Raiffeisen pracuje nad nowymi funduszami

Gościem #PROSTOzPARKIETUw środę był Jacek Wiśniewski, prezes Raiffeisen TFI.

Publikacja: 19.07.2017 16:22

Raiffeisen pracuje nad nowymi funduszami

Foto: parkiet.com

Fundusze pod marką Raiffeisena, zarządzane przez Altus TFI, działają od lat. Dobrze się sprzedają, osiągają niezłe stopy zwrotu. Dlaczego było wam mało i postanowiliście założyć własne TFI?

Pomysł, żeby uruchomić TFI pojawił się w grupie kilka lat temu. Przed podjęciem decyzji chcieliśmy ją jednak przetestować. Zamiast od razu uruchamiać własną firmę zarządzającą funduszami postanowiliśmy się najpierw przekonać, czy umiemy sprzedawać fundusze, stworzyć dobrą ofertę i nią zarządzać. Skoro na tym polu odnieśliśmy sukces - w portfelach pod marką Raiffeisen zabraliśmy ponad 1 mld zł aktywów - zdecydowaliśmy się postawić kolejny krok. Własne TFI jest potrzebne takiemu bankowi jak Raiffeisen, żeby łatwiej zarządzać ofertą. Chcemy wprowadzić kolejne fundusze - mając własne TFI możemy to zrobić prościej i szybciej, do tego elastycznie reagować na zmiany rynkowe. W szczególności w kontekście rychłego wejścia w życie dyrektywy MiFID II.

Jakie nowe fundusze planujecie wprowadzić? Teraz są to przede wszystkim portfele oparte na strategii absolutnej stopy zwrotu.

Cztery fundusze zarządzane przez Altusa prawdopodobnie pozostaną w ofercie. Nowe produkty można podzielić na dwie grupy - fundusze o z góry określonym poziomie ryzyka oraz fundusze służące do konstrukcji portfeli modelowych. Grupa Raiffeisen generalnie dąży do oferowania klientom produktów będących odpowiedzią na konkretne potrzeby. Nazywamy te fundusze roboczo "wrapami" - szeroko zdywersyfikowanymi portfelami - to będzie ta pierwsza grupa. Fundusze z drugiej grupy mają umożliwić stworzenie własnego portfela modelowego, odpowiadającego na indywidualną wizję inwestycyjną klienta.

Będą to bardziej benchmarkowe strategie niż do tej pory?

Te do tworzenia portfeli - tak. Natomiast naszymi flagowymi funduszami będą te z pierwszej grupy. Jak juz wspomniałem, będą to nietypowe fundusze o odgórnie ograniczonym poziomie zmienności. Nawet jeżeli na rynkach pojawią się spore wahania, to dany fundusz - jeżeli jego zmienność określimy na przykład na poziomie SRRI 4 (Synthetic Risk and Reward Indicator o skali od 1 do 7 – red.), będzie miał zaszyty taki mechanizm, żeby jego zmienność nie podskoczyła.

Mówiąc prościej - dzienna wycena jednostki uczestnictwa nie będzie się wahała bardziej niż np. plus 0,5 proc. minus 0,5 proc.?

Nie będzie się wahała bardziej niż to, na co umówimy się z klientem. Ta zmienność może się zmniejszyć, ale nie będzie rosnąć.

Kto będzie tymi funduszami zarządzał? Altus? Wy? Inne TFI?

Jeszcze nie podjęliśmy ostatecznej decyzji. Prawdopodobnie stworzymy własny zespół zarządzających, ale nie po to, żeby prowadził wszystkie fundusze pod marką Raiffeisen, tylko żeby stworzyć mix - częścią funduszy będziemy zarządzali sami, naszym największym obecnie funduszem Raiffeisen Aktywnego Inwestowania dalej będzie zarządzał Altus - dobrze zna tę strategie, nie ma sensu próbować odtworzyć ją na własną rękę. Jeszcze inne fundusze będą prowadzone przez nowych partnerów.

Kiedy wystartujecie z nowymi funduszami?

Sądzę, że w ciągu dwóch miesięcy zapadną ostateczne decyzje o ich wdrożeniu, następnie rozpoczniemy postępowanie w Komisji Nadzoru Finansowego. W tej chwili cały czas precyzujemy czego dokładnie bank potrzebuje bo nowe procesy sprzedażowe, związane z MiFID II - tworzą się. Przejmujemy również całą administrację naszych dotychczasowych funduszy od Altusa, któremu zostanie samo zarządzanie nimi.

Wspomniał pan dyrektywę MiFID II. W jaki sposób sprawia ona, że bankowi opłaca się mieć własne TFI?

Może nie tyle sprawia, że bankowi opłaca się mieć swoje TFI - bo sam MiFID II reguluje przede wszystkim procesy sprzedaży produktów inwestycyjnych, ile powoduje, że bank powinien mieć pełną kontrolę nad produktami, które sprzedaje. Fundusz o określonym profilu ryzyka musi faktycznie temu profilowi odpowiadać, niezależnie od tego, co się dzieje na rynku. Jest to łatwiejsze, jeżeli ma się TFI w grupie. Dopasowanie do MiFID II postrzegam przede wszystkim przez pryzmat elastyczności w tworzeniu produktów i dopasowywaniu strategii inwestycyjnych do potrzeb klientów.

Na przykład?

Hipotetycznie, przy wspomnianych funduszach o ograniczonym ryzyku, mogłoby się okazać, że zewnętrzny partner nie ma w zespole ludzi, którzy potrafią konsekwentnie zarządzać taką strategią. My mamy te doświadczenia, podobne produkty już działają w Grupie Raiffeisen.

Przedstawiciele sektora bankowego uważają, że po wdrożeniu MiFID II będzie im się opłacało sprzedawać tylko fundusze zarządzane przez TFI z tej samej grupy kapitałowej. Czy wy też jesteście tego zdania?

Są różne modele dystrybucji. Tzw. architektura otwarta, ale proszę mi pokazać inwestora, który zorientuje się w ofercie 500 funduszy dostępnych w wybranym banku. Jest model architektury zamkniętej, w którym z kolei klientowi nie daje się specjalnego wyboru. I jest model mieszany - oferowania własnych funduszy plus wybranych, najlepszych produktów zarządzanych przez podmioty spoza grupy kapitałowej. U nas jest Altus, będziemy my, być może kolejny partner. Chcemy, żeby nasz klient dostawał te różne rozwiązania w ramach jednego funduszu parasolowego, czyli z ochroną podatkową. Z punktu widzenia łatwości obsługi klienta zamknięcie architektury, wspomniane w pytaniu, ma sens. Ale nie warto jej zamykać na różnych zarządzających. Nasze podejście jest połączeniem dwóch modeli - klient będzie miał prostszy wybór w ramach funduszu parasolowego, a do tego najlepszych zarządzających od różnych rodzajów strategii inwestycyjnych. Zaoferujemy mu bardziej optymalny sposób dostępu do wyselekcjonowanych funduszy, prowadzonych nie tylko przez nas.

Fundusze inwestycyjne
Nie wszyscy powiernicy łapią się na rynkowe tempo
Fundusze inwestycyjne
Jeszcze nie czas na fundusze obligacji długoterminowych
Fundusze inwestycyjne
Potężne napływy do funduszy rynku pieniężnego
Fundusze inwestycyjne
Fundusze absolutnej stopy zwrotu – ktoś jeszcze o nich pamięta?
Fundusze inwestycyjne
Buczek: fundusze dłużne zarobią po 8 proc.
Fundusze inwestycyjne
Wdrażanie ESG w polskich funduszach idzie po łebkach