PKB Polski w III kwartale 2019 r. Eksport obronił nas przed ostrym spowolnieniem

Polska gospodarka urosła w III kwartale o 3,9 proc. rok do roku, najmniej od niemal trzech lat. Do wyhamowania wzrostu przyczyniły się zarówno inwestycje, jak i konsumpcja. Przed głębszym spowolnieniem ochronił nas za to eksport.

Aktualizacja: 29.11.2019 12:52 Publikacja: 29.11.2019 10:28

PKB Polski w III kwartale 2019 r. Eksport obronił nas przed ostrym spowolnieniem

Foto: AdobeStock

O tym, że wzrost PKB Polski zwolnił w III kwartale do 3,9 proc. rok do roku z 4,5 proc. kwartał wcześniej i około 5 proc. w poprzednich latach, GUS powiadomił dwa tygodnie temu. W piątek potwierdził tamten wstępny szacunek i podał szczegóły dotyczące struktury wzrostu. Są one rozczarowujące.

Przed wstępnym szacunkiem PKB w III kwartale ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści przeciętnie oceniali, że polska gospodarka urosła w tym okresie o 4,1 proc. rok do roku. Zakładali przy tym, że wzrost inwestycji zwolnił do 6,5 proc. rok do roku z 9 proc. w II kwartale, a wzrost konsumpcji utrzymał się blisko 4,4 proc. rok do roku.

Rzeczywistość okazała się gorsza. Nakłady brutto na środki trwałe, czyli inwestycje, zwiększyły się w III kwartale o 4,7 proc. rok do roku, najmniej od dwóch lat. Wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych wzrosły zaś o 3,9 proc. rok do roku. Nie licząc I kwartału br., który był pod tym względem podobny, to najsłabszy wynik od II kwartału 2016 r. To o tyle zaskakujące, że w III kwartale ruszyły wypłaty z rozszerzonego programu Rodzina 500+.

- Wygasają dotychczasowe motory gospodarki w postaci impulsu popytowego wygenerowanego przez stymulację fiskalną, a także inwestycje publiczne napędzane przez absorpcję środków unijnych. Do utrzymania wzrostu na solidnym poziomie brakuje natomiast inwestycji prywatnych, pomimo utrzymujących się problemów z pozyskaniem pracowników i presją na automatyzację pracy – skomentował piątkowe dane Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.

- Polskiej gospodarce kończy się popytowe paliwo – spuentowali z kolei ekonomiści z mBanku. Jak zauważyli, wyhamowanie wzrostu konsumpcji w III kwartale jest spójne z zachowaniem w tym okresie sprzedaży detalicznej, choć kłóci się z przyspieszeniem wzrostu dochodów gospodarstw domowych, m.in. za sprawą wypłaty świadczeń z 500+ oraz tzw. trzynastych emerytur.

Dotąd większość ekonomistów oceniała, że wyhamowanie sprzedaży detalicznej w warunkach dobrej sytuacji dochodowej gospodarstw domowych jest przejawem zmieniającej się struktury konsumpcji. Jeśli wzrost ich wydatków w większym stopniu dotyczy usług, a w mniejszym towarów, to wyniki sprzedaży detalicznej, które usług nie obejmują, byłyby słabym miernikiem popytu konsumpcyjnego. Piątkowe dane podważają jednak tę hipotezę.

- Wyjaśnieniem rozbieżności między przyspieszeniem w dochodach do dyspozycji i relatywnie dobrymi nastrojami konsumentów, a spowolnieniem konsumpcji, może być wzrost oszczędności przezornościowych gospodarstw domowych. Stawia to pod znakiem reakcję konsumpcji na stymulację w IV kwartale – napisali ekonomiści z mBanku.

Wzrost PKB zwolniłby jeszcze bardziej, gdyby nie wyniki handlu zagranicznego. To o tyle zaskakujące, że źródłem spowolnienia w polskiej gospodarce jest słaba koniunktura w strefie euro.

W III kwartale polski eksport zwiększył się o 5 proc. rok do roku, po 3,2 proc. w II kwartale, zaś import wzrósł o 3,9 proc. rok do roku, po 3,1 proc. kwartał wcześniej. W rezultacie tzw. eksport netto dodał do wzrostu PKB 0,8 pkt proc., w porównaniu do 0,2 pkt proc. w II kwartale. Dla porównania, inwestycje wniosły do wzrostu PKB 0,8 pkt proc., najmniej od dwóch lat, po 1,5 pkt proc. w II kwartale, a konsumpcja gospodarstw domowych 2,2 pkt proc., po 2,5 pkt proc. w poprzednich dwóch kwartałach.

- Dynamika eksportu wzrosła, choć dane miesięczne wskazywały na wyhamowanie eksportu towarów. Wsparciem wymiany handlowej są usługi, których eksport rośnie w solidnym tempie – wyjaśnił Maliszewski.

Adam Antoniak, ekonomista z banku Pekao, podkreślił jednak, że globalne spowolnienie gospodarcze odciska swoje piętno na polskiej gospodarce, choć eksport ma się wciąż nieźle. - Słabnący popyt zagraniczny i niepewność co do perspektyw wzrostu gospodarczego przekładają się na negatywne nastroje przedsiębiorstw i ich skłonność do inwestycji – wyjaśnił.

Ostrożność konsumentów, oraz załamanie inwestycji publicznych, które w III kwartale kryło się za wyhamowaniem wzrostu inwestycji ogółem, skłoniło analityków mBanku do obniżenia prognozy wzrostu PKB w 2020 r. do 2,8 proc., z 3,2 proc. wcześniej. To jednak prognoza pesymistyczna. Ekonomiści z PKO BP podtrzymują ocenę, że w przyszłym roku polska gospodarka urośnie o 3,7 proc., analitycy z Pekao mówią zaś o 3,4 proc.

Za optymistyczny akcent w piątkowych danych GUS można uznać to, że po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych PKB Polski powiększył się w III kwartale o 1,3 proc. w stosunku do II kwartału, gdy z kolei wzrósł o 0,8 proc. To sugeruje, że gospodarka wciąż utrzymuje rozpęd.

Adam Antoniak z Pekao podkreśla, że polską gospodarkę w 2020 r. nadal będzie napędzał wzrost konsumpcji, choć w III kwartale zaskakująco mocno przyhamował. O ile świadczenia z rozszerzonego programu 500+ trafiają w dużej mierze do lepiej sytuowanych rodzin, które mają większą skłonność do oszczędzania, o tyle zaplanowana na przyszły rok obniżka PIT wpłynie pozytywnie na dochody do dyspozycji wszystkich gospodarstw domowych.

Gospodarka krajowa
Ernest Pytlarczyk, Pekao: Podwyżkę stóp trudno byłoby uzasadnić
Gospodarka krajowa
Zarząd broni prezesa. Mówi o ataku na niezależność banku
Gospodarka krajowa
Wzrost popytu nie strąci inflacji z drogi do celu
Gospodarka krajowa
Zarząd NBP broni Adama Glapińskiego. "To próba złamania niezależności banku"
Gospodarka krajowa
Ogień i woda. Scenariusz PKO BP dla polskiej gospodarki
Gospodarka krajowa
Trybunał Stanu dla prezesa NBP. Jest wniosek grupy posłów