Piotr Neidek, DM mBank

Luka hossy powstała na wykresie S&P500 oraz DJIA stanowi zachętę dla jankeskich byków do ponownego wyciągnięcia wycen indeksów na północ a tym samym prowokuje graczy ze Starego Kontynentu do podjęcia działań mających na celu uzyskanie dodatniej stopy zwrotu w końcówce tygodnia. W ramach tego planu, udział swój powinni wziąć także gracze giełdowi znad Wisły i chociaż czwartkowe close indeksów nie wypadło korzystnie i na wykresach WIGów brakuje popytowych sygnałów, to jednak mając na uwadze lokalne wyprzedanie widoczne na interwale godzinowym należałoby liczyć się z wzrostowym podbiciem. Ciekawie prezentuje się układ świeczek widoczny na mWIG40 mianowicie kombinacja środowego czarnego korpusu oraz wczorajszego pin bara sprawia, że pojawia się formacja harami o pozytywnym wydźwięku. Jak to najczęściej bywa w takich przypadkach, do postawienia optymistycznych prognoz wymagane jest potwierdzenie ze strony kolejnej sesji, niemniej czwartkowe close wypadło powyżej październikowej podłogi a to jest już optymistyczny sygnał na kolejne dni bieżącego miesiąca. Jednakże najbardziej intrygującym indeksem pozostaje WIG20EUR, na wykresie którego pojawiły się pierwsze oznaki zmiany trendu, jednakże są to na tyle młode zmiany iż wystarczą dwie mocniejsze sesje i sytuacja wróci do normy a wraz nią sygnał kupna. Aby jednak to się stało, zarówno WIG20 jak i EURPLN powinny odwracać swój lokalny trend a patrząc na kreski można zakładać, że dzisiejsza sesja powinna to umożliwić.

CDM Pekao

Wczoraj nastąpił przełom na rynkach akcji, po ponad tygodniowej globalnej przecenie, po raz pierwszy popyt na akcje zdecydowanie przeważał w efekcie, czego przy mieszanych zmianach głównych indeksów giełdowych na świecie przewagę miały rynki zwyżkujące. Zmiana nastrojów na rynkach akcji zbiegła się z przewartościowaniami na rynku na FX i rynku długu. Wczoraj generalnie spadła siła głównych walut rezerwowych, wzrosła siła walut EM, oraz nastąpiło przetasowanie w obrębie głównych walut. Najsłabszą spośród głównych walut był CHF, a drugą najsłabszą JPY, który zniżkował do większości pozostałych walut, a najmocniejszy był USD, który pomimo tego osłabił się do szerokiego grona innych walut, jednak zmiany par walutowych USDEUR i USDJPY nie były duże. Z kolei na rynku rządowego długu, odmiennie niż w środę przeważały spadki cen, oczywiście najistotniejsze było osłabienie długu USA. Istotnym czynnikiem, który wpłynął na nastroje inwestorów była zapowiedź wizyty prezydenta Donalda Trumpa w Izbie Reprezentantów w celu spotkania z członkami partii Republikańskiej przed kluczowym głosowaniem nad zmianami podatkowymi, które odbyło się wczoraj w nocy (GMT). Pomimo, że los reformy podatkowej, ze względu na rozbieżne koncepcje Izby Reprezentantów i Senatu USA jest niepewny, to aby istniała jakkolwiek szansa na wdrożenie reformy w nadchodzącym roku podatkowym Izba Reprezentantów musiała przegłosować Tax Cuts and Jobs Act, co nastąpiło, a przeszkodą mogło być stanowisko części umiarkowanych republikanów. Początek dnia był pozytywny, w Azji zmiany głównych indeksów były mieszane, lekką przewagę miały rynki zwyżkujące, a najmocniejszym rynkiem była, najsłabsza w środę, giełda tokijska. W Europie nastroje były optymistyczne, czemu sprzyjało lekkie osłabienie EURUSD. Opublikowane przed południem dane i wskaźniki makro miały umiarkowany wpływ na rynki. Październikowa sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii był wyższa od oczekiwań, natomiast finalny odczyt inflacji w strefie euro za październik był zgodny z oczekiwaniami. Popołudniowe tygodniowe dane z rynku pracy USA były nieco słabsze od prognoz, liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych była najwyższa od sześciu tygodni. Z kolei produkcja przemysłowa za październik w USA wzrosła silniej od oczekiwań (0,9% m/m). Zakończenie handlu na rynkach amerykańskich było jednoznacznie pozytywne. Dziś początek handlu w na giełdach również przynosi wzrosty.

