Prezes Grupy Pracuj: Chcemy się rozwijać, patrzymy na nowe rynki

#PROSTOZPARKIETU. Przemysław Gacek: Wierzymy w rozwiązania HR Tech.

Publikacja: 22.11.2021 17:56

Gościem Andrzeja Steca w programie Prosto z Parkietu był Przemysław Gacek, współtwórca, główny akcjo

Gościem Andrzeja Steca w programie Prosto z Parkietu był Przemysław Gacek, współtwórca, główny akcjonariusz i prezes Grupy Pracuj.

Foto: parkiet.com

Na rynku finansowym zrobiło się trochę nerwowo. Są problemy na granicy z Białorusią, perturbacje na tureckiej lirze, niepewność złotego. Jak to może wpłynąć na ofertę publiczną Grupy Pracuj?

Rzeczywiście sporo się teraz dzieje, ale przez ostatnie 21 lat w Polsce dużo się wydarzyło i doskonale sobie radziliśmy na rynku. Prowadzimy rozmowy z inwestorami z zagranicy i Polski i pytania o wspomniane problemy w trakcie naszych rozmów się nie pojawiają. Skupiamy się na ofercie publicznej, żeby wytłumaczyć, na czym polega nasz model biznesowy, co robimy. Skupiamy się na tym, żeby dobrze zrobić pracę, którą mamy do wykonania.

Na kogo liczycie w ofercie publicznej? Na krajowych czy zagranicznych inwestorów? Na instytucje czy osoby fizyczne?

Pewnie będzie to miks inwestorów. Chcielibyśmy mieć zarówno długofalowych inwestorów, którzy znają ze swoich międzynarodowych rynków modele, w ramach których funkcjonujemy. Jednocześnie budujemy relacje z funduszami różnego rodzaju w Polsce, dla których Grupa Pracuj jest ważnym elementem otoczenia i nowym modelem, który starają się poznać. Chcielibyśmy dać też możliwość zainwestowania inwestorom detalicznym i razem z nimi dalej rozwijać spółkę.

Ile akcji sprzedajecie? Kiedy planujecie debiut na warszawskim parkiecie?

W ofercie publicznej, w bazowym scenariuszu, zaoferowanych zostanie 20 proc. istniejących akcji, z możliwością zwiększenia tej puli do blisko 33 proc. Większość akcji jest sprzedawana przez naszego inwestora, czyli amerykański fundusz TCV, który zainwestował w Grupę Pracuj w 2017 r. Pozostali akcjonariusze, łącznie to dziewięć osób, zaoferują do 6,2 proc.

Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, debiut planujemy około 9 grudnia.

Jak pandemia zmieniła rynek HR? Nasz rynek odbiega od tego, co zmienia się za granicą?

Kiedy przyszła pandemia, wszystkie firmy bardzo się wystraszyły. Przez pierwsze miesiące zastanawiały się, co robić dalej. Dbały o bezpieczeństwo pracowników, nastąpiło przejście na zdalne metody pracy. To wpłynęło mocno na branżę rekrutacyjną. Nie było już spotkań z klientami. Rozkwitły wszelkiego rodzaju narzędzia do zdalnej rekrutacji pracowników. Jako Pracuj.pl wprowadziliśmy wiele możliwości rozmów wideo z pracodawcami. Zaczęliśmy wyróżniać oferty, które mają rekrutację zdalną.

Pół roku zajęło dojście do momentu, kiedy firmy zobaczyły, na czym to polega. Kolejne covidowe fale już nie miały takiego dużego wpływu na branżę rekrutacyjną. Firmy są przygotowane do zdalnej rekrutacji, ludzie pracują z domu. Firmy coraz częściej poszukują rozwiązań, które pomagają w lepszym zaangażowaniu pracowników i lepszym dostarczaniu benefitów. To ciekawy moment dla HR, mocno przyspieszyła digitalizacja.

W modelu pracy zdalnej pielęgnowanie kultury organizacyjnej stało się dużym wyzwaniem dla wielu organizacji.

Jak pan ocenia sytuację na krajowym rynku pracy?

