Specjaliści od krótkiej sprzedaży wzięli na muszkę Hongkong, ponieważ rozprawili się już z najsłabszymi spółkami chińskimi notowanymi w Stanach Zjednoczonych, powiedział Bloombergowi Paul Gillis, profesor w Guanghua School of Management przy Uniwersytecie Pekińskim.

Podkreśla on, iż dopóki będą okazje, czyli spółki postępujące niewłaściwie, wprowadzające w błąd inwestorów, ataki grających na krótko będą kontynuowane. A Hongkong jego zdaniem ma słabe punkty regulacyjne, szczególnie w zakresie księgowości. W okresie minionych 12 miesięcy tropiciele podjęli aż 18 kampanii przeciwko tam notowanym firmom.

Spółka Fullshare Holdings działająca na rynku nieruchomości, będąca jednym z najbardziej spektakularnych celów bezwzględnych tropicieli, wykoncypowała nowatorski plan obrony zwany „sojuszem przeciwko złośliwej krótkiej sprzedaży".

Kiedy uderzą niedźwiedzio nastawieni gracze zaatakowane firmy mają zewrzeć szeregi, służyć sobie nawzajem poradą w zarządzaniu kryzysem, a w niektórych przypadkach także wspierać się poprzez zakup akcji.

Mistrzowie gry na krótko, tacy jak słynny Muddy Waters, czy Glaucus Research, twierdzą, iż pomysł menedżerów Fullshare Holdings jest niekorzystny dla akcjonariuszy tej firmy. Krótka sprzedaż polega na pożyczaniu akcji danej spółki i ich szybkim upłynnieniu. Kiedy zgodnie z przewidywaniami takiego gracza notowania wystarczająco się obsuną kupuje on papiery na rynku i oddaje inkasując różnicę w cenie.