Niespodziewane tąpnięcie w budownictwie

Produkcja budowlano-montażowa zmalała w październiku o 4 proc. rok do roku. To najsłabszy wynik od lutego 2017 r. Lepsze wieści napłynęły za to z sektora przemysłowego.

Publikacja: 22.11.2019 10:28

Niespodziewane tąpnięcie w budownictwie

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

We wrześniu produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 7,6 proc. rok do roku, a ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie oceniali, że w październik był podobny. Produkcja budowlana miała zwiększyć się o 6,2 proc. rok do roku.

Niespodzianki nie da się wytłumaczyć czynnikami o charakterze sezonowym i kalendarzowym. Po ich wyeliminowaniu produkcja budowlana zmalała o 1,1 proc. rok do roku, po wzroście o 6 proc. we wrześniu.

W tym roku produkcja budowlana zmalała też w czerwcu, ale nieznacznie (o 0,7 proc. rok do roku). Wtedy jednak zawinił niekorzystny układ kalendarza: czerwiec liczył o dwa dni robocze mniej niż rok temu. Po oczyszczeniu danych z tego rodzaju czynników produkcja budowlana wzrosła wtedy o niemal 5 proc. rok do roku.

Październikowe wyniki budownictwa świadczyć mogą o hamowaniu inwestycji współfinansowanych z funduszy unijnych. Najbardziej, o 8,6 proc. rok do roku, zmalała bowiem produkcja firm zajmujących się budową obiektów inżynierii wodnej i lądowej, czyli m.in. infrastruktury drogowej, kolejowej itp.

„Produkcja budowlano-montażowa spadła w październiku o 4 proc. rok do roku głównie za sprawą inwestycji publicznych (patrząc na strukturę). Cały kwartał będzie na minus i wygląda na to, że po raz kolejny hamowanie inwestycji publicznych przychodzi szybciej i jest ostrzejsze niż się wydawało” – skomentowali na Twitterze ekonomiści z mBanku

.

Produkcja sprzedana przemysłu wzrosła w październiku o 3,5 proc. rok do roku. Choć to wynik słabszy niż we wrześniu, gdy produkcja wzrosła o 5,6 proc. rok do roku, i tak przebił oczekiwania ekonomistów. W ankiecie „Parkietu” przeciętnie spodziewali się oni odczytu na poziomie 2,5 proc. rok do roku.

Za wyhamowaniem wzrostu produkcji przemysłowej w październiku przemawiał mniej korzystny niż we wrześniu układ kalendarza: październik miał tyle samo dni roboczych co przed rokiem, a wrzesień miał w tym roku o jeden dzień roboczy więcej niż w 2018 r.

Po wyeliminowaniu czynników o charakterze sezonowym produkcja sprzedana przemysłu zwiększyła się w październiku o 3,7 proc. rok do roku, po 3,5 proc. we wrześniu. Te wyniki sugerują, że polski przemysł wykazuje wciąż dużą odporność na recesję w tym sektorze w strefie euro. Tym bardziej, że szczególnie dobrze wypadły sekcje przemysłu zorientowane na eksport. Produkcja sprzętu elektrycznego wzrosła o 13 proc. rok do roku, elektroniki o 10,5 proc., maszyn o 7,5 proc. a mebli o 7,3 proc.

„Polski przemysł wciąż jest odporny na słabość wzrostu gospodarczego w Niemczech. Według naszych badań znacznie mniejsza część polskiego eksportu jest reeksportowana przez niemieckie firmy niż w przypadku eksportu z Czech i Węgier. Dlatego jesteśmy mniej narażeni na wpływ wojen handlowych. W efekcie w Polsce nastąpiły mniejsze spadki dynamiki produkcji niż u sąsiadów. Dodatkowo korzystamy też z relatywnie mocnego popytu wewnętrznego w Niemczech, który dotychczas miał się lepiej niż niemiecki przemysł. Ostatnie sygnały, np. dzisiejsze PMI, pokazują jednak, że niemiecki popyt wewnętrzny zaczyna słabnąć” – napisał w komentarzu Jakub Rybacki, ekonomista z ING Banku Śląskiego.

Odniósł się do tego, że według wstępnych obliczeń firmy IHS Markit PMI w strefie euro spadł w listopadzie do 50,3 pkt z 50,6 pkt w październiku, podczas gdy ekonomiści przeciętnie spodziewali się jego zwyżki do 50,9 pkt.

PMI to wskaźnik mierzący koniunkturę na podstawie ankiety wśród menedżerów przedsiębiorstw. Każdy jego odczyt powyżej 50 pkt oznacza, że gospodarka rozwija się w ujęciu miesiąc do miesiąca. Listopadowy odczyt sugeruje więc praktycznie stagnację.

W listopadzie nieco poprawiła się koniunktura w przemyśle strefy euro. Sektorowy PMI wzrósł do 46,6 pkt z 45,9 pkt w październiku. Nie przekreśla to jednak obrazu recesji w tym sektorze. Jednocześnie do najniższego w tym roku poziomu 51,5 pkt spadł PMI w sektorze usługowym strefy euro. W październiku wynosił 52,2 pkt.

Gospodarka krajowa
Ernest Pytlarczyk, Pekao: Podwyżkę stóp trudno byłoby uzasadnić
Gospodarka krajowa
Zarząd broni prezesa. Mówi o ataku na niezależność banku
Gospodarka krajowa
Wzrost popytu nie strąci inflacji z drogi do celu
Gospodarka krajowa
Zarząd NBP broni Adama Glapińskiego. "To próba złamania niezależności banku"
Gospodarka krajowa
Ogień i woda. Scenariusz PKO BP dla polskiej gospodarki
Gospodarka krajowa
Trybunał Stanu dla prezesa NBP. Jest wniosek grupy posłów