Ubiegły tydzień miał dwa oblicza. Pierwsze dni w wykonaniu WIG20 były dość marne. Z początku indeks nie był w stanie wydostać się z coraz bardziej wąskiego zakresu ruchów, który ukształtował się w poprzednim tygodniu.

Dwa dobre dni w wykonaniu WIG20

Gdy już jednak do tego doszło, WIG20 wrócił (we środę) w okolice 2300 pkt. W tym momencie aktywność inwestorów zaczęła rosnąć i w końcu pojawił się bardziej poważny kapitał. Czwartek okazał się kluczowy dla wyników całego tygodnia. Na wykresie wyrysowała się długa biała świeca, która swoim zasięgiem objęła całą czarną świecę ze środy. Sygnał był jasny – pojawiła się szansa na formację objęcia hossy. W piątek została potwierdzona kolejną długą białą świecą i wysokimi obrotami. Za zwyżkami ostatniego dnia tygodnia stał oczywiście PKN Orlen, ale mocne zwyżki notowały również Dino Polska, KGHM, CCC, CD Projekt czy Lotos. Teraz oczywiście celem dla WIG20 jest szczyt z początku lipca w okolicach 2360 pkt, a kolejnym minimum 2400 pkt, gdzie kształtowały się szczyty w styczniu, lutym oraz kwietniu tego roku.

Co ciekawe, WIG20 w ubiegłym tygodniu plasował się w czołówce europejskich indeksów akcji z wynikiem około plus 1,2 proc. Dla porównania DAX stracił w tym okresie około 0,67 proc., a RTS 2,4 proc. Oczywiście od początku roku tabela układa się niemal na odwrót. WIG20 od stycznia urósł o niecałe 3 proc., DAX o 16 proc., a RTS o 27 proc.

mWIG40 walczył na wsparciu

Indeks średnich spółek tymczasem testował w ubiegłym tygodniu poziom 4000 pkt, który udało się obronić kupującym. Oczywiście wynik całego tygodnia jest ujemny, o czym zdecydowały sesje we wtorek i środę. Zakończyły się spadkami odpowiednio o 0,86 i 0,9 proc. W czwartek mWIG40 obniżył się o 0,5 proc., natomiast w piątek po południu zwyżkował o 0,65 proc. i niewiele brakowało do poziomu 4050 pkt. Odrabianie strat średnich spółek przebiega więc dość opornie i zatrzymało się właściwie na pierwszym oporze. W tym gronie dość sporym ciężarem w zeszłym tygodniu były firmy energetyczne oraz banki.

W ostatnich tygodniach handel akcjami małych spółek niemal zamarł. Obroty są zdecydowanie niższe niż w maju czy na początku czerwca. Bywa, że obroty akcjami 80 małych firm nie przekraczają 10 mln zł jednego dnia. Również i ruchy sWIG80 ograniczone są w wąskim zakresie punktowym. Ubiegły tydzień praktycznie nie przyniósł zmian w poziomie sWIG80. W tej sytuacji trudno cokolwiek wyczytywać z wykresu, choć za sprawą udanych kilku pierwszych miesięcy tego roku sWIG80 wciąż pozostaje liderem pod względem wyniku od stycznia.