczorem Światowa Organizacja Handlu (WTO) wydała wyrok mówiąca, że europejskie subsydia dla koncernu lotniczego Airbus były nielegalne i że w związku z tym USA mogą nałożyć odwetowe cła na towary z Unii Europejskiej sprowadzane za 7,5 mld dolarów rocznie. - To wielkie zwycięstwo USA - stwierdził amerykański prezydent Donald Trump.

Biuro Przedstawiciela Handlowego USA opublikowało w środę w nocy listę europejskich towarów, które zostaną objęte karnymi cłami. 10 proc. cła zostaną nałożone na samoloty z Francji, Niemiec, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, 25 proc. cła nałożone zostaną na irlandzką i szkocką whiskey, niektóre tkaniny z Wielkiej Brytanii, kawę i niektóre maszyny z Niemiec, sery, oliwę oraz mrożone mięso z Niemiec, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, niektóre rodzaje wieprzowiny z niemal wszystkich krajów UE (ale nie z Polski). Polska zostanie dotknięta jedynie cłami na niektóre sery oraz dżemy. Cła mają wejść w życie 18 października.

- Nasza gotowość do znalezienia rozwiązania pozostaje niezmieniona, ale jeśli USA zdecyduje się na wprowadzenia środków odwetowych, na jakie pozwala im WTO, to UE zostanie zepchnięta do sytuacji, w której nie będzie miała innej opcji niż zrobić to samo - deklaruje Cecilia Malmström, unijna komisarz ds. handlu.