W okresie tym firma zarobiła na czysto niecałe 0,7 mln zł. W analogicznym okresie rok wcześniej było to 8,3 mln zł zysku. Cały ten rok jest zresztą dla spółki słabszy niż 2017 r. Po trzech kwartałach jej wynik netto ukształtował się na poziomie 9,1 mln zł, podczas gdy rok wcześniej było to ponad 30 mln zł.

– Narastająco po trzech kwartałach mamy niższe wyniki w porównaniu rok do roku, do czego głównie przyczyniał się w dalszym ciągu niesatysfakcjonujący dla nas poziom marży z remarketingu i niższe wyceny wartości samochodów na zakończenie kontraktów ujawniające się w marży na amortyzacji. Historycznie były to dla nas bardzo ważne składniki rachunku wyników. W III kwartale zdołaliśmy sprzedać lub wstawić do nowych kontraktów ponad 1500 pokontraktowych samochodów, co jest historycznie najlepszym wynikiem kwartalnym – tłumaczy Jakub Kizielewicz, prezes spółki. Firma pochwaliła się, że po trzech kwartałach dostarczyła klientom 10 269 pojazdów. Oznacza to, że plan na ten rok został zrealizowany w 78 proc. PRT