Barometr, który mierzy narastająco (za ostatnie 12 miesięcy) rotacje szefów 42 dużych spółek z państwowym udziałem, po zeszłorocznym przedwyborczym uspokojeniu, od początku tego roku ponownie pnie się w górę, zaś jesienią jeszcze przyspieszył. W listopadzie wzrósł do 36,9 pkt, czyli do poziomu najwyższego od początku 2019 r. Przyczyniło się do tego trzęsienie ziemi w Grupie Azoty, gdzie miejsce odwołanego w październiku Wojciecha Wardackiego zajął Tomasz Hinc, powołanie nowego prezesa BOŚ, a także łączona wymiana prezesów PGNiG i Grupy Lotos. W PGNiG, po październikowej rezygnacji Jerzego Kwiecińskiego (co komentowano jako pokłosie konfliktu z potężnym szefem PKN Orlen), prezesem został dotychczasowy szef Grupy Lotos Paweł Jan Majewski, zwalniając fotel, który przejęła dotychczasowa wiceprezes ds. finansowych Zofia Paryła.

Jak komentuje Andrzej Nartowski, ekspert ds. ładu korporacyjnego, to kolejne potwierdzenie faktu, że Skarb Państwa nie ma długiej ławki menedżerów do wykorzystania, a za to politycy rządzącej koalicji mają długą ławkę znajomych. (Nie jest to bynajmniej cecha obecnej ekipy, skoro według opisywanych niedawno w mediach ustaleń prokuratury były minister transportu w rządzie PO-PSL miał pobierać „opłaty" za załatwienie stanowiska od kilku szefów dużych spółek Skarbu Państwa).

Z barometru „Rzeczpospolitej" wynika, że w tym roku w 30 proc., czyli w prawie co trzeciej z 42 największych spółek pod państwową kontrolą, doszło do wymiany prezesa. W Lotosie i PGNiG nawet dwukrotnie. Na liście firm, które w tym roku przeszły takie zmiany (związane często z przetasowaniami na innych stanowiskach w zarządzie) są m.in. PZU, Bank Pekao, Alior, Tauron i Enea.

Część z nich (w tym w PZU, Aliorze czy Enei) była efektem nagłych dymisji top menedżerów. Jak zwraca uwagę Andrzej Nartowski, dymisje prezesów spółek Skarbu Państwa zwykle nie są dobrowolnymi rezygnacjami – częściej są efektem przetasowań politycznych, które zwykle nie wychodzą spółkom na dobre. Dowodzą tego analizy wyników największych giełdowych spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa, które w tym roku wyraźnie się pogorszyły. Własność państwowa nie służy rentowności – podkreśla Nartowski, dodając, że jedynym skutecznym sposobem na odpartyjnienie spółek jest ich prywatyzacja. A.b