Commerzbank chce sprzedać akcje mBanku do końca 2020 r. -  poinformował w piątkowym wywiadzie dla dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" prezes Commerzbanku Martin Zielke.

"Przebieg takiego procesu jest zawsze trudny do przewidzenia, naszą ambicją jest zakończyć go do końca  przyszłego roku" - mówił szef wicelidera niemieckiego sektora bankowego. Zapewnił, że "wszystko przebiega w bardzo uporządkowany sposób".

Commerzbank od lat boryka się z niską rentownością i szuka sposobów na jej poprawę, co jest niezbędne w kontekście wysokich wymogów kapitałowych banków i ich zdolności do finansowania gospodarki (wzrost kredytów wymaga więcej kapitału). Zielke był dopytywany dlaczego Commerzbank zdecydował się na pozbycie się "perły", jak bywa określany mBank (przynosi aż jedną czwartą zysku operacyjnego grupy, mimo że jego aktywa stanowią ledwie 8 proc. całości). Szef Commerzbanku odparł, że chodzi o m.in. o uwolnienie około 1 mld euro kapitału. Wraz z pieniędzmi ze sprzedaży ma on zostać zainwestowany w "główny obszar działania firmy".

Niemcy mają 69,3 proc. akcji mBanku wartych obecnie 10,4 mld zł. Sprzedaż tego pakietu ma sfinansować ocenione na 1,6 mld euro inwestycje w ramach nowej strategii. Chodzi o cyfryzację i infrastrukturę IT szacowane na 750 mln euro oraz koszty restrukturyzacji związane z redukcją zatrudnienia i sieci oddziałów (oraz jej przebudową) szacowane na 850 mln euro.

O planowanej transakcji Commerzbank poinformował pod koniec września, proces ten dopiero się rozpoczyna. Z informacji z końca listopada wynikało, że niebawem wyśle memorandum informacyjne w sprawie mBanku (na początku listopada zostały wysłane tzw. teasery, czyli krótkie i jedynie ogólne informacje o szykowanej transakcji).