Trudno się spodziewać szybkiego wprowadzenia jakiegoś dużego programu wsparcia dla banków mających hipoteki frankowe – powiedział w Krynicy minister rozwoju Jerzy Kwieciński cytowany przez Bloomberga. Odniósł się do oczekiwanego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie hipotek indeksowanych do walut obcych, który zostanie wydany po 26 września.
Wiosną rzecznik generalny TSUE wydał korzystną dla frankowiczów opinię, która może spowodować częstsze orzeczenia sądów sprzyjających klientom. To może napędzić spiralę nowych poztów, co dla banków w skrajnie czarnym scenariuszu oznaczałoby straty sięgające ponad 70 a nawet 90 mld zł.
- Werdykt TSUE niesie znacznie mniejsze ryzyka dla naszej gospodarki niż szoki zewnętrzne, które są widoczne na horyzoncie – stwierdził Kwieciński. Dodał, że wiele zależy od polskich sądów. To one będą wydawać ostateczne wyroki. Jednak i w krajowym orzecznictwie widać w ostatnich miesiącach było trend wzrostu odsetka orzeczeń korzystnych dla klientów, co dodatkowo wzmocnić może opublikowane w ubiegłym tygodniu opracowanie biura analiz Sądu Najwyższego.
– Portfel hipotek we franku szwajcarskim wisi nad nami i pozostaje istotny, ale nie rośnie – dodał minister rozwoju. Kredyty te nie są udzielane na masową skalę od 2012 r., apogeum przypadło na lata 2005-2008, gdy kurs franka był tak niski jak nawet w okolicach 2 zł, ostatnio oscyluje wokół 4 zł. Szacuje się, że średni kurs udzielenia hipotek tego typu to ok. 2,5 zł.
Obawy o frankowe koszty dołują kursy banków najbardziej w nie zaangażowanych. Tylko od końca czerwca, gdy sprawa nabrała rozgłosu, Millennium stracił 29,4 proc., mBank 27,3 proc., Santander Bank Polska o 19,9 proc. A PKO BP 7,6 proc. Najwięcej – prawie 38 proc. – spadł kurs akcji Getin Noble, ale głównie decydują o tym jego własne problemy, w połowie sierpnia poinformował, że nie udało mu się pozyskać inwestora.