W najbliższych latach zróżnicowanie źródeł wytwarzania prądu w Polsce będzie postępować. I to już nie tylko za sprawą unijnej polityki klimatycznej i wynikających z niej zobowiązań, ale w wyniku pogarszającej się sytuacji ekonomicznej kopalń i elektrowni węglowych – twierdzą analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego i Fundacji Instrat w raporcie „Przyszły miks energetyczny Polski – determinanty, narzędzia i prognozy".
Konieczna transformacja
Jak czytamy w raporcie, do którego dotarł „Parkiet", rosnące ceny węgla i uprawnień do emisji CO2 przełożą się na wzrost kosztów zmiennych w elektrowniach węglowych z obecnych 215 zł do 266 zł za megawatogodzinę (MWh) w 2050 r. Jednocześnie coraz taniej wytwarza się energię elektryczną z odnawialnych źródeł. Jak wynika z danych Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej (IRENA), w latach 2010–2018 spadek ten był znaczący – w przypadku elektrowni słonecznych sięgnął aż 77 proc. W tym czasie o 20 proc. spadły koszty w farmach wiatrowych na morzu, o 34 proc. w farmach na lądzie i o 17 proc. w instalacjach wykorzystujących biomasę.
Wzrosły natomiast koszty w elektrowniach wodnych (o 27 proc.) i geotermalnych (o 50 proc.). Jak tłumaczą autorzy raportu, najłatwiej dostępne akweny i źródła geotermalne w Europie zostały już zagospodarowane i dalsze zwiększanie mocy tych rodzajów OZE wymaga dużych nakładów inwestycyjnych związanych np. z odwiertami o dużej głębokości.
– Na dynamiczne zmiany polskiego miksu energetycznego wpływają przede wszystkim trzy czynniki: presja regulacyjna ze strony Komisji Europejskiej, zmiana myślenia biznesu międzynarodowego upatrującego szans w transformacji niskoemisyjnej oraz rozwój technologiczny, powodujący spadek cen energii ze źródeł odnawialnych – podkreśla Aleksander Szpor, kierownik zespołu energii i klimatu Polskiego Instytutu Ekonomicznego. W jego ocenie w transformacji mogą pomóc unijne pieniądze. – Przedstawiając ambitnie sformułowane projekty transformacji, Polska może wywalczyć bardzo dużą część z zapowiedzianych przez Komisję Europejską 100 mld euro z mechanizmu sprawiedliwej transformacji na zielone inwestycje – dodaje Szpor.
Rozproszone źródła
Autorzy raportu wskazują, że paliwem przejściowym dla polskiej energetyki może być gaz. Zalety błękitnego paliwa to przede wszystkim mniejsza emisyjność, a dzisiaj także konkurencyjność cenowa względem węgla. Docelowo jednak unijna polityka zmierza do całkowitej eliminacji paliw kopalnych, w tym gazu. Według ekspertów w kolejnych latach alternatywą dla elektryfikacji gospodarki w oparciu o źródła odnawialne może być mieszanina gazu i wodoru. Stabilność dostaw prądu może natomiast zapewnić energetyka jądrowa. Z tym że wymaga ona olbrzymich środków na inwestycje.