Sytuacja jest bardzo dobra dla pracowników. W zdecydowanej większości branż poszukiwani są pracownicy. Rok covidowy zachwiał tą sytuacją. Firmy musiały się zrestrukturyzować, zmienić sposób funkcjonowania. Od tego roku popyt na pracowników wrócił ze zdwojoną siłą. Firmy, które pozwalniały pracowników, teraz mają coraz więcej możliwości, żeby znaleźć ludzi do pracy. Jest część firm, która kiedyś w ogóle nie korzystała z zewnętrznej rekrutacji. Teraz zobaczyły, że wiele aktywności można wykonywać przez internet.

Zapotrzebowanie na pracowników jest bardzo duże. Grupą najbardziej poszukiwaną są przedstawiciele sektora IT. Osoby z tej branży od zawsze w dużym stopniu pracowały z domu. Teraz to jest standardem. Mogą pracować dla firm z Polski, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych. Stały się częścią globalnej siły roboczej, osób, które mogą pracować z dowolnego miejsca na kuli ziemskiej. Stawki wynagrodzeń, które otrzymują, są coraz bardziej niezależne od miejsca pracy.

Główną marką Grupy Pracuj w Polsce jest Pracuj.pl, a na Ukrainie portal Robota.ua. Jakie macie udziały na tych rynkach?

Udział Pracuj.pl w 2020 r. to było 64 proc. Na Ukrainie udział Robota.ua to 37 proc. Z eRecruiter, systemu do wspierania procesów rekrutacyjnych, korzysta ponad 1500 klientów.

Staramy się, żeby jak najwięcej firm zamieszczało swoje ogłoszenia, jak najwięcej osób przychodziło do naszych serwisów. Mamy dużą rozpoznawalność marek, w przypadku Pracuj.pl w Polsce wspomagana rozpoznawalność to 89 proc. Podobną rozpoznawalność na Ukrainie ma Robota.ua. Cały czas jest przestrzeń, żeby się rozwijać i aby coraz więcej średnich, małych i mikrofirm korzystało z internetu do pozyskiwania pracowników. Penetracja w tych obszarach cały czas rośnie, rosną również wynagrodzenia, i tu widzimy potencjał do dalszego wzrostu w przyszłości.

Giełda dyskontuje przyszłość. Jak widzicie się za pięć–dziesięć lat?

Polska i Ukraina to nasze rynki podstawowe. Jesteśmy tu zadomowionymi graczami z silnymi markami. W całej grupie mamy 860 osób, które są specjalistami w sprzedaży, obsłudze klienta, finansach, marketingu i technologiach. To bardzo dobry kapitał. Rynek, na którym działamy, będzie rósł. Według badań do 2030 r. w Polsce powiększy się trzykrotnie, a na Ukrainie sześciokrotnie. Chcemy dalej rosnąć z tym rynkiem, być może go wyprzedzać.

Mocno wierzymy w HR tech, czyli wszelkiego rodzaju rozwiązania, które pomagają rekruterom w budowaniu zaangażowania pracowników, w lepszym zarządzaniu pracownikami. W ten obszar chcemy w przyszłości mocno inwestować. Myślimy też o akwizycjach. Patrzymy na rynki, które są na południe i zachód od Polski.

Inwestorzy mogą liczyć na wzrost wyników finansowych i dywidendy?

W prospekcie mówimy o kilkunastoprocentowym wzroście przychodów średniorocznie w bliskim i średnim terminie.

Jesteśmy spółką, która generuje dużo gotówki, osiąga wysoką marżę. Chcielibyśmy przeznaczać na dywidendę nie mniej niż 50 proc. zysku netto z danego roku.

Partner programu:

Firmy
Erbud i Onde ogłaszają wyniki i zapowiadają dywidendy
Firmy
MCI liczy na ożywienie
Firmy
Śnieżka liczy na silniejszego konsumenta
Firmy
Prezes Bumechu odchodzi. Przed nim nowe wyzwania sportowe
Firmy
Grupa Ferro poprawiła rentowność
Firmy
Pointpack: kurs się załamał. DHL Parcel Polska chce ograniczyć współpracę