Pesymizm omija Polskę

Nastroje przedsiębiorców i konsumentów w krajach Unii Europejskiej są najsłabsze od sześciu lat. W Polsce pesymizm jeszcze się nie zadomowił.

Publikacja: 27.09.2019 12:41

Pesymizm omija Polskę

Foto: AFP

Europejski wskaźnik nastrojów (ESI), obliczany przez Komisję Europejską na podstawie ankiety wśród gospodarstw domowych i menedżerów przedsiębiorstw, spadł we wrześniu w UE do 100 pkt, ze 101,4 pkt w sierpniu. Niżej po raz ostatni był w listopadzie 2013 r.

Nastroje w UE pogarszają się niemal nieprzerwanie od początku 2018 r. To w dużej mierze efekt załamania zaufania do gospodarki brytyjskiej, ale w strefie euro – szczególnie zaś w Niemczech - też szybko ubywa optymizmu.

W strefie euro we wrześniu ESI spadł do 101,7 pkt, ze 103,1 w sierpniu. To odczyt najniższy od lutego 2015 r. Ekonomiści przeciętnie spodziewali się stabilizacji tego wskaźnika w okolicy 103 pkt.

W Niemczech, największej gospodarce UE, wskaźnik ten tąpnął jednak do 99,4 pkt ze 100,6 pkt miesiąc wcześniej. To oznacza, że niemieckie firmy i konsumenci oceniają sytuację swoją i gospodarki najgorzej od maja 2013 r., gdy strefa euro zmagała się z kryzysem zadłużeniowym.

Do spadku ESI przyczyniło się przede wszystkim dalsze pogorszenie nastrojów w pogrążonym w recesji sektorze przemysłowym. W całej strefie euro firmy przemysłowe są one obecnie najsłabsze od lipca 2013 r., w Niemczech zaś od października 2012 r.

Optymistycznym akcentem w piątkowych danych jest poprawa nastrojów firm usługowych i konsumentów. Ekonomiści są bowiem zgodni co do tego, że to właśnie dobra koniunktura na europejskim rynku pracy, sprzyjająca wydatkom konsumpcyjnym i podtrzymująca aktywność w usługach, chroni gospodarkę przed recesją.

W przekroju geograficznym, ogniskiem pesymizmu w gospodarce strefy euro są Niemcy. We Francji nastroje we wrześniu nieco się poprawiły i choć pozostają wyraźnie gorsze niż na przełomie 2017 i 2018 r., są zarazem zdecydowanie lepsze niż w latach 2012-2013.

„Biorąc pod uwagę historyczne zależności, ESI jest obecnie zgodny z tempem wzrostu PKB strefy euro na poziomie około 1 proc. rocznie" – zauważyła w komentarzu Jessica Hinds, ekonomistka z firmy Capital Economics. Zastrzegła jednak, że wskaźnik ten przeszacowywał ostatnio tempo rozwoju europejskiej gospodarki. W II kwartale urosła ona o 1,2 proc. rok do roku, a w I kwartale o 1,3 proc.

Spowolnienie w strefie euro jak dotąd w niewielkim stopniu wpływa na nastroje polskich firm i konsumentów. ESI w Polsce spadł we wrześniu minimalnie, do 102,1 pkt z 102,2 pkt w sierpniu. Wiosną był jednak jeszcze niżej, a od wieloletniego szczytu ze stycznia 2018 r. zmalał jedynie o 8 pkt., podczas gdy w UE spadek sięgnął 14 pkt.

Szczególnie dobre są nad Wisłą nastroje konsumentów. Mierzący je subindeks ESI wyniósł we wrześniu 5,6 pkt. W sięgającej 2000 r. historii wskaźnik ten wyżej był tylko w trzech miesiącach (wszystkie przypadły w br.).

Szampańskie nastroje konsumentów nad Wisłą potwierdza Bieżący Wskaźnik Ufności Konsumenckiej (BWUK) obliczany przez GUS, który we wrześniu znalazł się na najwyższym w historii poziomie 10,2 pkt. Ekonomiści tłumaczą to dobrą koniunkturą na rynku pracy, która zapewnia szybki wzrost dochodów gospodarstw domowych, oraz wypłatami nowych świadczeń społecznymi (dodatek dla emerytów oraz 500+ na każde dziecko).

Gospodarka światowa
Sam Bankman-Fried skazany na 25 lat więzienia
Gospodarka światowa
Firma Trumpa jest już spółką memiczną
Gospodarka światowa
Reddit do odstrzału, prześladowca przecenił akcje
Gospodarka światowa
Jen najsłabszy wobec dolara od 1990 roku. Czas na interwencję?
Gospodarka światowa
Kakao drożeje szybciej niż Bitcoin
Gospodarka światowa
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi