Marek Buczak: odreagowanie na giełdach za kilka tygodni

Na rynkach pojawił się strach. S&P 500 podczas ostatniej sesji stracił ponad 3 proc. Z kolei niemiecki DAX, który ma bardzo duże znaczenie dla GPW, stracił wczoraj ponad 2 proc. Dziś spadki są kontynuowane. Czy warto bić na alarm? Zapytaliśmy ekspertów.

Aktualizacja: 11.10.2018 10:44 Publikacja: 11.10.2018 10:13

Marek Buczak

Marek Buczak

Po wypiciu porannej kawy giełdowi specjaliści zmierzyli się z naszymi pytaniami:

1) Czy zbliża się większa przecena na rynkach w USA i Niemczech?

2) Co z GPW w tym kontekście do końca roku?

Oto co odpowiedział Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych Quercus TFI

Musimy mieć świadomość, że hossa na rynkach rozwiniętych jest już w mocno zaawansowanej fazie. Giełdy tak po prostu nie mogą rosnąć w nieskończoność. Poziom wycen, szczególnie na rynku amerykańskim, już od dłuższego czasu jest wysoki. W minionych miesiącach nad rynkami finansowymi pojawiły się czarne chmury, będące następstwem narastających ryzyk. Do głównych problemów można obecnie zaliczyć:

Czytaj także: Ostra wyprzedaż na światowych giełdach

a) Niepewność związana z agresywną polityką handlową administracji Donalda Trumpa, która może zakończyć się wojną handlową na dużą skale;

b) Spowolnienie gospodarcze na świecie (widzimy to szczególnie w obniżających się prognozach na 2019 rok, słabsze są także odczyty wskaźników wyprzedzających m.in. w Niemczech);

c) Problemy krajów uzależnionych od napływów kapitału zagranicznego – przykładem Turcja, przed którą mocne hamowanie gospodarki;

Czytaj także: Adam Łukojć: nie wydaje się, by bessa miała się zacząć już teraz

d) Polityka (poza Brexit, coraz większy niepokój wzbudzają działania rządu Włoch, dodatkowo jesteśmy w okresie przed wyborami do kongresu w USA);

e) Rosnące stopy procentowe (choć na razie tylko w USA).

Wobec powyższego w minionych kwartałach doszło do słabości na rynkach europejskich. W największym stopniu odwrót inwestorów dotknął Niemcy (najbardziej eksponowane na powyższe ryzyka i będące w przeszłości preferowanym rynkiem przez inwestorów amerykańskich). Notowania wielu blue chips spadły tam od początku roku nawet o 30-40 proc. Krótkoterminowo nie widzę czynników, które mogłyby odwrócić negatywny trend. W związku z czym spadki, szczególnie na mniejszych i mniej płynnych spółkach, mogą się utrzymać (tym bardziej że klienci funduszy inwestycyjnych mogą wycofywać środki z funduszy akcji do bezpieczniejszych strategii). Jednak w perspektywie kilku tygodni powinno dojść do odreagowania (tym bardziej że w Europie notowania wielu spółek stały się atrakcyjne). Z większym niepokojem przyglądam się amerykańskiemu rynkowi akcji, który w dalszym ciągu jest notowany blisko szczytów.

A jeśli chodzi o GPW, oczekiwałbym podobnego scenariusza jak w Niemczech, czyli krótkoterminowo dalsze spadki, później odreagowanie. Jednak skala spadków wśród blue chips może być ograniczona, bo Polska w minionych kwartałach latach underperformowała (powody znamy wszyscy). Gorzej z mniejszymi spółkami, na których ewidentnie nie ma płynności. Tutaj pojawia się szansa dla głównych akcjonariuszy/inwestorów strategicznych do wezwań w celu ich ściągnięcia z giełdy.

SAŁ

Giełda
Przedświąteczny optymizm na GPW
Giełda
Poranek maklerów: Dziś ostatnia sesja przed świętami i w tym kwartale
Giełda
WIG20 wciąż jeszcze poniżej 2400 pkt
Giełda
Czy czeka nas przedświąteczna wyprzedaż?
Giełda
Rynek wycisza się przed długim weekendem
Giełda
Symboliczne wzrosty na GPW. WIG20 poniżej 2400 pkt