– Październikowa przerwa w trendzie wzrostowym inflacji bazowej wynikała z niższego niż przed rokiem wzrostu cen odzieży i obuwia, bo ciepły październik zniechęcał do zakupów zimowej odzieży – zauważają ekonomiści PKO BP. – Październikowy odczyt nie zmienia naszej oceny procesów inflacyjnych. Normalizacja cen żywności oraz spadek cen paliw działa ograniczająco na wzrost cen, podczas gdy inflacja bazowa prawdopodobnie przyspieszy w kolejnych miesiącach, głównie za sprawą rosnących cen usług – dodają. W październiku wzrosły one rok do roku o 4,8 proc., na co wpływ mają m.in. ceny regulowane.

Ciekawe, że w październiku inflacja bazowa prawie zrównała się z ogólnym wskaźnikiem CPI, po wyeliminowaniu zaokrągleń różnica wynosiła tylko 0,05 pkt proc. Pokazuje to, że inflacja w Polsce wynika już nie tylko ze skoków cen paliw (które często są wynikiem wahań na globalnych rynkach surowców) i żywności (co z kolei często jest efektem wahań sezonowych), ale obejmuje zdecydowaną większość towarów i usług.

– Rzeczywiście inflacja bazowa pozostaje dość wysoka – komentuje zespół ekonomistów mBanku. – Trzeba jednak pamiętać, że wreszcie normuje się ona po dłuższym okresie przebywania na niskich poziomach. Poza tym ok. 0,3 pkt proc. z jej dotychczasowego wzrostu można śmiało przypisać podwyżkom cen kontrolowanych, wśród których prym wiodą ceny śmieci – analizują. Według danych GUS opłaty za wywóz śmieci były w październiku wyższe o 33 proc. niż rok wcześniej, a w kolejnych miesiącach podwyżki mogą być nawet jeszcze większe.

W ostatnich dniach rząd zapowiedział też wzrost akcyzy na alkohol i wyroby tytoniowe po 10 proc., co także może mieć wpływ na inflację bazową. Jest to pierwsza duża podwyżka akcyzy od 2014 r. – wówczas stawki wzrosły odpowiednio o 10 i 5 proc. – Biorąc pod uwagę te doświadczenia, można szacować, że planowana na 2020 r. podwyżka akcyzy podniesie inflację o 0,1 pkt proc. w samym styczniu i łącznie o 0,3 pkt proc. do kwietnia.