Trzy lata po śmierci Jana Kluczyka, najbogatszego Polaka i jednego z najbardziej znanych w świecie polskich biznesmenów, jego dzieci – Dominika i Sebastian Kulczykowie – poinformowały o podziale spadku po ojcu, kończąc tym samym zaplanowaną przez niego sukcesję.

Chociaż każde z nich pójdzie teraz własną drogą, realizując swoje pasje, to jedna trzecia majątku będzie nadal wspólna i traktowana jako zabezpieczenie finansowe dla kolejnych pokoleń rodziny Kulczyków.

Przejmując biznesowe aktywa rodziny, Sebastian Kulczyk zapowiada, że będzie kontynuował przedsięwzięcia zapoczątkowane przez ojca – w tym Ciech i spółkę autostradową. Jednak traktuje je jako zaplecze dywidendowe, które pozwala na realizację jego prawdziwej pasji – inwestycji w nowe technologie.

Od lat aktywnie działa w tym sektorze, a w ubiegłym roku założył fundusz VC, który ma już w portfelu kilkanaście spółek, w tym Booksy, Brainly i Fibaro. Jest też inicjatorem projektów wspierających polskie startupy, w tym programu InCredibles, który pomaga im w globalnej ekspansji.

Fundusz inwestycyjny skoncentrowany na technologiach rozwiązujących problemy społeczne rozwija też Dominika Kulczyk, znana głównie z działalności filantropijnej. Zarządza bowiem Kulczyk Foundation (KF), międzynarodową organizacją pomocową, która współpracuje z lokalnymi organizacjami pozarządowymi na całym świecie, koncentrując się na poprawie jakości życia dzieci. Przez ostatnich pięć lat zrealizowała kilkaset projektów pomocowych w 55 krajach. Dominika Kulczyk jest również autorką cyklu dokumentalnego w TVN „Efekt Domina" i jego prowadzącą. Do poprawy jakości życia zmierzają też przedsięwzięcia biznesowe córki Jana Kulczyka, która planuje inwestycje w infrastrukturę i energetykę m.in. w Afryce . AB