Obligacje dobre na inflację

W marcu popyt inwestorów indywidualnych na obligacje skarbowe trzeci raz z rzędu przekroczył 2 mld zł. Obawy o pogorszenie sytuacji finansowej w następstwie epidemii koronawirusa jak dotąd nie stłumiły zainteresowania Polaków tą formą oszczędzania.

Publikacja: 14.04.2020 14:13

Obligacje dobre na inflację

Foto: Adobestock

Jak podało we wtorek Ministerstwo Finansów, inwestorzy detaliczni kupili w marcu obligacje skarbowe za blisko 2,4 mld zł, po 2,3 mld zł z lutym i niemal 2,5 mld zł w styczniu. Łącznie od początku roku zainwestowali więc te instrumenty już niemal 7,2 mld zł, w porównaniu do 3,1 mld zł w takim samym okresie 2019 r., który i tak był pod tym względem rekordowy.

W całym 2019 r. popyt na tzw. obligacje oszczędnościowe wyniósł 17,3 mld zł, po 12,7 mld zł w 2018 r. Wcześniej roczne wyniki sprzedaży obligacji były stale niższe niż w samym tylko I kwartale br.

Zainteresowanie obligacjami oszczędnościowymi rośnie stale od 2016 r. wraz z poprawą sytuacji finansowej Polaków. Skokowy wzrost sprzedaży tych papierów w ostatnich miesiącach to jednak głównie efekt przyspieszającej inflacji. W marcu, jak szacują przeciętnie ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści, wyniosła ona 4,4 proc., po 4,7 proc. w lutym, gdy była najwyższa od 2011 r.

Większość ekonomistów ocenia, że w kwietniu i kolejnych miesiącach inflacja będzie już niższa ze względu na załamanie popytu konsumpcyjnego. Jednocześnie jednak Rada Polityki Pieniężnej w ostatnich tygodniach obniżyła główną stopę procentową w Polsce z 1,5 do 0,5 proc., prowadząc do dalszego spadku realnego oprocentowania lokat w bankach, które i tak od trzech lat było niemal nieprzerwanie ujemne.

Wpływ inflacji na skłonność Polaków do inwestowania w obligacje skarbowe widać w strukturze popytu na te papiery. W marcu za połowę sprzedaży odpowiadały obligacje czteroletnie, które mają zmienne oprocentowanie, gwarantujące stopę zwrotu powyżej inflacji. Niemal 9-proc. udział w sprzedaży miały papiery 10-letnie, które także mają oprocentowanie powiązane z inflacją. Łącznie udział 4- i 10-latek wyniósł 58,5 proc., najwięcej od co najmniej 2014 r., w porównaniu do niespełna 46 proc. w całym 2019 r.

Jeszcze w ub.r. w strukturze sprzedaży obligacji detalicznych dominowały papiery krótkoterminowe: trzymiesięczne, dostępne od 2017 r., oraz dwuletnie. Łącznie ich udział w popycie ma dług rządu wynosił niemal 50 proc., a w marcu już tylko 40 proc. Obie serie obligacji mają stałe oprocentowanie, które obecnie wynosi – odpowiednio – 1,5 i 2,1 proc. To oznacza, że w ujęciu realnym obligacje te przynoszą straty.

Do wzrostu popularności obligacji skarbowych przyczyniło się też wyraźnie rozszerzenie w lipcu ub.r. programu 500+ na każde dziecko. Od tego czasu skokowo wzrosło zainteresowanie obligacjami rodzinnymi, przeznaczonymi tylko dla beneficjentów 500+.

W marcu inwestorzy ulokowali w 6- i 12-letnich obligacjach rodzinnych, dostępnych od 2016 r., nieco ponad 18 mln zł, podobnie jak w styczniu i lutym. Łącznie od początku roku przeznaczyli na te papiery 56 mln zł, w porównaniu do 86,5 mln zł w całym 2019 r.

Gospodarka krajowa
Inflacja zmalała wyraźnie poniżej celu NBP
Gospodarka krajowa
Ernest Pytlarczyk, Pekao: Podwyżkę stóp trudno byłoby uzasadnić
Gospodarka krajowa
Zarząd broni prezesa. Mówi o ataku na niezależność banku
Gospodarka krajowa
Wzrost popytu nie strąci inflacji z drogi do celu
Gospodarka krajowa
Zarząd NBP broni Adama Glapińskiego. "To próba złamania niezależności banku"
Gospodarka krajowa
Ogień i woda. Scenariusz PKO BP dla polskiej gospodarki