Hassett wygłosił wykład pt. „Polska i wolne rynki, lekcje dla świata". Mówił w nim m.in. o tym jak doświadczenia polskiej transformacji gospodarczej przemawiają za wolnorynkowym kapitalizmem. Sporą część tego wystąpienia poświęcił jednak również polityce gospodarczej administracji Donalda Trumpa.

Szef prezydenckiej Rady Doradców Ekonomicznych przytoczył dane mówiące, że administracja Trumpa jest pierwszą w historii, która doświadczyła w swoich pierwszych dwóch latach rządów wzrostu gospodarczego równego lub wyższego niż mówiły prognozy. Administracji Baracka Obamy udało się to tylko w 2013 r. (wzrost PKB był wówczas niemal równy prognozom sprzed roku), a przez pozostałe lata jej rządów, PKB rósł wolniej niż wcześniej zakładano. Obecnie Rada Doradców Ekonomicznych spodziewa się, że amerykański wzrost gospodarczy wyniesie w 2019 r. 3,2 proc.

Hassett wśród przyczyn stosunkowo wysokiego wzrostu gospodarczego w USA wymienił reformę podatkową oraz cięcia regulacji przeprowadzone przez administrację Trumpa. Przytoczył dane pokazujące na solidny wzrost (liczony wobec trendu) inwestycji niezależnych spółek oraz funduszów venture capital po przeprowadzeniu reformy podatkowej. Cięcia regulacji od początku rządów Trumpa do końca 2019 r. przyniosą gospodarce łącznie 49 mld USD. Przyczyniły się one m.in. do solidnego wzrostu wydobycia ropy naftowej w USA. Od wyboru Trumpa na prezydenta produkcja tego surowca w Stanach Zjednoczonych zwiększyła się o ponad 2 mln baryłek dziennie, czyli o więcej niż np. wynosi całe wydobycie ropy w Iranie. Poprawę sytuacji widać również na rynku pracy. W pierwszym kwartale 2019 r. 71,6 proc. ludzi, którzy zdobyli zatrudnienie stanowiły osoby, które wcześniej przestały być zaliczane do siły roboczej. (Czyli straciły pracę i od dawna jej nie szukały.) Wzrost płac w USA jest zaś szczególnie widoczny w grupie najgorzej zarabiających. – Korzystają więc tradycyjni wyborcy demokratów ze środowisk robotniczych, którzy głosują na prezydenta Trumpa – stwierdził Hassett.

Odnosząc się do kwestii wojen handlowych, szef prezydenckiej Rady Doradców Ekonomicznych, argumentował, że w ostatnich dziesięcioleciach globalny system handlowy został opanowany przez „specjalne interesy". Jego zdaniem prezydent Trump dąży do tego, by ten system stał się bardziej wolny i sprawiedliwy a przy tym „mniej asymetryczny" dla USA. Stara się więc sprawić, by inne kraje zasiadały z nim do rozmów handlowych. To się udało m.in. w przypadku renegocjacji układu NAFTA i przy umowie z Koreą Południową. Hassett wyraził nadzieję, że mająca się odbyć w tym tygodniu w Waszyngtonie kolejna runda rozmów handlowych przyniesie dobre rezultaty. Dodał jednak, że USA nie mogą podtrzymywać złego systemu, w którym tracą na tym, że są kradzione ich technologie. Kwestia ochrony własności intelektualnej jest jednym z głównych problemów w negocjacjach handlowych USA z Chinami.