Na niespełna godzinę po otwarciu sesji kasowej, większość ruchu z 9:00 została wymazana. Niemniej z racji faktu iż większość indeksów rozpoczęła sesję od luk spadkowych, ostatecznie zakończenie dnia było negatywne. Za przyczynę dzisiejszych spadków ponownie należy winić obawy o rozprzestrzeniającą się w coraz szybszym tempie pandemię koronawirusa. Ten temat  prawdopodobnie pozostanie z nami dopóki nie zobaczymy spowolnienia w liczbie nowych przypadków zarażeń. Niemiecki indeks giełdowy DAX zamknął się 0,12% pod kreską, z kolei francuski CAC40 stracił 0,05%, a hiszpański IBEX35 przecenił się 0,22%, podczas gdy na nieznacznym plusie dzień zamknął londyński FTSE100, który dodał 0,15%,a także nasz polski WIG20, jednak tutaj wzrosty wyniosły tylko 0,08%.

Jeśli chodzi z kolei o sytuację na rynku za oceanem, dzisiejsze otwarcie na Wall Street również przebiegało w gorszych nastrojach. Niemniej po słowach Nancy Pelosi, która powiedziała że w tym tygodniu poczyniono spore postępy w rozmowach odnośnie pakietu stymulacyjnego, indeksy zaczęły odrabiać straty. W momencie przygotowywania tego komentarza Dow Jones i S&P500 tracą jedynie 0,1%, podczas gdy Nasdaq znajduje się 0,4% niżej. Pomimo, że szanse na ostateczne uchwalenie pakietu przed wyborami w Stanach Zjednoczonych są niewielkie, tak ten temat prawdopodobnie będzie wywoływał emocje na rynku akcji w najbliższym czasie. Ponadto inwestorzy będą się dziś skupiać na ostatniej debacie prezydenckiej przed wyborami, które przypomnimy odbędą się już trzeciego listopada. W aktualnych sondażach widać wyraźną przewagę Joe Bidena, jednak jak dobrze wiemy w ostatnich wyborach Donald Trump również nie był faworytem, a mimo to został prezydentem Stanów Zjednoczonych. Ponadto warto zwrócić uwagę na trwający sezon publikacji wyników kwartalnych spółek, dziś wyniki poda między innymi Intel.

 

Łukasz Stefanik
Analityk Rynków Finansowych
XTB
[email protected]