Poranek maklerów: Nowe szczyty i co dalej?

Publikacja: 17.01.2018 08:06

Piotr Neidek, DM mBank

Wczorajsza formacja zasłony ciemnej chmury, jaka ukazała się zarówno na wykresie S&P500 oraz MSCI EM, ma prawo negatywnie wpłynąć na nastroje graczy znad Wisły, którzy wczoraj świętowali wybicie zeszłorocznego szczytu. WIG20 uporał się z ubiegłorocznym sufitem i przez chwilę notowany był powyżej 2600 punktów. Niestety popyt okazał się zbyt słaby a by utrzymać benchmark powyżej tej psychologicznej bariery i w końcówce sesji ursusy zepchnęły indeks do 2591. Na wykresie pojawiła się okazała świeca z długim korpusem, jednakże symetryczność cieni sprawia, iż wątpliwym krokiem byłoby związanie poziomu stop loss z jej podstawą. Posiłkując się geometrią rynku oraz szanując dorobek szkoły Elliotta, należałoby związać poziom zabezpieczenia z podstawą swingu odpowiedzialnego za wybicie średnioterminowych oporów. To oznacza, że dopóki WIG20 zamyka się powyżej 2499 dopóty outlook na blue chips pozostaje optymistyczny. Wciąż ciekawie prezentuje się sytuacja na rynku walutowym, gdzie złoty poddawany jest próbie sił i chociaż wczoraj pojawiła się podaż na PLN, to jednak w końcówce dnia przeważali kupujący w efekcie czego złoty zakończył dzień w okolicy poniedziałkowego close. Na wykresie PLN_Index można wciąż doszukać się średnioterminowych sygnałów kupna, które powinny pozytywnie wpływać na nasz rynek akcyjny, jednakże jeśli na Wall Street pojawią się zawirowania związane z wykupieniem rynku i ewentualną korektą, wówczas i gracze znad Wisły powstrzymają się przed dalszym kupnem blue chips i middle caps.

Adrian Górniak, DM BDM

Początek roku zdecydowanie należy do WIG20. Potwierdziła to wczorajsza sesja, która przyniosła nam wzrost o 1,9%. Warto dodać, że na czerwono zaświeciły jedynie JSW oraz KGHM, ale spadki tych walorów nie były zbyt duże. Co ciekawe indeks największych spółek z Warszawy był również jednym z najlepszych w Europie i zaprezentował się zdecydowanie lepiej niż DAX czy FTSE. W dobrych nastrojach dzień zakończyli inwestorzy, skupieni na mWIG40, który zyskał 0,7%. Z dużych indeksów słabo wypadł sWIG80, który praktycznie od początku sesji był na minusie. W USA zniżki po ok. 0,4% odnotowały Nasdaq oraz S&P500. Kalendarz makro nie będzie dziś zbyt bogaty – przed południem poznamy odczyt inflacji konsumenckiej w strefie Euro, a w drugiej części dnia m.in. dane o zmianie wynagrodzeń w Polsce (konsensus zakłada wzrost r/r o 7,2%, realizacja prognoz oznaczałaby 2 najmocniejszy odczyt w tym roku), Beżową Księgę oraz indeks NAHB w USA. Na lekkim minusie są kontrakty na DAX (-0,3%). Po wczorajszej mocno wzrostowej sesji WIG20 przebił istotny poziom oporu na wys. 2550 pkt i obecnie znajduje się najwyżej od listopada 2013 roku! Nastroje na dużych spółkach są korzystne i wydaje się, że ruch wzrostowy powinien być dalej kontynuowany. Najbliższym poważnym testem dla byków jest pułap 2630 pkt.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

We wtorek, po trzydniowym weekendzie do gry wrócili gracze amerykańscy. Nie mieli zbyt wielu informacji, na których mogliby oprzeć ruchy indeksów, ale jak wiemy od dawna rynki wcale takich impulsów nie potrzebują. Nie było reakcji po publikacji styczniowego indeksu NY Empire State, ale odnotujmy, że indeks wyniósł 17,7 pkt. (oczekiwano, że pozostanie na poziomie 18 pkt.).

Wpływ na zachowanie rynku akcji mógł mieć we wtorek wynik kwartalny i prognozy Citigroup oraz zachowanie akcji General Electric (zmiana wyceny portfela ubezpieczeniowego kosztuje firmę ponad 6 mld dolarów w zysku po opodatkowaniu).

Citigroup odnotował potężną stratę z powodu jednorazowego kosztu wynikającego z nowej ustawy podatkowej, ale wyniki były lepsze (chociaż brzmi to śmiesznie) od oczekiwań i akcje nieznacznie drożały. Akcje General Electric traciły około cztery procent.

Indeksy rozpoczęły sesję od kolejnych zwyżek indeksów. Skala zwyżki przekraczała pół procent. Jednak po pół godzinie indeksy zaczęły się osuwać i na dwie godziny przed końcem sesji barwiły się na czerwono. Spadki były jednak nieznaczne (S&P 500 stracił 0,35%) i zdecydowanie nie doprowadziły do wygenerowania sygnału sprzedaży. Czasem byki muszą przecież odpocząć...

GPW rozpoczęła wtorkową sesję od niewielkich wzrostów indeksów, ale po pół godzinie WIG20 zanurkował. Najwyraźniej nastroje zepsuły informacje o rosnącej niechęci w SPD do zawarcia wielkiej koalicji w Niemczech. Nie było to jednak zerwanie rozmów, bo o tym, czy je kontynuować ma zadecydować SPD podczas nadzwyczajnego kongresu tej partii 21.01.18.

Nic dziwnego, że indeksy europejskie zaczęły rosnąć, co wyprowadziło nad kreskę również WIG20 i MWIG40. WIG20 rósł błyskawicznie i szybko zaatakował opór z poprzedniego roku. Podobnie zresztą rosły indeksy w Niemczech, którym pomagało słabnące wreszcie euro.

Im bliżej było do pobudki w USA tym lepiej wyglądał nasz rynek. Nawet przecena surowców (obniżająca nieco cenę akcji KGHM) oraz słaba końcówka sesji na innych giełdach nie były w stanie powstrzymać obozu byków. WIG20 zyskał 1,91% i zdecydowanie pokonał opór z zeszłego roku. Teraz opór jest w okolicach 2.620 pkt., czyli poziomu sprzed czterech lat. WIG zyskał 1,43% i ma już naprawdę niewiele (nieco ponad dwa procent) do szczytu wszech czasów. Obrót był całkiem duży, co zwiększyło wagę prognostyczną tej sesji.

Wczorajsza, spadkowa sesja na Wall Street nie musi dzisiaj GPW zaszkodzić, bo przecież oczywiste jest, że indeksy w USA muszą od czasu do czasu zrobić przerwę w zwyżkach. Tym czynnikiem bym się dzisiaj nie kierował. Należy założyć, że jeśli nie będzie kontynuacji korekty w Stanach to GPW powinna kontynuować zwyżkę

Giełda
Przedświąteczny optymizm na GPW
Giełda
Poranek maklerów: Dziś ostatnia sesja przed świętami i w tym kwartale
Giełda
WIG20 wciąż jeszcze poniżej 2400 pkt
Giełda
Czy czeka nas przedświąteczna wyprzedaż?
Giełda
Rynek wycisza się przed długim weekendem
Giełda
Symboliczne wzrosty na GPW. WIG20 poniżej 2400 pkt