O ile w pierwszej części handlu zwyżki były skromne, o tyle druga połowa przyniosła już wyraźną przewagę kupujących. Ostatecznie WIG zyskał 0,6 proc. i zatrzymał się na poziomie 67 308,69 pkt. Tym samym przybliżył się do historycznego rekordu w ujęciu intraday (67 772, 91 pkt) z 9 lipca 2007 r. Od początku stycznia WIG zyskał już 5,5 proc. Patrząc na determinację byków, wydaje się, że nowy rekord wszech czasów powinien być wyznaczony już w najbliższych dniach.

Dobrze prezentowały się też największe spółki. WIG20 zyskał 0,7 proc. i zatrzymał się na 2620 pkt. Wzrostom towarzyszyła jednak niezbyt duża aktywność inwestorów. Obroty dla WIG wynosiły 855 mln zł, z czego 644 mln zł było zasługą 20 największych emitentów. Z grona blue chips najlepiej prezentowały się notowania Grupy Lotos. Akcje paliwowej spółki podrożały o 4,4 proc., do 60,98 zł. Sporym wzięciem cieszyły się też papiery PKN Orlen, PZU oraz Tauronu.

Niemal przez cały dzień na zielono świeciły też notowania indeksu średniaków. mWIG40 zyskał 0,4 proc. W drugim szeregu największym wzięciem cieszyły się walory PKP Cargo, LiveChatu oraz Stalproduktu. Najsłabiej prezentowały się najmniejsze spółki, bowiem sWIG80 zyskał jedynie 0,2 proc. Z grona rynkowych maluchów najmocniej na zielono świeciły notowania CFI Holding, Trakcji oraz Torpolu.

W poniedziałek na szerokim rynku kursy 10 spółek wyznaczyły co najmniej roczne szczyty notowań. To Asbis, CCC, CEZ, Kino Polska, Esotiq & Henderson, Orange Polska, PlayWay, Pozbud, Seko i Silvano. W przynajmniej 12-miesięcznym dołku znalazły się jedynie Global Cosmed, Idea Bank oraz Play.

Przez cały dzień złoty umacniał się względem głównych walut. W momencie zakończenia handlu na GPW dolar kosztował 3,4 zł, zaś euro wyceniane było na 4,16 zł. ¶