We wtorek ropa na światowych rynkach nadal drożeje. Cena ropy WTI zbliżyła się do 68 dolarów za baryłkę, rosnąc we wtorek o około 0,5 proc. Ropa Brent jest o około 10 USD droższa.

Sankcje, które mają wyeliminować irańską ropę ze światowego handlu, już teraz duszą irański eksport. Waszyngton naciska na swoich sojuszników, aby ci zmniejszyli do minimum import ropy z Iranu. Jak twierdzą eksperci, sankcje które wejdą w życie 4 listopada, mogą wywołać wzrost cen ropy nawet do 100 dolarów za baryłkę.

– Iran jest obecnie jednym z największych eksporterów ropy naftowej na świecie. Całkowite odcięcie irańskich dostaw doprowadziłoby do wzrostu cen ropy powyżej 100 dolarów za baryłkę, ponieważ inni ważni producenci nie mają możliwości łatwego wypełnienia tej pustki – powiedział Fereidun Fesharaki, prezes firmy doradczej FACTS Global Energy w wywiadzie dla CNBC.

Specjaliści uważają, że wolne moce produkcyjne krajów OPEC są ograniczone i bardzo trudno będzie sprostać globalnemu popytowi, jeżeli irańska ropa zostanie wyeliminowana ze światowego handlu. W lipcu Donald Trump poinformował na Twitterze, że ceny ropy są zbyt wysokie i wezwał OPEC do ich obniżenia. USA zachęcają duże kraje produkujące ropę naftową do utrzymania wysokiego poziomu produkcji. Z takiego powodu odbyło się poniedziałkowe spotkanie sekretarza ds. energii USA z saudyjskim ministrem energetyki, a kolejne spotkanie z rosyjskim ministrem energetyki zaplanowane jest na czwartek.

Negocjacje prowadzone między Stanami Zjednoczonymi, Rosją i Arabią Saudyjską są kluczowe, ponieważ te trzy państwa są największymi producentami ropy na świecie. Zaspakajają jedną trzecią dziennej konsumpcji światowej ropy. Notowaniom ropy nie pomaga również napięta sytuacją pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem. Chiny, które są drugim co do wielkości importerem amerykańskiej ropy, zagroziły nałożeniem odwetowych ceł na paliwa energetyczne pochodzące ze Stanów.