Marzec przyniósł kontynuację korekty na warszawskiej giełdzie. Nasz parkiet pozostawał pod silną presją podaży związaną z niepewnością dotyczącą konfliktowej polityki Donalda Trumpa oraz narastających problemów amerykańskich spółek technologicznych, jak Facebook, Tesla czy Twitter. Licząc do czwartkowego popołudnia, WIG stracił w ubiegłym miesiącu 5,3 proc. Techniczna sytuacja wygląda niepokojąco. Powodów do optymizmu można szukać w silnym wyprzedaniu rynku oraz historycznych statystykach dla czwartego miesiąca roku.

Na wykresach WIG i WIG20 pojawiła się w ostatnim czasie formacja krzyża śmierci. Utworzona została przez średnie kroczące z 50 i 200 sesji, więc stanowi długoterminowy sygnał sprzedaży. Do tego dochodzi oczywiście pogłębienie dna korekty i układ coraz niższych dołków i szczytów, powoli przekształcający się z krótkoterminowego w średnioterminowy trend spadkowy. Skala wyprzedania jest jednak na tyle duża, że jeden z najpopularniejszych oscylatorów – RSI, dla książkowej liczby sesji, czyli 14, dotarł do granicy wyprzedania – 30 pkt. Warto zwrócić uwagę, że zejście wskaźnika w ten rejon często inicjowało przynajmniej kilkuprocentowe odreagowanie. W tym kontekście poturbowany ostatnio nasz rynek stwarza techniczną okazję do kontrariańskiego odbicia. Podobna sytuacja dotyczy średnich spółek. Indeks mWIG40 także jest wyprzedany, a poza tym ma za sobą wyjście dołem z długoterminowej konsolidacji. Próba powrotu w obszar wahań wydaje się więc całkiem realna.

Nadzieja na odbicie leży nie tylko w zachowaniu oscylatora RSI. Warto także zwrócić uwagę na historyczne statystyki dla kwietnia. Na początku każdego miesiąca pokazujemy je w tym miejscu, co zwolennikom ilościowego podejścia do rynku może dać pewne wskazówki. Okazuje się, że WIG średnio rośnie w czwartym miesiącu o 3,6 proc. To jeden z lepszych wyników. Na więcej liczyć można tylko w styczniu, maju i grudniu. Nawet jeśli w obliczeniach nie uwzględnimy wartości skrajnych (-24,2 proc. w 1994 r. oraz +41,9 proc. w 1995 r.), to średnia pozostaje wysoka i wynosi 3,2 proc. Na 27 przypadków w 16 kwiecień przynosił zwyżkę WIG, a w 11 jego spadek. Pod względem trafności także górą są byki. Nietrudno się domyślić, że mediana wypada po dodatniej stronie. Dla kwietnia wynosi obecnie 2 proc. Obiecująco wyglądają też dane o średnich zwyżkach i zniżkach. Wzrostowe kwietnie podnosiły WIG średnio o 10,3 proc., a spadkowe obniżały go średnio o 6,1 proc. Przekładając te liczby na naiwne prognozy, można nakreślić trzy scenariusze, dla których poziomem bazowym WIG jest czwartkowa, popołudniowa wycena 58 500 pkt. W optymistycznym wariancie WIG rośnie o 10,3 proc., do 64 525 pkt. W drugim, pesymistycznym – WIG spada o 6,1 proc., do 54 930 pkt. W trzecim, optymalnym – WIG rośnie o 3,6 proc., do 60 600 pkt.

[email protected]