Zagraniczni brokerzy wrócili do wysokiej formy

Maj wyjątkowo sprzyjał zdalnym członkom warszawskiej giełdy. Krajowi pośrednicy od dawna są w defensywie i na razie nie widać szans na większą poprawę.

Publikacja: 05.06.2019 05:18

Zagraniczni brokerzy wrócili do wysokiej formy

Foto: Adobestock

Jak się okazuje, kwietniowe dane dotyczące udziałów poszczególnych domów maklerskich w obrotach na rynku akcji były tylko wypadkiem przy pracy. Wtedy pierwsze miejsce zajął DM PKO BP, a za nim znalazł się DM Banku Handlowego. W maju wszystko wróciło do „normy", co oznacza, że pierwsze miejsce w zestawieniu najaktywniejszych brokerów znowu padło łupem zagranicznego pośrednika.

Zagranica rządzi

Tym razem liderem zestawienia okazał się JP Morgan. Pośredniczył on w transakcjach na kwotę 3,44 mld zł i tym samym zdobył 10,31 proc. rynku. Firma ta wręcz znokautowała konkurencję. Drugi w zestawieniu DM PKO BP obrócił akcjami na kwotę prawie 2,07 mld zł, co dało mu 6,21 proc. udziałów. Trzeci był DM Banku Handlowego, który wygenerował obrót na poziomie 2,05 mld zł, zdobywając 6,16 proc. rynku.

Instytucje te były w zasadzie jedynymi przedstawicielami rodzimej branży maklerskiej, którzy podjęli rywalizację z zagranicznymi firmami. Najlepszym tego dowodem jest fakt, że w pierwszej dziesiątce najaktywniejszych brokerów znalazł się jeszcze tylko jeden lokalny pośrednik. Na 10. miejscu uplasowała się Ipopema Securities.

Inna sprawa, że maj wyjątkowo sprzyjał zagranicznym brokerom. Najważniejszym wydarzeniem poprzedniego miesiąca były bowiem zmiany w indeksach MSCI EM, które skutkowały m.in. spadkiem udziału Polski w indeksie rynków rozwijających się. Inwestorzy globalni musieli więc dostosować swoje portfele do tych roszad. Dane o udziałach w obrotach poszczególnych domów maklerskich jasno natomiast wskazują, z czyich usług korzystał globalny kapitał.

GG Parkiet

Dzięki zmianom w MSCI EM udało się jednak przykryć marne statystyki dotyczące aktywności inwestorów na rynku w maju. Średnie dzienne obroty w poprzednim miesiącu wyniosły niecałe 794 mln zł. I były na dodatek mniejsze niż w maju 2018 r. Wtedy średnie dzienne obroty wyniosły 852 mln zł.

Bolączki rynku

Brokerzy od dłuższego czasu nie ukrywają, że w takich warunkach trudno o optymizm w branży. Zagraniczni pośrednicy od wielu miesięcy mocno dają się we znaki lokalnym domom maklerskim. Po pięciu miesiącach liderem zestawienia najaktywniejszych pośredników jest JP Morgan, zaś drugie miejsce zajmuje Merrill Lynch. W pierwsze dziesiątce tego zestawienia jest w sumie sześciu zagranicznych brokerów.

– Na krajową branżę domów maklerskich wpływa w tym momencie kilka niekorzystnych czynników. Z jednej strony jest to sytuacja rynkowa. Inwestorzy indywidualni nie garną się do handlu, a dodatkowo krajowi inwestorzy instytucjonalni, po tym, co stało się chociażby z GetBackiem, też przeżywają trudne chwile. Z drugiej strony mamy coraz większą aktywność zagranicznych pośredników, którzy wykorzystują handel algorytmiczny. Krajowi pośrednicy nie są niestety w stanie z nimi rywalizować – wskazuje szef jednego z domów maklerskich.

Brokerzy podkreślają, że o kondycji branży najlepiej świadczą opublikowane nie tak dawno przez KNF zbiorcze wyniki domów maklerskich. Na działalności podstawowej strata w I kwartale wyniosła 65,9 mln zł. Rok temu branża na podstawowej działalności co prawda też poniosła stratę, ale wtedy wyniosła ona „tylko" 37,2 mln zł.

Biura maklerskie
W XTB można obserwować już innych inwestorów
Biura maklerskie
Marcin Wlazło, BM Pekao: Stawiamy na długoterminowy wzrost
Biura maklerskie
Konferencja IDM. Znów padły piękne słowa. Czas na czyny
Biura maklerskie
Goldman Sachs wciąż kluczowym graczem na GPW
Biura maklerskie
Saxo Bank: więcej klientów, mniejszy zysk
Biura maklerskie
BM Banku Handlowego wierzy nadal w instytucje