Izba Cywilna Sądu Najwyższego dzisiaj na posiedzeniu niejawnym nie podjęła uchwały mającej odpowiedzieć na sześć pytań prawnych dotyczących hipotek frankowych zadanych w styczniu przez prof. Małgorzatę Manowską, pierwszą prezes SN. To kolejne rozczarowanie dla frankowiczów i banków, bo z powodu konfliktu między nowymi i starymi sędziami SN znowu Izba Cywilna nie była w stanie wydać uchwały (pierwotnie miała zapaść już w marcu).

Zamiast tego Izba Cywilna postanowiła zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z trzema pytaniami prejudycjalnymi dotyczącymi problematyki powoływania sędziów w Polsce, zatem skierowane do TSUE pytania nie dotyczą problematyki kredytów frankowych. W posiedzeniu brało udział 21 sędziów. Postanowienie zapadło większością głosów przy czym ośmiu sędziów złożyło zdanie odrębne (to tzw. nowi sędziowie, których legalność wyboru jest kwestionowana). Pozostający w mniejszości sędziowie złożyli oświadczenie, w którym odnieśli się do zaistniałej sytuacji. Piszą m.in., że „wyrażają żal, że nie udało się dziś doprowadzić do rozstrzygnięcia przedstawionych zagadnień. Mamy świadomość, że byłoby ono bardzo istotne dla kilkudziesięciu tysięcy postępowań sądowych toczących się w całej Polsce. Stanowisko Sądu Najwyższego pomogłoby wyjaśnić sytuację prawną kilkuset tysięcy kredytobiorców, z których znaczna część waha się przed podjęciem decyzji o wdaniu się w s pór z bankiem, a także ułatwiłoby bankom podjęcie decyzji co do zaoferowania klientom możliwości zawarcia ugód i warunków tych ugód" – czytamy w oświadczeniu.

Notowania banków frankowych pozytywnie zareagowały na informacje o opieszałości i braku decyzji Izby Cywilnej (głównie chodzi o Millennium i mBank). Można się spodziewać, że banki nadal będą grały na zwłokę i nie zaoferują powszechnych ugód frankowiczom. Jednocześnie prawdopodobnie nadal będzie sporo nowych pozwów trafiać do sądów.