Pakiet został przegłosowany w sposób rzadko spotykany w innych parlamentach - za pomocą procedury "głosowej". Polega ona na tym, że ci kongresmeni, którzy popierają ustawę krzyczą "aye", a ci którzy są przeciw "no". Głośniejsza grupa wygrywa. Każdy kongresmen może jednak domagać się normalnego głosowania imiennego, wymagającego kworum, czyli obecności co najmniej 216 kongresmenów na sali. Thomas Massie, republikański kongresmen z Kentucky o poglądach libertariańskich, próbował doprowadzić do standardowego głosowania imiennego, ale spotkał się oporem obu partii i został mocno skrytykowany przez prezydenta Trumpa. Wielu członków Kongresu nie było na sali w związku z ograniczeniami epidemiologicznymi.

Tuż po przyjęciu przez Izbę Reprezentantów ustawę podpisał prezydent Donald Trump nazywając ją "największym ekonomicznym pakietem stymulacyjnym w historii Ameryki".

Przyjęty przez Kongres pakiet stymulacyjny przewiduje m.in. wysłanie do każdego dorosłego Amerykanina czeku opiewającego na maksymalnie 1200 dolarów, 250 mld dolarów na wsparcie dla bezrobotnych, 350 mld dolarów pożyczek dla małych i średnich firm, 500 mld dolarów pomocy dla dużych spółek i 50 mld dolarów dla linii lotniczych, 130 mld dolarów wsparcia dla szpitali i 150 mld dolarów pomocy dla władz stanowych i lokalnych.