Pół godziny po starcie sesji indeks największych firm WIG20 notowany był 0,7 proc. poniżej ubiegłotygodniowego zamknięcia. Krajowe wskaźniki podążają śladem zagranicznych rynków akcji, gdzie więcej do powiedzenia mają sprzedający. Większość głównych indeksów na giełdach Starego Kontynentu rozpoczęła notowania na minusie, ale jest kilka pozytywnych wyjątków. Lekko pozytywne nastroje przeważają bowiem na rynkach w Londynie czy w Pradze.

Optymizmem nie napawają inwestorów opublikowane dziś nas ranem dane z chińskiej gospodarki. Wynika z nich , że jej tempo wzrostu w IV kwartale 2018 r. spowolniło do 6,4 proc., co jest najsłabszym wynikiem od wielu lat. Nie jest to dużym zaskoczeniem dla rynków, ale potwierdzeniem wcześniejszych obaw.

Rozczarowujący początek sesji zawdzięczamy przede wszystkim wyprzedaży walorów KGHM. Przecena akcji miedziowego giganta to w dużej mierze wpływ spadających cen miedzi. Sprzedający pojawili się na papierach większości banków i spółek energetycznych. Chętnie realizowano też zyski z akcji PKN Orlen i Lotosu.

Sprzedający mają też więcej do powiedzenia na szerokim rynku akcji, gdzie w poniedziałkowy poranek  w przewadze były przecenione walory. Negatywnie wyróżniają się akcje Bogdanki, które mocno tracą w odpowiedzi na rozczarowujące wstępne wyniki za 2018 r.