Kurs akcji Alior Banku spada dziś o blisko 6 proc., do 62,9 zł. Przecenie towarzyszą wzmożone obroty – do godz. 13:30 właścicieli zmieniło już 285 tys. akcji w porównaniu do 200 tys. średnio w ostatnich trzech miesiącach (na całej sesji). Słabość notowań tego siódmego co do wielkości banku w Polsce widoczna jest już od kilku miesięcy – od początku roku jego wycena stopniała o jedną piątą.

Czytaj także: Paru zainteresowanych EuroBankiem

Powodem dzisiejszej przeceny mogą być informacje „Pulsu Biznesu", że Alior dołączył do BZ WBK, Millennium i Credit Agricole składając ofertę przejęcia EuroBanku od Societe Generale. Wprawdzie ten wystawiony przez francuską grupę bank jest jednym z mniejszych w Polsce (16. pod względem aktywów wartych 14 mld zł na koniec 2017 r., miał 1,65 mld zł funduszy własnych), to w razie przejęcia Alior Bank, mający obecnie 71 mld zł aktywów i 6,3 mld zł kapitału, musiałby przeprowadzić emisję akcji na przejęcie (nie ma odpowiednio dużych nadwyżek kapitałowych i współczynników wypłacalności). Przypomnijmy, że niedawno – bo w połowie 2016 r. – bank wyemitował w ramach wtórnej oferty publicznej walory warte 2,2 mld zł na przejęcie BPH (wcześniej bank przejął też mniejszy podmiot – Meritum).

Katarzyna Sułkowska, prezes Aliora, w rozmowie z „Parkietem" i „Rzeczpospolitą" na początku sierpnia, gdy okazało się że Alior nie zostanie połączony z Pekao (oba banki kontroluje PZU), stwierdziła, że bank ma duże zdolności i doświadczenie w zakresie przejęć. - Nasze poprzednie fuzje były realizowane w bardzo krótkim czasie, co zmniejszało ryzyko odejścia cennych pracowników i pozwoliło na terminowe dostarczenie korzyści z połączenia. Biorąc pod uwagę nasze dotychczasowe osiągnięcia, jesteśmy w równej mierze gotowi na kolejne przejęcia jak i na wzrost organiczny – mówiła Sułkowska.

Dzisiaj potwierdza te słowa. - Podchodzimy oportunistycznie do kwestii przejęć. Trzymamy rękę na pulsie i przyglądamy się całemu rynkowi, naszej konkurencji. To co można rozważać w ewentualnych połączeniach to to, żeby nasze rozwiązania rozszerzyć na szerszą bazę. To jest super oportunistyczne i nie jest dla nas strategią bazową. Sytuacja jest taka, że kilka instytucji może być wystawiona na sprzedaż. Bylibyśmy nieodpowiedzialni, gdybyśmy nie mieli przygotowanej odpowiedzi – odpowiada, ale nie komentuje wprost informacji „PB".