TFI szukają oszczędności. Zarządzający tracą pracę

Trudny poprzedni rok dla funduszy inwestycyjnych nadal zbiera żniwo. Z początkiem roku, czyli w czasie, gdy TFI weryfikują budżety, niektórzy zarządzający i analitycy żegnają się z pracą.

Publikacja: 19.02.2019 05:00

Paweł Homiński, członek zarządu Noble Funds TFI, przyznaje, że sytuacja na rynku zmusza do ogranicza

Paweł Homiński, członek zarządu Noble Funds TFI, przyznaje, że sytuacja na rynku zmusza do ograniczania kosztów działalności.

Foto: parkiet.com

Trudne czasy na rynku TFI znów dają o sobie znać. Towarzystwa szukają oszczędności i niektóre z nich decydują się na cięcia kadrowe.

Najciężej małym

Poprzedni rok dla wielu TFI był trudny. Według danych na koniec stycznia łączne aktywa funduszy spadły rok do roku o 8,8 proc., do 258,5 mld zł. W przypadku produktów skierowanych do inwestorów detalicznych, na których w dużej mierze zarabiają TFI, spadek łącznych aktywów sięga prawie 4 proc. Niektórym udało się co prawda powiększyć kapitał pod zarządzaniem (blisko 40 proc. towarzystw), jednak poza PKO TFI i Union Investment TFI były to głównie mniejsze towarzystwa.

Nie brakuje przykładów towarzystw, w których aktywa funduszy detalicznych skurczyły się o połowę, a wpływ na to miały przede wszystkim umorzenia. Tymczasem w związku z nowymi regulacjami koszty działalności towarzystw rosną, z kolei – zgodnie z rozporządzeniem – wpływy z opłat za zarządzanie będą maleć. Jak wiadomo, w tym roku maksymalna opłata stała może wynieść 3,5 proc., a docelowo od 2022 r. limit ten będzie sięgał 2 proc. Coraz mniejsze aktywa pod zarządzaniem zmuszają więc towarzystwa do szukania oszczędności.

– Presja kosztów się nasila w wielu towarzystwach i wygląda to podobnie w większości firm. TFI szukają oszczędności – niekoniecznie od razu w zespole zarządzających, ale wśród pracowników zajmujących się sprzedażą czy biurowych, i jest to powszechne – przyznaje jeden z zarządzających, który chce pozostać anonimowy. – Ofert zatrudnienia analityków czy zarządzających wokół rynku kapitałowego praktycznie nie ma i nie wygląda na to, by w perspektywie najbliższych kilku miesięcy miało się to zmienić, bo trudno się spodziewać, by nagle do funduszy na masową skalę zaczęli powracać klienci – przyznaje nasz rozmówca. Pewną nadzieją na stabilizację zatrudnienia w branży mogą być pracownicze plany kapitałowe, jednak do ich obsługi TFI raczej nie będą zatrudniały nowych osób. – PPK nie wymagają oddzielnych zarządzających. Zostaną raczej podpięte pod dotychczasowe struktury. Nie zwiększą rynku pracy – uważa zarządzający.

Jak zauważa, najtrudniej będzie najmniejszym TFI. – Z roku na rok limity opłat będą spadać, natomiast duzi bankowi dystrybutorzy ograniczają sprzedaż funduszy do produktów z własnej grupy kapitałowej. Na rynku mówi się wprost, że małe TFI nie przetrwają i będą musiały się konsolidować – twierdzi zarządzający. Jego zdaniem podobne procesy mogą zachodzić również wśród OFE.

Ciekawą alternatywą dla zwalnianych zarządzających, którzy dotąd zajmowali się rynkiem publicznym, może być rynek private equity. – Tam naprawdę dużo się dzieje, są pieniądze, są transakcje i w tym biznesie cały czas szuka się nowych ludzi – uważa nasz rozmówca.

Wschodząca gwiazda

Jak dowiedział się „Parkiet", zespół Noble Funds TFI skurczył się właśnie o dwóch zarządzających: Tomasza Manowca (rynek akcji) oraz Daniela Zegadłę (rynek długu), a także Andrzeja Kubackiego, szefa działu analiz. – Sytuacja na rynku, czyli coraz niższe aktywa, spadające opłaty i niskie stopy zwrotu w ub.r., zmuszają TFI do zastanowienia się nad strukturą kosztów – przyznaje Paweł Homiński, członek zarządu Noble Funds TFI. – Podobne działania w tym zakresie podjęło w całym sektorze kilka firm – mówi. – W najbliższych miesiącach trudno będzie na rynku w ogóle o wzrost aktywów, więc nie sądzę, żeby sytuacja ekonomiczna w branży TFI jakoś istotnie się zmieniła na lepsze – twierdzi.

GG Parkiet

Cała trójka to dość znane osoby na rynku kapitałowym, które przez dłuższy okres były związane z Noble Funds TFI. Manowiec, który ma tytuł CFA, do zespołu dołączył w 2011 r., początkowo jako analityk, a następnie zarządzający. Kilka lat temu w konkursie organizowanym przez „Parkiet" został wytypowany przez rynek jako jedna ze wschodzących gwiazd rynku kapitałowego. Z kolei Zegadło do Noble Funds TFI przyszedł w lipcu 2014 r. i zajął się zarządzaniem Noble Fund Obligacji. Wcześniej pracował m.in. w Credit Agricole Bank Polska oraz Raiffeisen Bank Polska. Kubacki w Noble był od września 2016 r., również posiada tytuł CFA. Wcześniej był m.in. analitykiem w OFE NN i ING Securities.

Fundusze inwestycyjne
Nie wszyscy powiernicy łapią się na rynkowe tempo
Fundusze inwestycyjne
Jeszcze nie czas na fundusze obligacji długoterminowych
Fundusze inwestycyjne
Potężne napływy do funduszy rynku pieniężnego
Fundusze inwestycyjne
Fundusze absolutnej stopy zwrotu – ktoś jeszcze o nich pamięta?
Fundusze inwestycyjne
Buczek: fundusze dłużne zarobią po 8 proc.
Fundusze inwestycyjne
Wdrażanie ESG w polskich funduszach idzie po łebkach