Tendencja nie jest nowa, ponieważ już w sierpniu prezesi i inni przedstawiciele władz i nadzorów spółek sprzedawali swoje pakiety akcji w najszybszym tempie od 10 lat. Sprzedaż walorów na tak dużą skalę jest godna uwagi, ponieważ dzieje się to w czasie hossy, dzięki której indeksy takie jak S&P 500 czy DJIA są na historycznie wysokich poziomach.

Czy kierownictwo wysokiego szczebla w amerykańskich spółkach przeczuwa koniec historycznie długiej hossy? – Rozsądne jest, aby prezesi pozbywali się części akcji bez względu na to, jak bardzo je cenią. To niekoniecznie oznacza, że dostrzegają coś złego – komentuje Joe Saluzzi, z firmy maklerskiej Themis Trading.

Prezesi robią jednak dokładnie na odwrót niż same spółki, które skupują własne akcje na potęgę. Amerykańskie firmy zatwierdziły jak dotąd w 2018 r. plany wykupu akcji aż za 823,4 mld USD, co jest już rekordowym wynikiem. Samo Apple ogłosiło w ostatnim kwartale plany wykupu papierów za 100 mld USD. Strategia buybacku została uznana przez inwestorów za znak zaufania wśród szefów firm. Przedsiębiorstwa wykorzystują skup jako sposób na zwrot gotówki akcjonariuszom.