Ostatnie wydarzenia sugerują, że Państwo Środka coraz bardziej jest zainteresowane wzmocnieniem krajowych rynków w Szanghaju i Shenzhen, a nie pogłębianiem związków z parkietem w Hongkongu. Prawdziwym kubłem zimnej wody okazała się wypowiedź przedstawiciela giełdy szanghajskiej dotycząca propozycji HKEX zainteresowanej rozszerzeniem ponadgranicznego handlu między tymi parkietami poprzez nowe łącza dla ofert pierwotnych i funduszy ETF.

Uruchomienie połączenia transakcyjnego, dzięki któremu inwestorzy z Chin kontynentalnych mogliby uczestniczyć w IPO przeprowadzanych w Hongkongu, według Fu Hao, dyrektora giełdy w Szanghaju,  odpowiedzialnego za biznes globalny, byłoby niemożliwe od strony prawnej.

Marzeniem Charlesa Li, prezesa HKEX jest budowa rynku zdolnego do rywalizacji z Nowym Jorkiem, czy Londynem, a teraz wygląda na to, że będzie musiał stawić czoła konkurentom zza miedzy.