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wczorajszą szansę na odbicie ostatecznie wykorzystały wyłącznie małe i średnie spółki (mWIG i sWIG wzrosły po +0,5%, WIG20 spadł o -0,3%), dziś otoczenie zewnętrzne jest podobne. Na świecie nastąpił ponowny spadek awersji do ryzyka, co było widoczne m.in. w sile NASDAQ, który wzrósł o +1,3%, znacznie bardziej niż DJIA i S&P500. Potwierdziły to rynki azjatyckie – japońskie Nikkei zyskało zaledwie +0,2% i było bez porównania słabsze niż Hang Seng czy Sensex. Zgodnie z tą logiką nie powinniśmy dziś potrzebować wielkiego wsparcia ze strony zachodniej Europy, żeby pod koniec dnia ujrzeć na indeksach kolor zielony. Jest to o tyle ważne, że notowania futures wskazują, iż DAX walczy o rozpoczęcie dnia na plusie. Giełda niemiecka w ogóle może dzisiaj zachowywać się nieco inaczej niż pozostałe, przede wszystkim z powodu przedłużających się rozmów nt. utworzenia koalicji CDU-FDP-Zieloni. Prawdopodobnie nie poznamy przed weekendem ich efektu, ale jaki by nie był, nie mamy co liczyć na euforię z jego powodu – tzw. koalicja jamajska (od barw poszczególnych partii) byłaby dziwnym, kruchym i skazanym na wiele nieporozumień tworem, zdaniem wielu nie mającym szans na przetrwanie pełnej kadencji. Jeżeli chodzi o wewnętrzne czynniki, które mogą mieć znaczenie dla dzisiejszego rozwoju sytuacji, warto wspomnieć o znacznie słabszych od oczekiwań wynikach JSW. Zysk netto wyniósł zaledwie 360,4 mln zł przy konsensusie wyższym o niemal 200 mln zł. Spółka będzie zatem zapewne jednym z negatywnych bohaterów dzisiejszej sesji. Perspektywy dla surowców dalej wydają się dobre, ale ostatni tydzień pokazuje, że pod płaszczem względnego spokoju coś złego dzieje się w Chinach. Chiński rząd w ramach dostarczania na rynek płynności wykonał trzeci największy tegoroczny zastrzyk gotówki – około 77 mld USD. Wpłynęło to na ustabilizowanie rentowności obligacji 10-letnich lekko poniżej 4%, ale rynki w Szanghaju i Shenzen wyraźnie się korygują (Hong Kong zachowuje się znacznie lepiej). Spadają także ceny surowców przemysłowych. Na wyraźnych, ponad procentowych minusach są cynk i miedź, a największy przegrany tygodnia, nikiel, traci -7%. By nie kończyć pesymistycznym akcentem wspomnę o tym, że coraz klarowniejsza staje się sytuacja jeśli chodzi o tajemnicze aresztowania książąt i wysokich urzędników w Arabii Saudyjskiej. Wspominałem już, że w całych działaniach następcy tronu może chodzić po prostu o zasilenie budżetu kwotą, która umili czekanie na IPO Saudi Aramco. I rzeczywiście, prasa donosi, że więźniowie otrzymali propozycję nie do odrzucenia – wolność w zamian za 70% swoich majątków. W przypadku samego księcia Alwaleeda bin Talala może chodzić o kwotę rzędu 15 mld USD, cała grupa powinna wygrzebać z kieszeni około 100 mld USD/

Marek Jurzec, DM BDM

Pomimo dobrych nastrojów za granicą, warszawskim indeksom nie udało się wczoraj odrobić nawet częściowo strat ze środy. O ile o poranku towarzyszyły nam dobre nastroje to końcówka sesji rozwiała wszelkie nadzieje na pozytywne zamknięcie. Najsłabiej radziły sobie duże spółki, gdzie spadkom przewodziły podmioty paliwowe. W przypadku małych i średnich spółek było lepiej, ale to nie wystarczyło żeby wyciągnąć szeroki rynek na plus i w efekcie WIG zamknął się 0,1% pod kreską. Dziś o poranku nastroje są słabsze niż miało to miejsce wczoraj. Pod kreską są kontrakty amerykańskie indeksy, a w przypadku Starego Kontynentu są to okolice wczorajszego zamknięcia. Słabo to wróży także giełdzie nad Wisłą. W przypadku kontynuacji ruchu spadkowego najbliższych wsparć można szukać dopiero w okolicach 2350 pkt. Oporem pozostaje natomiast 2450 pkt. Dla GPW najistotniejszymi danymi makro będzie dzisiaj publikacja na temat przeciętnego wynagrodzenia i zatrudnienia na rynku krajowym. Poza tym światło dzienne ujrzą dzisiaj informacje na temat bilansu płatniczego UE oraz dane z rynku nieruchomości w USA.