Skierowany do przedstawicieli biznesu apel Pata Coxa, byłego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, który przestrzegał przed nacjonalizmem i protekcjonizmem – bo mogą zagrozić wyjątkowej wartości, jaką jest Unia Europejska – był mocnym akcentem na zakończenie tegorocznego Europejskiego Forum Nowych Idei (EFNI). W trakcie Forum, które po raz ósmy odbyło się pod koniec września w Sopocie, apele o wspólne wysiłki na rzecz utrzymania europejskiej wspólnoty powtarzały się nieraz, tym bardziej że tegoroczne EFNI zbiegło się ze wzrostem napięcia w rozmowach dotyczących warunków brexitu.
Manifest na Stulecie
Na konieczność wzmacniania europejskiej wspólnoty i naszego uczestnictwa w Unii oraz potrzebę jak najszybszego przystąpienia Polski do strefy euro zwraca uwagę manifest tegorocznego EFNI. Dokument przygotowany przez organizatora forum, Konfederację Lewiatan, tradycyjnie zawiera główne wnioski z trzydniowych dyskusji w Sopocie. W tym roku został ogłoszony jako Manifest na Stulecie i wskazuje obszary szczególnie istotne dla dalszego rozwoju Polski – w tym walkę z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, dbałość o edukację, dialog społeczny oraz wsparcie dla inwestycji i przedsiębiorczości.
– Tegoroczne Forum Nowych Idei było przede wszystkim okazją do rozmów o tym, jak przeciwdziałać populistycznym i nacjonalistycznym tendencjom, które wynikają z lęku, braku wzajemnego zaufania, tendencji do zamykania się na świat. To wszystko pokłosie kryzysu gospodarczego sprzed 10 lat. Był on zresztą głównym tematem pierwszego EFNI w 2011 roku. Mówiliśmy wtedy, że gospodarka działa w obrębie kultury, której fundamentem jest zbiór pewnych wartości. To one budują kapitał społeczny, wzajemne zaufanie i gotowość do współpracy. W 2011 roku przewidywaliśmy już, że kryzys uderzył w te wartości mocniej niż w samą gospodarkę, nie spodziewaliśmy się tylko, jak dalekosiężne będą tego konsekwencje – mówi Jerzy Buzek, były premier RP i przewodniczący Rady Programowej EFNI. Dodaje, że jednym z wniosków tegorocznego forum była potrzeba zwrócenia większej uwagi na emocje, tym bardziej że to na nich budują swój przekaz ruchy populistyczne, które oferują proste rozwiązania skomplikowanych współczesnych problemów. Część społeczeństwa przyjmuje te rozwiązania, nawet jeśli nie mają one szans w konfrontacji z rzeczywistością
– Język, który obecnie stosujemy w debacie publicznej, jest zbyt technokratyczny, zwyczajnie nie trafia do ludzi. Musimy zacząć komunikować się bardziej zrozumiale. I my również musimy odwoływać się do emocji – twierdzi Jerzy Buzek. Tymczasem o dobrodziejstwach związanych z członkostwem w Unii rozmawiamy dzisiaj zbyt mało emocjonalnie, bez entuzjazmu – ubolewa przewodniczący Rady Programowej EFNI. W rezultacie nie dostrzegamy pozytywnych zmian w wielu obszarach, jak Unia Cyfrowa – chociażby brak opłat roamingowych – czy kwestia bezpieczeństwa energetycznego. – Mało kto dziś pamięta, że jeszcze 10 lat temu realna była obawa o to, czy w środku zimy do naszych domów, szkół, szpitali na pewno popłynie gaz, bo kurek rurociągu był używany przeciwko nam niczym broń polityczna. Dzisiaj, dzięki Unii, tego zagrożenia już nie ma – mówił Jerzy Buzek.
Skorzystać z siły Unii
O wyzwaniach stojących przed europejską demokracją głośno mówili uczestnicy prowadzonej przez Jerzego Buzka debaty byłych premierów (z udziałem Jyrki Katainena, b. premiera Finlandii, Enrico Letty, b. premiera Włoch, Hermana Van Rompuya, b. premiera Belgii i obecnej wicepremier Ukrainy Ivanny Klympush-Tsintsadze). To z ich dyskusji miały wyłonić się główne zadania dla tegorocznego EFNI. Byli premierzy zwracali m.in. uwagę na szanse i zagrożenia wynikające ze zmian technologicznych, które wprowadzają wiele pozytywnych rozwiązań dla przemysłu, biznesu i obywateli, ale zmieniają rynek pracy, wymuszają nowe modele biznesu i budzą lęki osób starszych. – Bardzo mocno podkreślano, że Unia Europejska to coś więcej niż tylko wspólny rynek, to umowa na przestrzeganie zasad praworządności, co w niepewnych globalnie czasach daje nam stabilność. Ceną za naginanie tych zasad może być rozpad lub wyjście z Unii – niezależnie od tego, jakie jest poparcie poparcia dla członkostwa w Unii w danym kraju – stwierdził Jerzy Buzek.