Papiery wartościowe z rynków wschodzących, w tym zarówno akcje, jak i instrumenty o stałym dochodzie, to ważna klasa aktywów, która ma za sobą okres spadków trwający od 2012 r., kiedy to chiński wzrost gospodarczy sięgnął poziomu szczytowego. Teraz jednak rynki wschodzące odrabiają straty. W tym roku akcje spółek z rynków wschodzących notują lepsze wyniki w porównaniu z papierami z rynków rozwiniętych o ponad 12 proc., licząc w dolarach
W przeszłości wpływ na prognozy dla rynków wschodzących miały zmienne makroekonomiczne i cykliczne, z czym związana była silna zależność od stóp procentowych w krajach rozwiniętych, polityki Rezerwy Federalnej, surowców i walut, w tym przede wszystkim dolara amerykańskiego. Obecnie sytuacja najwyraźniej wygląda inaczej. Akcje spółek z rynków wschodzących zaczęły notować sekularny wzrost, napędzany przede wszystkim przez bezprecedensowy wzrost liczebności klasy średniej.
Pomimo solidnego tegorocznego odbicia wyceny papierów na rynkach wschodzących są nadal zaniżone w stosunku do wyceny na rynkach rozwiniętych. Jeżeli chodzi o instrumenty o stałym dochodzie, stopy procentowe wciąż są wyższe niż, na przykład, w strefie euro czy Stanach Zjednoczonych, choć spread jest obecnie bardzo wąski w związku z poszukiwaniami dochodu na całym świecie w warunkach skrajnie poluzowanej polityki pieniężnej realizowanej przez banki centralne w Europie, Japonii czy USA.
Można się zastanawiać, czy Polska nadal jest rynkiem wschodzącym. Definiowaniem rynków wschodzących zajmują się organizacje publikujące najważniejsze indeksy. Uważamy, że Polska ma więcej wspólnego z rynkami rozwiniętymi i Unią Europejską niż z rynkami wschodzącymi. Należy pamiętać, że to ważne państwo członkowskie Unii Europejskiej, którego gospodarka jest gęsto powiązana z szeroką gospodarką europejską. Polska utrzymuje solidną makroekonomiczną dynamikę i powinna notować większe tempo wzrostu także w 2018 r., gdy cykl inwestycyjny związany z przepływami funduszy unijnych będzie zbliżał się do punktu szczytowego. Nasze obawy budzi konfrontacyjne stanowisko Polski w stosunku do UE. W średniej lub dłuższej perspektywie możemy spodziewać się osłabienia nastrojów w biznesie i dynamiki inwestycyjnej, a także spadku napływających do kraju funduszy unijnych po 2020 r.
Utrzymujemy ekspozycję na polski rynek akcji w naszym portfelu, ale skorygowaliśmy nasze prognozy dla akcji polskich spółek na bardziej neutralne. Polski rynek akcji mierzony indeksem MSCI Poland wypracował lepsze wyniki na tle rynków wschodzących ogółem o prawie 20 proc. w dolarach w ciągu roku do końca października. Oczywiście jest w tym duża zasługa złotego polskiego, którego wartość w stosunku do dolara amerykańskiego wzrosła o ok. 14 proc. Wkład w tegoroczne wyniki miały jednak także banki, w związku z oczekiwaniami wzrostu stóp procentowych w strefie euro i w Polsce. Polski sektor bankowy jest bardzo wrażliwy na zmiany stóp procentowych. Uważamy, że wyniki rynku zbliżają się do pełnego potencjału, a akcje polskich spółek wydają się drogie.